Co wyczytasz z rysunków swojego dziecka?
Rysunek to świetny sposób komunikacji, dzięki któremu lepiej poznasz dziecko. Pedagog podpowie, na co zwracać uwagę oglądając jego prace.
Dzieci, w przeciwieństwie do dorosłych, nie potrafią wyrazić słowami wszystkich swoich myśli i emocji. Kodują je jednak w swoich rysunkach. Dziecięce prace są więc dla rodziców prawdziwą kopalnią informacji!
– Rysunek to wgląd w emocje naszego dziecka – mówi Ewa Nowak, pedagog-terapeuta.
– Dzięki niemu możemy dowiedzieć się, co aktualnie przeżywa, jakie ma lęki, jakie pragnienia; co je cieszy, co smuci, jak odbiera otaczający je świat. Rysunki dziecka pokazują też, jak ono postrzega rodzinę i swoje miejsce w niej.
Psychologowie uważają, że rysunki dzieci to opowiadania o nich samych, niewerbalne sygnały, które wysyłają dorosłym. Warto przyglądać im się dokładniej. Może się zdarzyć, że coś nas zaniepokoi. Co wtedy robić?
– Nie wyciągajmy pochopnych wniosków na podstawie tylko jednej pracy, bez rozmowy z dzieckiem – ostrzega Ewa Nowak.
– Jeden rysunek nie jest diagnostyczny, a rodzic nie jest osobą kompetentną, by go ocenić!
Może to zrobić tylko psycholog. Jeśli dziecko uporczywie, przez wiele dni maluje jeden temat, np. zakrwawioną postać, mamy prawo do niepokoju.
Ale zwróćmy się o pomoc do specjalisty. Istnieją jednak pewne symbole i elementy charakterystyczne dla prac plastycznych dziecka, które mogą pomóc w ich interpretacji. Oto najważniejsze z nich.
Nie bez znaczenia są kolory kredek czy farb, po które sięga dziecko. Psycholog Nora Rodriguez w książce „Co nam mówią rysunki dzieci” podkreśla, że „dzieło”szczęśliwego i prawidłowo rozwijającego się dziecka jest barwne i kolorowe. Im większej liczby barw dziecko używa, malując jakąś postać, im bardziej szczegółowo ją przedstawia, tym bardziej ją ceni.
Jasna i ciemna paleta: Dziecko, które skończyło 5 lat, rysując, używa minimum 5-7 kolorów. Jeśli wybiera barwy jasne, ciepłe, możemy sądzić, że jest w pogodnym nastroju. Jeśli w jego palecie stale (np. przez wiele tygodni) dominują czernie i szarości – mimo iż wcześniej używało innych kolorów – może to świadczyć o tym, że dziecko odczuwa niepokój czy niepewność.
– Zachowajmy jednak zdrowy rozsądek i nie demonizujmy czarnej kredki – radzi Ewa Nowak.
– To, że dziecko ostatnio często jej używa, nie oznacza, że już ma depresję! Dzieci starsze, siedmioletnie, lubią ten kolor – bo jest wyraźny i jest w ich książkach (ilustracje są czarno-białe). Należy pamiętać, że kolor może podlegać interpretacji tylko wtedy, gdy pojawia się często i w wielu rysunkach dziecka.
– W rysunku dziecka widać jak na dłoni jego temperament – mówi pedagog. Silne mocne linie, i duże elementy malowane z rozmachem, wypełniające całą kartkę, odnajdziemy w pracach pewnego siebie, energicznego dziecka. Linie delikatne, słabe, często ledwo widoczne, kreśli dziecko nieśmiałe, które boi się dużej, intensywnej wypowiedzi. Wykonuje powierzone mu zadanie, ale nie ma w sobie tyle odwagi, by zapełnić całą kartkę.
Wielkość i dynamika: Według psychologów osobowość dziecka najpełniej odzwierciedlona jest w rysunku drzewa. – Zaobserwuj, jak twoje dziecko je rysuje – radzi Ewa Nowak.
– Jeśli jest ono ogromne, a jego konary wychodzą poza rysunek – dziecko jest odważne i energiczne. Jeśli drzewko jest maleńkie, rachityczne, świadczy o nieśmiałości dziecka. Jeśli powstaje w kilka sekund i składa się tylko z linii prostej i elipsy nad nią, oznacza to, że pociecha jest niecierpliwa – tłumaczy pedagog. Nad dynamiką kreski można pracować, robiąc odpowiednie ćwiczenia.
