"Ja nie muszę nakładać metki, żeby się lepiej czuć". Ewa Minge u Katarzyny Zdanowicz

Ewa Minge u Katarzyny Zdanowicz
Ewa Minge u Katarzyny ZdanowiczINTERIA.TV
Moja droga jest wyjątkowo usłana kamieniami, trollami, smokami. Moją bronią są przyjaciele. Ludzie są różni - ważne, żeby się nie zrażać. Mnie jest łatwiej, bo dorastałam w czasach komuny, nie było internetu, social mediów, telefonów komórkowych. Nie było takiej zazdrości. Przyjaźnie były dużo łatwiejsze
opowiedziała Ewa Minge w rozmowie z Katarzyną Zdanowicz

Ewa Minge o luksusowych samochodach: "Kupowałam sobie szczęście"

Moje pierwsze zarobione pieniądze - zachłysnełam się - kupiłam sobie cztery luksusowe auta. Już wtedy, kiedy kupiłam czwarte auto i siedziałam, patrząc na luksusowy kabriolet, zrozumiałam, że kupuje sobie szczęście, że prywatnie jestem nieszczęśliwa, a to są polepszacze nastrojów, w jakiś sposób sobie rekompensowałam. Wtedy zrozumiałam, że muszę odnaleźć szczęście zupełnie indziej
twierdzi

Ubierała Ivanę Trump, Rihannę, Sheryl Cole. "Moim życiem rządził przypadek". Ewa Minge u Katarzyny Zdanowicz

Ivana jak zobaczyła mój pokaz, to wymarzyła sobie jedną kreację, a później nawiązałyśmy owocną współpracę, znajomość. Moim życiem rządził przypadek. Mi było trudno płacić gwiazdom, żeby zakładały moje kreacje. Na pokaz minimum trzeba wydać 100 tys. euro - skromny pokazik. A poza tym ja mam w sobie przekorę - wolę sytuacje, w których gwiazdy się do mnie zgłaszają

Kupiła od niej sukienkę i "naszyła cztery kilogramy kolorowych kamieni": "Dlatego zlikwidowałam atelier - moda jest niemodna"

Od lat pracujemy z tymi samymi osobami, ewentualnie jesteśmy polecani pocztą pantoflową. Przeszliśmy na to, żeby nie zaśmiecać tej planety. Moda jest niemodna - w tym wydaniu, w którym produkujemy modę teraz, za chwilę nie będzie miejsca na pustyni.
W oceanie topi się ciuchy, zakopuje, wyrzuca do lasu. Gdybyśmy wszyscy chcieli zużyć płaszcze, które są produkowane w danym sezonie, to jeden człowiek musiałby założyć 480 płaszczy. Bez względu na to, ile ma lat. Ja rozumiem, sieciówki mają tanie, naprawdę fajne rzeczy, dopóki się nie pojawi kultura, że klasa to nie sezonowość. Jeżeli my nie zaczniemy mądrze podchodzić do naszej planety, to nie dziwmy się, że mamy różnego rodzaju katastrofy, że ta planeta pęka w szwach
dodaje Ewa Minge
Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 59: Ewa MingeKatarzyna ZdanowiczINTERIA.PL