Czad - cichy zabójca
Jest bezwonny i bezbarwny, objawy jego zabójczego działania często mylone są z grypą lub zatruciem pokarmowym. Najpierw pojawia się zmęczenie, potem mdłości i zawroty głowy, po kilku minutach człowiek traci przytomność. Jeżeli szybko nie nadejdzie pomoc, śmierć następuje po kilkunastu minutach. Mowa o tlenku węgla.
Tylko w Krakowie w grudniu i pierwszych dniach tego roku zabójczym gazem zatruło się ponad 50 osób. Zmarło kilka. Czad ulatniał się z nieszczelnej instalacji grzewczej.
Do zatruć tlenkiem węgla najczęściej dochodzi z powodu niesprawnej wentylacji, niedrożnych przewodów kominowych oraz przesadnego uszczelniania mieszkania. W wielu przypadkach zabójcze są łazienki.
Jak podkreślają lekarze, kiedy tylko poczujemy omdlenia, zwroty głowy powinniśmy natychmiast otworzyć okna i przewietrzyć mieszkanie.
Można ustrzec się przed zatruciem, trzeba tylko pamiętać o kilku podstawowych regułach. Przede wszystkim dwa razy w roku powinniśmy sprawdzić instalacje wentylacyjną. W czasie zimy - jak mówi profesor Janusz Pach z Kliniki Toksykologii - musimy stosować się do rygorystycznych zasad:
- w naszych małych kuchniach nie podgrzewać równocześnie na wszystkich czterech palnikach, jeżeli nie mamy otworzonego okna i sprawnej wentylacji
- kiedy napełnimy wannę wodą, nie powinniśmy od razu do niej wchodzić - najpierw należy przewietrzyć to pomieszczenie.
Ostanie badania dowiodły, że tlenkiem węgla możemy być podtruwani przez dłuższy czas zupełnie nieświadomie. Jak podkreśla profesor Pach, można to zauważyć na przykład w niektórych szkołach, analizując wyniki uczniów. Wiosną, czy w lecie, kiedy przestaje się palić, dzieci znów zaczynają się dobrze uczyć. Naukowcy przestrzegają, że długotrwałe podtruwanie może doprowadzić do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.