– Jeśli twoje dziecko rysuje drobną i niepewną kreską, narysuj sama fragment obrazka, np. dom i poproś, by go dokończyło. Ty narzucasz proporcje, więc dziecko musi się do nich dostosować.
Jeśli zaś rysuje chaotycznie, a ostre kreski często wychodzą poza kartkę, zachęć malucha do kalkowania. Gdy kalkuje szczegółowo ulubione motywy, np. samochód, baletnicę, uczy się cierpliwości i dokładności. Jego prace będą z czasem bardziej precyzyjne i staranne.
To, jak twoje dziecko postrzega najbliższe otoczenie, rodzinę i swoje miejsce w niej, wyczytasz ze sposobu, w jaki komponuje obraz – czyli rozmieszcza poszczególne postacie na kartce i względem siebie.
Bliscy w centrum uwagi: Istotna jest kolejność rysowania postaci przez dziecko. Gdy zabiera się za malowanie, zwróć uwagę, kogo pierwszego uwiecznia na rysunku. – Zdrowy, prawidłowo rozwijający się kilkulatek często najpierw (i w centrum) rysuje siebie, a tuż obok osobę, z którą czuje się najsilniej związany emocjonalnie, np. mamę – wyjaśnia pedagog.
O głębokiej więzi może świadczyć to, że osoby na rysunku trzymają się za ręce lub są zwrócone ku sobie. – Dziecko podświadomie wie, że między członkami rodziny nie ma żadnych barier.
Bariery, przeszkody: Niepokoić może seria rysunków, na której członkowie rodziny są od siebie oddaleni lub oddzieleni jakimiś przedmiotami, np. płotem, domem. Sugeruje to dystans panujący w rodzinie i problem z komunikacją. Podobnie jeśli widzisz, że na wielu rysunkach dziecko trzyma za rękę np. mamę i brata, a jego tata stoi bardzo daleko. Może to świadczyć o tym, że dziecko ma jakieś ukryte „konflikty” z tatą, może za rzadko go widuje, nie ma z nim dobrego kontaktu.
Na drugim planie: Osoby wzbudzające w dziecku niepokój i inne przykre uczucia, są rysowane z brzegu, w kącie lub z dala od innych postaci. Niektóre dzieci przedstawiają tak młodsze rodzeństwo.
To ważny sygnał: mogą czuć się zazdrosne o brata lub siostrę. Rodzeństwo może też zostać w rysunku pominięte. – Dziecko zwykle tłumaczy się, że zabrakło miejsca na kartce. W rzeczywistości nie akceptuje tego członka rodziny – mówi Ewa Nowak.
Może się zdarzyć i tak, że dziecko na wielu rysunkach maluje samego siebie w kacie, jako mało ważną postać. Jeśli mamy do czynienia z tak ewidentnie zaburzoną proporcją, dziecko jest mniejsze niż inne postacie lub na rysunku nie ma go wcale - trzeba się temu przyjrzeć - mówi pedagog. Może w domu pojawiło się rodzeństwo i dziecko czuje się zagubione, odrzucone? Przyczyny mogą być różne, dlatego istotne jest, by rysunki zinterpretował doświadczony psycholog.
Emocje: maluchy rysują często postacie z wielkimi głowami, to naturalne. Dziecko wie, że z twarzy najłatwiej odczytać emocje. Ważny jest wyraz twarzy członków rodziny. Jeśli wszyscy na rysunku są uśmiechnięci, możemy sądzić, że dziecko jest szczęśliwe w rodzinie i dobrze ją postrzega. Jeśli osoby na rysunku mają smutne czy wściekłe miny (np. wykrzywione usta), to sygnał, że dzieje się coś przykrego dla malucha.
Istnieją pewne znaki powtarzające się na rysunkach, na które warto zwrócić uwagę.
