Japoński masaż twarzy: Relaks z Dalekiego Wschodu

Wydaje ci się, że na zmarszczki masz jeszcze czas, ale na twojej twarzy pojawiają się pierwsze bruzdy? Nie chcesz jeszcze sięgnąć po liftingujące kremy dla cery dojrzałej? Spróbuj zadbać o siebie, korzystając z innych metod pielęgnacji, takich jak japoński masaż twarzy!

Masaż twarzy może zdziałać cuda
Masaż twarzy może zdziałać cuda123RF/PICSEL

Gdy masz 20 lat nie musisz myśleć o zmarszczkach. Ale dekadę później zauważysz pierwsze bruzdy, lub zwrócisz uwagę na to, że twoja skóra nie jest już tak sprężysta jak kiedyś, a wtedy warto przeciwdziałać! Oczywiście, mamy na rynku całą gamę kosmetyków redukujących zmarszczki, ale... czasem warto przyjrzeć się temu problemowi z zupełnie innej strony. Wtedy może okazać się, że wcale nie trzeba zainwestować w krem przeznaczony dla dojrzałej cery, tylko wystarczy... pójść na specjalistyczny masaż twarzy! Takie rozwiązanie jest idealne zwłaszcza dla tych pań, których ogólna kondycja cery jest dobra, ale gdzieniegdzie pojawiają się już pierwsze zmarszczki, które mogły zostać odziedziczone po mamie.

Moc płynąca ze Wschodu

Przy małych fałdach dobre efekty przyniosą zabiegi kosmetyczne z elementami masażu. Przykładem takiego właśnie zabiegu są bardzo popularne masaże japońskie. Brzmi intrygująco? I tak ma być! Masaż twarzy wywodzący się z Dalekiego Wschodu ma nas bowiem przenieść w krainę spokoju i młodości. Jedna z odmian masażu japońskiego, tsuboki głosi nawet, że podczas zabiegu uciskane zostają właśnie punkty młodości specyficznych miejsc w obrębie twarzy, głowy, szyi i karku (jest ich 21). Ich umiejscowienie zostało ustalone wieki temu przez japońskich mędrców zajmujących się medycyną ludową. Według terapeutów ich uciskanie poprawia stan skóry i wizualnie odmładza wygląd. Masaż ten łączy techniki oryginalnego, tradycyjnego masażu japońskiego, akupresury, drenażu limfatycznego i masażu współczesnego.

Jednak podobny efekt dają też inne relaksacyjne masaże twarzy. Dlaczego więc zabieg wywodzący się z Dalekiego Wschodu miałby być inny?

Nie tylko dla pań

Masaże japońskie zapewniają już od pierwszego zabiegu widoczną poprawę nawet zmęczonej skóry twarzy. Staje się ona lepiej ukrwiona, wygładzona i odmłodzona. Komórki skóry pracują lepiej i sprawniej, bo są skuteczniej dotlenione, a substancje odżywcze płyną do nich teraz pełnym strumieniem. Specjaliści od tsuboki podkreślają jednak , że trwający około 30 minut zabieg jest chętnie wybierany nie tylko przez panie, które chcą pozbyć się zmarszczek. Na masaż bowiem bardzo często decydują się... panowie! Czego szukają w gabinecie odnowy biologicznej? Przede wszystkim chwili ukojenia i odprężenia, co w połączeniu z nasyceniem zmysłu dotyku daje efekt wewnętrznej harmonii. Poza tym, masaż ten pomaga pozbyć się mało estetycznej opuchlizny na twarzy czy pod oczami. A przecież ten problem dotyczy nie tylko pań...

Sake i ryż

Masaż japoński przeważnie nie jest zabiegiem wykonywanym na sucho. Co to oznacza? Do każdego masażu wykorzystywany jest specjalny krem zawierający składniki aktywnie modelujące owal twarzy jak peptydy, komórki macierzyste , kwas hialuronowy, czy wyciągi z naturalnych substancji. Największym powodzeniem cieszą się oczywiście preparaty, które w swym składzie zawierają wyciągi z produktów kojarzących się z Japonią, a więc; sake, ryż, czy biała glinka. Jednak japoński masaż twarzy wykorzystuje także inne substancje "made in Japan". Zabieg dzieli się na trzy etapy: najpierw terapeutka wykonuje ruchy głaszczące, następnie ruchy shiatsu (uciski palcami), a na zakończenie często wykorzystuje wałeczki wykonane z kamieni znanych od dawna na Wschodzie, m. in. nefrytu i jadeitu. Ich stosowanie doskonale działa na skórę. Chłód wydzielany przez kamień pomaga bowiem zamknąć pory. Wałeczki umożliwiają też drenaż limfy, a więc zmniejszają opuchliznę, poprawiają również mikrokrążenie krwi, regularnie stosowane pomagają ponoć zwalczyć cienie pod oczami. Technika ta ma też działanie liftingujące, więc spłyca zmarszczki i bruzdy.

Spokój i bezpieczeństwo

Japoński masaż już doczekał się już wielu fanek. Wielbicielki tej techniki podkreślają, że zabieg nie tylko skutecznie odmładza, ale też pomaga pozbyć się konkretnych problemów (jak np. opuchlizna), a przy tym wprowadza w stan odprężenia i relaksu. Istotną zaletą zabiegu jest fakt, że nie jest metodą inwazyjną, która może narazić pacjenta na dotkliwe skutki uboczne. Choć w trakcie masażu dochodzi do głębokiego pobudzenia mięśni twarzy, co wygładza zmarszczki, efekty zabiegu są zbliżone do terapii chirurgicznej, ale osiąga się je bez użycia skalpela.

Czy masaż japoński daje rzeczywiście tak spektakularne efekty? Czy chirurdzy plastyczni już powinni zacząć się bać? Cóż, wypada przekonać się na własnej skórze...

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas