Co dzieje się z naszym organizmem, gdy regularnie spożywany soję?
Soja często reklamowana jest jako jeden z najzdrowszych składników nowoczesnej diety. Istnieje jednak wiele dowodów, które pokazują nam coś zupełnie innego. Ludzki organizm niezbyt dobrze radzi sobie z obecnością tej substancji, co może prowadzić do dość poważnych konsekwencji. Oto kilka powodów, które sprawią, że rozważycie uczynienie soi częścią swojej codziennej diety.
Soja w naturalnej postaci może w niektórych przypadkach być uznawana za zdrową żywność. Niestety wielkie korporacje poddały ją tej samej obróbce, co wszystkie inne popularne zboża i rośliny strączkowe. W celu zwiększenia wydajności upraw, soja została odpowiednio zmodyfikowana. Obecnie jej spożywanie sprawia więcej problemów zdrowotnych niż ich rozwiązuje.
Obecność soi w organizmie wzmaga reakcję na działanie leptyny
Będzie ona informować twój mózg, że wciąż jesteś głodny, nawet gdy spożyłeś już wystarczająco wiele kalorii. Jest to zupełne przeciwieństwo funkcji, jaką powinna spełniać zdrowa żywność. Uczucie ciągłego głodu jest zaś prostą drogą do regularnego jedzenia fast foodów. Jeśli nawet uda nam się utrzymać z dala od śmieciowego jedzenia, to zbyt wielka ilość spożywanych kalorii prędko doprowadzi nas do nadwagi.
Substancja owa wiąże się z niektórymi składnikami mineralnymi, takimi jak cynk, żelazo, wapń i magnez. Połączone w ten sposób składniki stają się niedostępne dla naszego organizmu. Może doprowadzić to do sytuacji, w której soja będzie samodzielnie blokować wszystkie korzyści, płynące z naszej diety.
Obecne w soi inhibitory proteazy mogą powodować problemy trawienne
Wiele osób wprowadza do swojej diety soję, aby uniknąć trudnych do strawienia produktów, takich jak krowie mleko. Okazuje się jednak, że roślina ta nie jest wcale dużo lepsza. Obecne w soi inhibitory proteazy mają tendencję do blokowania działania enzymów, odpowiedzialnych za trawienie niektórych białek.
Zawiera ona goitrogen - substancję, która poważnie ogranicza zdolność tarczycy do korzystania z jodu. Utrzymanie tego stanu przez dłuższy czas może prowadzić do niedoczynności tarczycy i związanych z nią powikłań. Na całym świecie z problemem tym zmaga się tak wielu ludzi, że schorzenia tarczycy zaczęły być traktowane jako coś zupełnie naturalnego. Rzadko zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że przyczynia się do nich właśnie soja.
Niedoczynność tarczycy prowadzi do nadmiernego przyrostu masy ciała (ze względu na spowolnienie metabolizmu). Może przyczynić się ona również do spadku energii i ciągłego odczuwania uciążliwego zimna.
Wiele osób wprowadza do swojej diety soję, aby uniknąć trudnych do strawienia produktów, takich jak krowie mleko. Okazuje się jednak, że roślina ta nie jest wcale dużo lepsza. Obecne w soi inhibitory proteazy mają tendencję do blokowania działania enzymów, odpowiedzialnych za trawienie niektórych białek. Mogą one również prowadzić do wielu innych problemów.
Zawarte w niej izoflawony dostarczają do ludzkiego ciała ogromne ilości estrogenu. Jest to szczególnie niebezpieczne dla mężczyzn, ponieważ podwyższony poziom estrogenu zawsze wiąże się z obniżonym poziomem testosteronu. Często prowadzi to do obniżenia aktywności fizycznej, nagromadzenia tłuszczu w okolicach talii, utraty energii i wytrzymałości oraz bardzo wstydliwych objawów ginekomastii.
Zbyt duże ilości estrogenu nie są również zdrowe dla kobiet. Mogą one np. zakłócić okres miesiączkowy i negatywnie wpłynąć na płodność. Nadmierne spożywanie soi może prowadzić również do rozwoju raka piersi.