Kiedy ex wraca jak bumerang. Czym jest zombieing?

Niebezpieczne zjawiska w randkowaniu i toksyczne zachowania to coś, na co trzeba uważać. Ciężko jednak przewidzieć, że potencjalny partner już niedługo zniknie z dnia na dzień, zostawi ze złamanym sercem, a później wróci, jakby nic się nie stało. Przyjrzyjmy się, czym dokładnie jest zombieing i na czym polega.

Gdy były nagle polubił twoje zdjęcie na Facebooku lub Instagramie, od razu powinna ci się zapalić czerwona lampka w głowie - to zombieing
Gdy były nagle polubił twoje zdjęcie na Facebooku lub Instagramie, od razu powinna ci się zapalić czerwona lampka w głowie - to zombieing123RF/PICSEL

Toksyczne trendy w miłosnym życiu

Quiet quitting dotyka związków z wieloletnim stażem i nieuchronnie prowadzi do ich zakończenia. Partner zaczyna rezygnować i wycofywać się z relacji, ale nie robi ostatecznego kroku. Na zerwanie decyduje się druga strona, która szuka winy w sobie i zastanawia się skąd ten chłód ze strony ukochanej osoby. Stashing to z kolei sytuacja, w której jeden z partnerów nie przedstawia drugiej połówki swoim bliskim i rodzinie. Ukrywa ją i unika powiązań nawet w mediach społecznościowych.

Ghosting natomiast łączy się ze zjawiskiem zombieingu. Opiera się on na nagłym zniknięciu potencjalnego partnera zaledwie po kilku randkach. Chociaż nic nie wskazuje na zakończenie relacji, on zachowuje się jak duch, przestaje odpisywać na sms'y i nie odbiera telefonu. Na próżno czekać na wyjaśnienia, bo nawiązanie kontaktu jest wręcz nierealne. Druga strona, mimo że nie powinna, obwinia się o całą sytuację.

Kiedy ex wraca jak bumerang
Kiedy ex wraca jak bumerang123RF/PICSEL

Czym jest zombieing?

Zombieing to po prostu nagły powrót byłego partnera. Mowa tu o kimś, kto zastosował wcześniej ghosting, ale zdarza się, że dotyczy również wieloletniego partnera, z którym związek nie przetrwał próby czasu. W każdym z tych dwóch przypadków ból po zakończonej relacji nie mija tak szybko, a chęć na randkowanie przychodzi dopiero po czasie.

Najprościej mówiąc, gdy ktoś nagle znika z naszego życia, a następnie niespodziewanie wysyła SMS-a, dzwoni lub kontaktuje się za pomocą mediów społecznościowych, to nic innego jak zombieing. Pojawia się więc pytanie, skąd nazwa tego trendu w randkowaniu. Odpowiedź jest prosta - ex dosłownie jak zombie ożywa i atakuje.

Ghosting sam w sobie jest okrutnym trendem w randkowaniu. Gdy niesie za sobie zombieing, jest jak mieszanka wybuchowa. Pojawia się euforia związana z nagłym powrotem byłego, za którym wylano morze łez. Chcąc odpowiedzieć na jego zaczepkę, lepiej się zastanowić, czy aby na pewno warto. Rzadko się zdarza, że ma poważne zamiary. Osoba, która zdecydowała się zarówno na ghosting, jak i zombieing działa egoistycznie.

Jak reagować na zombieing?

Gdy były nagle polubił twoje zdjęcie na Facebooku lub Instagramie, od razu powinna ci się zapalić czerwona lampka w głowie. W niektórych przypadkach pojawia się niesamowita ekscytacja, że partner, za którym nadal się tęskni nagle sobie o nas przypomniał. Warto jednak spojrzeć na to obiektywnie. Porzucił bez słowa i nagle wraca. To nie wygląda na zdrową relację. Gdy wysyła wiadomość o treści "co tam?", w żaden sposób nie nawiązuje do tego, co było wcześniej. Nie ma mowy o przeprosinach i próbie wyjaśnienia swojego zachowania.

Kluczem powinna być rozmowa, bo przecież może się zdarzyć, że ex nagle wszystko przemyślał i zauważył swój błąd. Trzeba mieć jednak na uwadze, że jeśli raz postawił na ghosting, zapewne zrobi to ponownie. Wówczas nie przejmował się uczuciami drugiej strony i nagle zmienił zdanie. Istnieje ryzyko, że po prostu nie znalazł kogoś, kto miał być lepszą opcją. Inaczej, gdy powraca były, z którym rozstanie przebiegło w zgodzie. Może się okazać, że rzeczywiście tęskni i chciałby spróbować jeszcze raz.

Doświadczając zombieingu, istotne, by się zastanowić, czy na pewno chcemy jeszcze raz wchodzić do tej samej rzeki. Jeśli doszło do ghostingu, to druga strona myślała jedynie o swoim komforcie. Z drugiej strony długoletni związek nie rozpadł się też bez przyczyny. Warto pomyśleć o sobie, swoim szczęściu, poczuciu własnej wartości i nie marnować czasu na toksycznych randkowiczów.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas