Reklama

Domowe sposoby na chorobę lokomocyjną

Choroba lokomocyjna, czy jak kto woli tzw. kinetoza, potrafi odebrać prawdziwą radość z podróżowania. Zwłaszcza dzieciom dokucza ta przypadłość, ponieważ ich układ nerwowy nie jest jeszcze wystarczająco ukształtowany.

A długa wyprawa, szybka jazda, czy nawet stres mogą wywołać mdłości, zawroty głowy i osłabienie. Ale jest kilka sprawdzonych rad, do których warto się dostosować, zanim wyruszymy w podróż, oczywiście jeśli nie chcemy łykać gotowych preparatów z apteki.

Sposoby na chorobę lokomocyjną

Przed wyprawą wypij napar z imbirem lub zjedz z nim kanapkę. Ta cudowna roślina zapobiega mdłościom, rozgrzewa i jest doskonałym środkiem na kaszel i przeziębienie. Korzeń imbiru warto więc zapakować do swojej podręcznej apteczki. Jeśli chcesz przygotować napar, obierz i pokrój niewielki kawałek, zalej wrzątkiem i odstaw na 10 minut. Pij powoli, małymi łykami.

Reklama

Ale jeśli nie przepadasz za tym specyfikiem, zaopatrz się w cukierki z ekstraktem z imbiru i ssij je podczas podróży. Osoby, które mają łagodniejsze objawy choroby lokomocyjnej, mogą osłodzić swoją podróż miętówkami.

Zastosuj akupresurę, czyli uciskaj punkt położony ok. 7 cm powyżej nadgarstka. W aptekach dostępne są również plastry (ok. 8 zł/2 szt.) i opaski akupresurowe (od 20 do 40 zł/2 szt.), które nie mają żadnych działań ubocznych ani nie powodują senności i mogą być stosowane zarówno przez dzieci, jak i dorosłych.

W samochodzie siadaj przodem do kierunku jazdy. W autobusie zajmuj miejsca blisko kierowcy, jak najdalej od osi kół, bo tam najbardziej trzęsie.

Unikaj obserwacji migających drzew, słupów oraz innych obiektów.

Zrezygnuj z gier, czytania i patrz przed siebie!

Pomaga wpatrywanie się na horyzont, a nie w boczne okna.

Przed wyjazdem zjedz tylko lekki posiłek i nie pij napojów gazowanych. Na wszelki wypadek zaopatrz się jednak w torebki foliowe, niegazowaną wodę i chusteczki.

IK

Apteczka na wyjazd

Zakładamy, że raczej nie wybierasz się w tak odludne miejsce, w którym nie będzie apteki w promieniu 10 km, ale kilka rzeczy warto mieć przy sobie, zwłaszcza gdy na wyjeździe dopadnie cię przeziębienie. Do wyjazdowej apteczki nie pakuj wszystkiego, co Ci wpadnie w ręce, tylko rzeczy do zastosowania doraźnie: termometr, leki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe, syrop na kaszel (mokry i suchy), tabletki do ssania na gardło oraz witaminę C.

Podczas ferii lepiej też mieć przy sobie coś na bóle mięśniowe i stłuczenia. A jeśli po powrocie ze stoku narciarskiego czy spaceru zauważysz pierwsze objawy choroby, wypij coś rozgrzewającego (np. herbatę z miodem i cytryną czy mleko z miodem i cynamonem) i odpocznij. Jeden dzień przerwy może Ci uratować wyjazd.

Gdy organizm jest wychłodzony

Bez względu na to, czy mamy do czynienia z lekkim wychłodzeniem, czy głęboką hipotermią - rozgrzewać trzeba się stopniowo. Nie bierz gorącej kąpieli, bo w ten sposób możesz doprowadzić do szoku termicznego. Nie wolno też nacierać ani rozcierać ciała. Najlepiej okryć się ciepłymi kocami. Również podanie alkoholu i kawy nie jest wskazane. Najlepiej pić tylko słodką herbatę.

Zobacz więcej!

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy