Dip z bakteriami
Choć może się wydawać, że dwukrotne zanurzanie w dipie chipsa czy kawałka marchewki nie jest niczym złym, ze zdrowotnego punktu widzenia to nieprawda.
Paul Dawson, mikrobiolog żywności z Clemson University, postanowił sprawdzić, co się dzieje, gdy wielokrotnie zanurzymy w dipie tę samą przekąskę.
Poprosił ochotników, by ugryźli krakersa, a następnie zanurzyli go na trzy sekundy w łyżce stołowej sosu. Operację gryzienia i zanurzania w jednej porcji dipu mieli powtórzyć trzy- lub sześciokrotnie.
Później Dawson przeanalizował pozostały sos, by zbadać liczbę bakterii tlenowych. Okazało się, że podczas kilkukrotnego zanurzania ochotnicy przenieśli z ust do sosu średnio 10 tys. bakterii.
Wziąwszy pod uwagę ilość dipu, który jednorazowo połykamy, uczony stwierdził, że wraz z każdym kęsem do naszych ust trafia od 50 do 100 bakterii obcych osób.
- Gdy jesteś na przyjęciu, rozejrzyj się i zadaj sobie pytanie, czy mógłbyś pocałować każdą ze znajdujących się tam osób. Nie wiesz, z kim za pośrednictwem dipu będziesz dzielił ślinę - powiedział Dawson.
Anna Błońska