Dlaczego opłaca się palić?
W korporacji nie ma lepszego miejsca na budowanie relacji i zdobywanie informacji niż palarnia - twierdzi autorka poradnika o tym, jak przetrwać w korporacji. Palić czy nie palić? Oto jest pytanie...
- Palacze są najlepiej poinformowanymi ludźmi w firmie. Wiedzą, co w trawie piszczy, kogo zwolnią, kogo zatrudnią, kiedy będą zmiany struktury, kiedy podwyżki, kiedy premie, a kiedy wymiana samochodów. Wiedzą też, kto z kim i dlaczego - stwierdza Anna
Gołębicka, autorka książka "Nie pokazuj szefowi. Jak przetrwać w korporacji i nie zwariować?".
- Palarnia, szeroko rozumiana, to magiczne miejsca sprzyjające nie tylko paleniu, ale i wymianie informacji i budowaniu znajomości. Zadziwiające, ale ci wszyscy palacze zaprzyjaźniają się jak nikt inny. Jeden prosi drugiego o ogień, papierosa i już są kolegami. Palacze znają znacznie więcej osób niż przeciętny pracownik korporacji. Czasem łatwiej im załatwić u kolegów z "fajki" rzeczy, które normalnie długo czekają na swoją kolejkę - mówi Gołębicka.
- Znajomi z "fajki" to naprawdę w korporacji jest coś, gdyby nie fakt, że palenie niszczy zdrowie. Kosztuje. Palacz nie najlepiej pachnie, a do tego jest od czegoś uzależnionym. Zatem w krótkiej perspektywie korporacyjnej palenie wydaje się bardzo opłacalne, ale czy krótka perspektywa korporacji to wszystko? - pyta retorycznie.
Gołębicka przez wiele lat pracowała dla znanych firm i marek, m.in. TVN, Canal+ i Gatta. Jest ekspertką w dziedzinie marketingu, doradza zarządom firm. Doświadczeniami, jakie zebrała, dzieli się w swoim poradniku. (PAP Life)