Co się stanie z twoim ciałem, jeśli będziesz spacerować codziennie?
Wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca dziarsko ruszamy w stronę aktywności fizycznej. Warto wiedzieć, że nieumiejętnie dobrana do stanu zdrowia i kondycji może być równie niekorzystna w skutkach, jak bezruch. Masz za sobą długie miesiące zimowego lenistwa? Zacznij od regularnych spacerów i sprawdź, co się stanie z twoim ciałem, jeśli będziesz spacerować codziennie.
Lekarze, dietetycy i promotorzy zdrowego stylu życia jednym głosem zachęcają do aktywności fizycznej, która jest ważna nie tylko dla sylwetki, ale też zdrowia. Wiele osób ripostuje, że sport nie jest dla nich. Prawdą jest, że wysiłek cardio i intensywne treningi siłowe nie są dostępne dla każdego. Jednak pomiędzy morderczymi interwałami a bezczynnym siedzeniem na kanapie jest mnóstwo możliwości, z których warto wybrać coś dla siebie. Rekreacyjna jazda na rowerze, pływanie i regularne spacerowanie są dostępne niemal dla każdego. I choć nie przynoszą spektakularnych zmian sylwetki, w tym ekspresowej redukcji tkanki tłuszczowej i kształtowania masy mięśniowej - długofalowo dadzą ci więcej korzyści, niż podejrzewasz.
Człowiek jest stworzony do ruchu, bezruch mu nie służy. Niestety, wraz z rozwojem cywilizacji coraz rzadziej jesteśmy skłonni pokonywać pieszo długie odcinki, jak robili to nasi przodkowie. Dla wielu osób przejście tak zwanego "jednego przystanku" jest zupełnie zbędnym wysiłkiem. Przecież łatwiej wsiąść do tramwaju lub autobusu. Są też osoby, które niemal przyrosły do fotela samochodowego. Dla nich spacerem może być ewentualnie przejście z biura na parking, a później z garażu do domu. W pracy i w czasie wolnym też nie stronimy od pozycji siedzącej. Jakie są tego konsekwencje? Opłakane! A najgorsze, co możemy zrobić, to zerwać się z siedzącego trybu życia do morderczych ćwiczeń. Regularne spacerowanie może być pierwszym krokiem do bardziej intensywnej formy ruchu, ale samo w sobie przyniesie ci więcej korzyści, niż sądzisz. Jakich konkretnie? Wyjaśniamy!
Zobacz również: Jak brak snu może wpłynąć na nasze zdrowie
Większości z nas nie jest obcy tak zwany słomiany zapał. Ilu zakończyło swoją przygodę z narciarstwem czy surfingiem po pierwszych, niezbyt udanych próbach, na rzecz których skompletowali wcześniej kosztowny sprzęt i profesjonalne ubranie? Spacery mają ogromną przewagę ekonomiczną nad każdą inną formą ruchu. Po pierwsze - umiemy chodzić, więc odpada koszt trenera personalnego. Po drugie - wystarczą wygodne buty. Nie tylko nie muszą, co wręcz nie powinny być nowe.
Zobacz również: Leśne kąpiele. Natura, która leczy duszę i ciało
Kontakt z ciałem i angażowanie go w każdą, nawet najprostszą formę ruchu, taką jak spacer, ma szybkie przełożenie na poprawę samopoczucia. Jak powtarzają zgodnie naukowcy, lekarze, fizjoterapeuci i psychologowie, w ruchu lepiej się myśli i funkcjonuje. Dlaczego? Uwalniane są wówczas endorfiny, które poprawiają funkcjonowanie tych obszarów mózgu, które odpowiadają za lepszy nastrój i samopoczucie. Ruch zwiększa poziom energii i sił witalnych. Nie potrzebujesz do tego naukowej lupy. Wystarczy, że po powrocie ze spaceru spojrzysz w lustro. Regularne spacerowanie pomaga tonować emocje i pozwala lepiej czuć się we własnej skórze. Redukuje napięcie, stres, a także objawy stanów depresyjnych i lękowych.
Regularne spacerowanie, zwłaszcza w otoczeniu zieleni - w lasach i parkach, pozwala wyciszyć nadmiar bodźców i uspokoić natłok myśli. Podobnie jak bieganie, spacerowanie i maszerowanie może - przy odrobinie dobrych chęci - stać się formą medytacji w ruchu. Zrelaksowany mózg zrewanżuje się później lepszą wydajnością. Nie bez powodu po takim "zielonym resecie" na łonie natury wpadamy na najlepsze pomysły i znajdujemy rozwiązania, nad którymi głowiliśmy się bez końca. Żeby skutecznie działać, trzeba dobrze wypoczywać. Mózg funkcjonuje na tożsamych zasadach. U osób, które regularnie spacerują zauważalna jest poprawa w zakresie zdolności poznawczych. Szybciej się uczą, więcej zapamiętują, mają lepszą koncentrację i kreatywność.
Zobacz również: Co się dzieje z naszym mózgiem podczas seksu
W świecie wysokoprzetworzonej żywności ryzyko rozwoju insulinooporności i cukrzycy typu II jest zdecydowanie wyższe. Doskonałą metodą profilaktyczną są tu regularne spacery. I nie muszą to być długie dystanse. Dla obniżenia poziomu cukru we krwi większe znaczenia ma codzienny, nawet krótki spacer, niż długi, ale okazjonalny. Według naukowców wystarczy już 10 minut, by poprawić parametry krwi.
Trudno znaleźć choć jeden narząd, organ, część ciała czy funkcję życiową, na którą regularne spacerowanie nie miałoby pozytywnego wpływu - poprawia kondycję całego organizmu. W szczególności:
- wzmacnia odporność,
- poprawia funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego i wydolność serca,
- usprawnia metabolizm,
- pomaga trzymać w ryzach masę ciała,
- wzmacnia mięśnie, stawy i układ kostny,
- ma korzystny wpływ na pracę kręgosłupa,
- poprawia nie tylko chwilowy nastrój i samopoczucie, ale jakość życia. Według naukowców, wpływa też na jego wydłużenie.
***
Zobacz również: