Dobre na wszystko?
Głodówka, woda, aktywność fizyczna, jabłko i pomidor? O czym jeszcze słyszeliście, że sprawdzi się zawsze i każdemu? Są produkty, są modele zachowań, które zazwyczaj prowadzą do poprawy zdrowia i kondycji fizycznej. Zawsze znajdą się jednak wyjątki.
Jabłko - rajski owoc, na tyle atrakcyjny i wygodny, że jest praktycznie sztandarowym owocem zjadanym w przerwach międzylekcyjnych czy w pracy, a także na pikniku i przy każdej innej aktywności. Ma unikatową propozycję - zwiera wszystkie pięć frakcji błonnika stąd jest tak ważnym owocem w świecie wysyconym wysoko przetworzoną żywnością. Łagodnie stymuluje pasaż jelitowy i pomaga zwalczyć ewentualne lenistwo jelit.
Kiedy lepiej z jabłka zrezygnować?
Oczywiście wówczas gdy borykamy się z przewlekłymi biegunkami - warto wiedzieć, że one również mogą być skutkiem spożywania dużej ilości produktów typu instant czy fast food. Przy incydentalnej biegunce kłopot jest mniejszy.
Jeśli stają się one codziennością - zdecydowanie trzeba skorygować nawyki żywieniowe, a przedmiot naszych rozważań spożywać w formie przetartego musu, albo jako jabłko pieczone. W takiej też formie podajemy je początkowo dziecku, którego przewód pokarmowy nie jest jeszcze w pełni wykształcony.
Głodówka
Możemy znaleźć mnóstwo jej zalet: oczyści organizm, pomoże w szybkim czasie zrzucić kilka kilogramów, pozwoli ćwiczyć siłę charakteru. To wszystko prawda. Zanim jednak przystąpimy do głodówki porządnie zweryfikujmy kondycję naszego organizmu i stan zdrowia.
Osoby borykające się z chorobami przewlekłymi, te ze skłonnościami do stanów depresyjnych czy zażywające silne preparaty farmaceutyczne, nie powinny bez konsultacji z lekarzem prowadzić nawet jednodniowych głodówek. Wszyscy mamy swoje ograniczenia. Warto mieć ich świadomość.
Aktywność fizyczna
Niestety, lubimy w tej materii popadać w skrajności. Brak ruchu - nic dobrego. Wielogodzinne przesiadywanie przed monitorem komputera, powrót z pracy samochodem i wieczór przez odbiornikiem telewizyjnym - ktoś jest fanem tego modelu na życie?
Nierzadko, kiedy przykleją nam się nadprogramowe kilogramy i skusimy się wreszcie na wybrany rodzaj aktywności fizycznej, chcemy w trzech krokach przejść do poziomu eksperckiego. Nic bardziej zgubnego.
Ciało trzeba rozgrzać i roztrenować w małych krokach, ale za to konsekwentnie. Najpiękniejsze i najbardziej trwale efekty osiągamy w pocie czoła i w długich odcinakach czasu.
Woda
Należy ją pić. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Nawodnienie ciała jest warunkiem koniecznym, acz niewystarczającym dobrej kondycji organizmu. Niestety wielu ma problem z wyrobieniem sobie nawyku picia wody w ciągu całego dnia - w małych porcjach. Zabiegani i zajęci codziennością nierzadko dopiero przed snem uzupełniają niedobory pijąc łapczywie.
Jakie to ma konsekwencje? Niestety, małe prawdopodobieństwo przespania całej nocy, bo najpewniej organizm wymusi mikcję, co przerwie nocną regenerację sił. Wypijanie dużej ilości płynów przed snem, w tym również zjadanie zup na kolację jest niewskazane dla borykających się z refluksem żołądkowo-przełykowym. Nieszczelny dolny zwieracz przełyku jest niepotrzebnie wystawiany na próbę, a cofanie treści żołądkowej do przełyku jest bardzo niekorzystne i niesie poważne konsekwencje.
Pomidory
Mają w menu Polaków tak wysokie noty, jak jabłka. Nie bez powodu sięgamy po nie w różnych wariantach. Zawierają potas - dbają o serce i zapobiegają miażdżycy, a nawet zawałom. Zawierają likopen, a ten - co ciekawe - jest dla ludzkiego organizmu łatwiej przyswajalny z pomidorów przetworzonych, niż świeżych. Niegasnącą popularnością cieszy się zupa pomidorowa czy zupa krem z pomidorów, a także wszystkie dania na bazie przecieru pomidorowego. Powodów, aby je jeść jest bez liku. Powód, aby z nich zrezygnować jeden: refluks żołądkowo-przełykowy.
Z każdą dolegliwością i każdą wątpliwością nie da się biegać do lekarza, czy dietetyka. Uważnie obserwując organizm sami staniemy się ekspertem własnego ciała. Ono daje sygnały i żółte kartki. Trzeba tylko chcieć je zauważać. Umiar i zdrowy rozsądek - jak zawsze bezcenne.
Ewa Koza, mamsmak.com