Drzewo, o którym była mowa już wcześniej to bardzo ważny symbol. Oznacza myśli, intelekt, a także marzenia i fantazje dziecka. Im bujniejsza i bardziej rozłożysta korona, tym więcej zdolności intelektualnych i skłonności do abstrakcyjnego myślenia przejawia dziecko. Gdy korona jest otwarta, wskazuje na otwartość umysłu dziecka. Jeżeli jest zamknięta, sugeruje, że dziecko jest powściągliwe. Dom, słońce, tęcza, serce: Ich obecność w pracach pociechy sugeruje, że dobrze i bezpiecznie czuje się ona na świecie.
Ręce: Trzymanie się za ręce, wyciąganie ich ku sobie oznacza silną więź między postaciami. Ręce duże, z pazurami, uniesione nad dzieckiem sugerują, że czegoś się boi. Ręce bez dłoni – niepokojący sygnał.
Jeśli ten motyw uporczywie powtarza się na rysunkach, np. dziecko rysuje bez dłoni ojca, może oznaczać, że doświadcza przemocy z jego strony. Potwierdzić może to tylko specjalista!
Seksualność: Mama z dużym biustem, tata z wielkim penisem - takie motywy mogą pojawić się w pracach dziecka, które właśnie odkryło nagość. Jest to zupełnie naturalny i zdrowy objaw, ciało ludzkie jest dla niego fascynujące. Często też dzieci rysują nagie postacie, by sprowokować rodziców, sprawdzić, jak zareagują. Należy to przyjąć spokojnie, nawet zignorować.
Podstawą jest zawsze rozmowa z dzieckiem. Nigdy nie krytykuj pracy dziecka, nie oceniaj jej negatywnie ani nie daj po sobie poznać, że coś cię w niej zaniepokoiło. "To ty? Czemu na tym rysunku płaczesz? Co się stało?" - takie pytania jednoznacznie zdradzają nasze intencje i niepokoje. Lepiej zadawać pytania neutralne: "Co narysowałaś? Opowiedz mi o tym".
Ostrożnie wyciągaj wnioski, nie przeprowadzaj śledztwa i unikaj nadinterpretacji dzieł dziecka. Okoliczności: Jeśli twoje dziecko daje ci jakiś rysunek, zawsze zastanów się, dlaczego to robi. Przyjrzyj się, w jakich okolicznościach go dostajesz.
Czy to zwykły prezent, namalowany rano przy śniadaniu? Czy może "obrazek" tuż po twojej kłótni z mężem, poprzez który dziecko wysyła ci niewerbalny sygnał: "Mamo ja się martwię, co się dzieje w mojej rodzinie".
– Warto zbierać i przechowywać rysunki swojego dziecka – zachęca Ewa Nowak.
Po pierwsze, pokazujemy w ten sposób, że jego prace są dla nas ważne, cenne i chcemy je zachować na pamiątkę. Przechowując je w specjalnej teczce lub segregatorze dajemy dziecku wyraźny sygnał: „Jesteś dla nas kimś wyjątkowym”, a to buduje poczucie wartości małego człowieka.
Po drugie – dzieci uwielbiają wracać do swoich rysunków, patrzeć jak rysowały kiedyś, śmiać się z tego. Wracają w ten sposób do przeszłości i lepiej widzą swój rozwój.
Psychologowie dziecięcy odradzają używanie flamastrów, bo rysując nimi dziecko nie czuje i nie kontroluje siły nacisku. Lepsze są kredki. Dzięki nim dziecko ćwiczy rękę, usprawnia ją, a to przyda mu się w trakcie nauki pisania. Zachęcaj dziecko do robienia ćwiczeń graficznych przy użyciu różnych narzędzi: kredek woskowych, węgla, ołówka, pióra, pędzli.
Czterolatek potrafi rysować po śladzie, odwzorować linię prostą, figury geometryczne. Poszczególne części rysunku rozrzucone są po całej kartce, nie tworzą jednolitej całości. Rysuje postać ludzką jako schemat, tzw. „głowonogi”. Pięciolatek potrafi tworzyć rysunki tematyczne i umie poprawnie narysować postać ludzką, zaznaczając wszystkie ważniejsze części ciała i elementy ubrania.
W każdym przedszkolu przeważnie raz w tygodniu pełni dyżur psycholog dziecięcy lub pedagog, któremu możesz pokazać rysunki swojego dziecka i poprosić go o konsultację lub próbę interpretacji. Jeśli masz starsze dziecko, szukaj pomocy u psychologa szkolnego. Możesz też udać się do najbliższej poradni rodzinnej.