Ból podczas miesiączki nie daje żyć? Usuń z diety kilka produktów
Model żywienia determinuje jakość naszego życia, zarówno wtedy, gdy jesteśmy w pełni sił, jak i w trakcie choroby, a także w okolicznościach szczególnych, do których należy miesiączka. Naukowcy nie mają złudzeń – to, co ląduje na talerzu, ma wpływ na samopoczucie kobiety w trakcie menstruacji. Są produkty, które mogą nasilać ból. Czego zatem unikać w czasie miesiączki, a co włączyć do diety, by redukować poziom odczuwanego bólu?
Miesiączka była przez wieki tematem, który pomijano wymownym milczeniem. Trudno to zrozumieć, wszak dotyczy połowy populacji i, wbrew pozorom, zajmuje znaczną część życia kobiety. Miesiączka trwa od 3-7 dni i, jak wynika z nazwy, jeśli organizm działa bez zakłóceń, występuje raz w miesiącu.
Zobacz również: Bolesne miesiączki. Jakie są przyczyny i jak je leczyć?
Pierwsza miesiączka pojawia się między 10. a 14. rokiem życia, ostatnia pomiędzy 45. a 55. rokiem życia kobiety. Statystycznie, najczęściej zaczynają miesiączkować dziewczynki w wieku 12 lat, a ostatnia miesiączka występuje w okolicy 50-tych urodzin. To 38 lat z życia kobiety. Jeśli pomnożyć je przez 12 miesięcy i średnio 5 dni krwawienia menstruacyjnego, mamy 2280 dni (czyli 6 lat i 3 miesiące!), którym towarzyszy krwawienie z pochwy i szereg dolegliwości, które temu towarzyszą.
Zobacz również: Pacjenci próbują radzić sobie sami. Jak ból doskwiera Polakom?
Nie każda kobieta ma tę samą intensywność krwawienia i nie każda odczuwa towarzyszące mu dolegliwości z tą samą intensywnością. U wielu pojawia się męczące napięcie przed menstruacją (popularny PMS - zespół napięcia przedmiesiączkowego), a w trakcie krwawienia bóle głowy, bolesne skurcze macicy i szereg innych nieprzyjemnych symptomów. Warto wiedzieć, że model żywienia ma wpływ na to, jak czujemy się w trakcie menstruacji. Najważniejsze, żeby wykluczyć z jadłospisu produkty, które mogą pogłębiać złe samopoczucie i nasilać ból.
Zobacz również: Szlachetne zdrowie, niech płeć się o nim dowie
Ból może okazać się najskuteczniejszym motywatorem do zmiany nawyków. Dieta wypełniona wysoko przetworzonymi produktami to gorsze zdrowie i gorsze samopoczucie, o czym można się dotkliwie przekonać w trakcie miesiączki. Nie jest sztuką jeść cokolwiek i a towarzyszący menstruacji ból zajadać lekami o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbólowym. Sztuką jest zrobić tyle, ile się da, żeby ten ból ograniczyć. Wbrew pozorom, wiele zależy od nas. Dlatego z jadłospisu warto usunąć:
- żywność typu fast food,
- słone przekąski,
- słodycze i wyroby cukiernicze,
- produkty instant.
W trakcie miesiączki dobrze jest ograniczyć spożycie kawy i mocnej czarnej herbaty, zrezygnować z alkoholu i używania soli.
Zwarte w wymienionych produktach: cukier, sól, tłuszcze trans, chemiczne dodatki do żywności, które ją konserwują i poprawiają wszystkie parametry organoleptyczne (smak, zapach, konsystencję), istotnie zwiększają ryzyko stanów zapalnych i nasilają intensywność bólów miesiączkowych. Po co eskalować ból?
Wysokoprzetworzona dieta ma negatywny wpływ na zdrowie i przyczynia się do zaostrzania stanów zapalnych - ma odczuwalny wpływ na intensywność bólów menstruacyjnych. Jak podają naukowcy, niska wartość odżywcza spożywanych produktów pogarsza samopoczucie w trakcie miesiączki.
Szczególnie negatywny wpływ mają niedobory 4 składników, które mają zdolność zmniejszania intensywności skurczów i poziomu odczuwanego bólu. Są wśród nich:
- słynąca z silnego potencjału przeciwutleniającego i przeciwzapalnego witamina E,
- kluczowa dla poprawy nastroju witamina D,
- zmniejszający intensywność skurczów wapń,
- redukujący poziom odczuwanego bólu magnez.
Nie tylko na czas miesiączki, najlepiej na stałe, warto wypracować zdrowe nawyki i odżywiać się tak, by móc się cieszyć optymalnym zdrowiem i samopoczuciem. Produkty, które opłaca się wprowadzić do menu to:
- węglowodany złożone (kasza, ryż naturalny, pełnoziarniste pieczywo i makarony z pełnego ziarna, naturalne płatki owsiane, otręby),
- świeże warzywa i owoce, zimą kiszonki,
- produkty mleczne o średniej zawartości tłuszczu (chude - ograbione z tłuszczu, czyli nośnika smaku - bywają wzbogacane chemicznymi dodatkami do żywności),
- niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, z naciskiem na kwasy omega-3 (tłuste ryby morskie, orzechy, migdały, pestki, nasiona, ziarna i tłoczone na zimno oleje roślinne).
Błonnik, witaminy, minerały, przeciwutleniacze i kwasy omega-3 mają działanie przeciwzapalne, dlatego warto wprowadzić je do diety na stałe. Profilaktyka przeciwbólowa ma sens. To, co jest źródłem cierpienia najlepiej gasić w zarodku, a kiedy się pojawia - maksymalnie ograniczyć.