Felinoterapia: Na czym polega leczenie z udziałem kota?
Czy może być coś bardziej kojącego niż ciche mruczenie kota i możliwość pogłaskania jego miękkiego futerka? Dla miłośników tych zwierzaków to zdecydowanie najprzyjemniejsza część dnia. Udowodniono jednak, że profesjonalna terapia z kotem może przynosić bardzo dobre rezultaty w leczeniu stanów lękowych i depresyjnych, bezsenności, a nawet nadciśnienia. Felinoterapia, bo tak brzmi jej pełna nazwa, to w Polsce dość świeża i nowatorska metoda radzenia sobie z różnego rodzaju problemami, więc tym bardziej warto dowiedzieć się o niej nieco więcej.
Od lat krążą historie na temat tego, że koty są w stanie wyczuwać ludzkie choroby i leczyć je poprzez przytulanie się do newralgicznego miejsca. Z jednej strony brzmi to jak miejska legenda, z drugiej biologia faktycznie to potwierdza - zwłaszcza pierwszą część. Wyczulony węch naszych miauczących przyjaciół pozwala im wyczuć zmiany zachodzące w organizmie. Terapeutyczny wpływ kotów sprowadza się jednak do nieco innych działań - bardziej skonkretyzowanych i sformalizowanych.
To jedna z dziedzin animaloterapii, czyli czynności terapeutycznych odbywających się przy udziale zwierząt. Stosowane są jako pomoc w leczeniu problemów natury zarówno psychicznej, jak i fizycznej. W Polsce bardziej spopularyzowane są zajęcia z udziałem koni czy psów, lecz z zalet felinoterapii od kilkudziesięciu lat korzysta się z sukcesami w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Szwecji.
Ten rodzaj kuracji może przebiegać na różne sposoby, które opisuje się w ramach dwóch podstawowych rodzajów terapii z kotem. Pierwszy z nich nosi nazwę Animal Assisted Therapy (AAT). Zajęcia mają charakter formalny, a ich przebieg jest skrupulatnie zaplanowany przez cały czas trwania. Z kolei drugi rodzaj - Animal Assisted Activities (AAA) - polega na bardziej spontanicznym nawiązywaniu więzi ze zwierzęciem, zabawie i pielęgnacji. Sposób przeprowadzenia zajęć zależy od rozwoju sytuacji, a terapeuta kierujący spotkaniem dopasowuje kolejne kroki w zależności od reakcji pacjenta oraz zwierzaka.
Zajęcia ze zwierzakiem polegające na jego obserwacji, przytulaniu, głaskaniu, trzymaniu na kolanach, karmieniu, zabawie, czesaniu futerka i zdobywaniu wiedzy na temat kocich zwyczajów mogą być prowadzone w formie terapii grupowej lub indywidualnej. Kluczowe jest skupianie się na potrzebach pacjenta, ale również uważnej obserwacji samego "kociego lekarza". Kontakt z kotem wpływa pozytywnie na ludzkie samopoczucie. Uspokaja, wycisza i wprowadza w dobry nastrój, pozwalając oderwać się na chwilę od codziennych problemów. Pomaga w koncentracji oraz nauce okazywania empatii i odpowiedzialności za żywą istotę. W jakich sytuacjach felinoterapia jest zalecana szczególnie?
Seniorzy: Często borykają się z uczuciem osamotnienia, więc kocie towarzystwo działa zbawiennie na ich samopoczucie. Opieka nad zwierzakiem przywraca poczucie sensu życia, nadając mu cel. Liczne badania udowodniły zresztą, że osoby mające częsty kontakt ze zwierzakiem żyją dłużej. Obcowanie z kotem nie tylko poprawia nastrój, ale pomaga także dbać o kondycję umysłową osób starszych. Co więcej, zabawa z czworonożnym "lekarzem" rozgrzewa mięśnie i nadgarstki, przynosząc ulgę w dolegliwościach reumatycznych.
Dzieci: Uczą się odpowiedzialności i dbania o drugą istotę. Felinoterapia jest coraz powszechniej stosowana w przypadku najmłodszych dotkniętych niepełnosprawnością umysłową oraz autyzmem, w tym zespołem Aspergera. Leczenie z udziałem kota pomaga w zaburzeniach komunikacji, empatii, wyrażania uczuć. Łatwiej jest przełamać bariery, które wpływają na izolowanie się dzieci od świata zewnętrznego. Okazuje się, że w przypadku autyzmu kot, jako zwierzak mniej narzucający swoje towarzystwo, staje się dużo lepszym kompanem i terapeutą niż pies.
Fizyczny kontakt z kotem może spowodować w ludzkim organizmie zwiększoną produkcję endorfiny, czyli hormonu szczęścia. Choć jest potrzebny każdemu, kocia terapia sprawdza się jako kuracja pomocnicza w leczeniu depresji, stanów lękowych i nerwic. Przynosi bardzo dobre efekty w przypadku osób chorobliwie nieśmiałych i zamkniętych na świat zewnętrzny. Spotkania z kotem uczą otwartości i ciekawości, które są pierwszym krokiem do brania czynnego udziału w życiu społecznym i nawiązywaniu interakcji z innymi.
Felinoterapia skupia się przede wszystkim na zdrowiu i równowadze psychicznej, ale może przynosić bardzo dobre rezultaty w zakresie bardziej "fizycznym". Kontakt z kotami, których temperatura ciała jest wyższa niż ludzka (wynosi około 38°C), przyspiesza gojenie się ran, łagodzi dolegliwości bólowe, może również pozytywnie wpływać na obniżenie ciśnienia i cholesterolu. Felinoterapię warto wprowadzać u pacjentów po poważnych wypadkach i urazach, a także narażonych na choroby serca. Co ważne, głaskania i przytulania czworonoga nie można przedawkować!
Sam fakt posiadania zwierzaka nie uprawnia do prowadzenia terapii. Konieczne jest posiadanie profesjonalnej wiedzy teoretycznej z zakresu pracy wychowawczej, a także rehabilitacji, socjalizacji i resocjalizacji. Tego typu szkolenia prowadzone są przez Polski Związek Zooterapeutów i Przewodników Zwierząt Pracujących. Dopiero ukończenie kursu i zdanie testów upoważnia do otrzymania certyfikatu i pracy terapeutycznej.
Choć nie muszą to być zwierzęta z rodowodem, nie każdy mruczek może brać udział w felinoterapii. Pierwszym kryterium jest wiek kota - nie może mieć mniej niż jeden rok, ponieważ wcześniej jego charakter jest dopiero na etapie kształtowania. Warto jednak już wtedy zacząć obserwację potencjalnego kandydata do roli czworonożnego terapeuty. W tej pracy sprawdzają się zwierzaki o łagodnym usposobieniu i dużej cierpliwości, lubiące kontakt z człowiekiem. Nie mogą agresywnie reagować na hałas i gwałtowne ruchy. Powinny być przyzwyczajone do szelek i podróży w transporterze dla zwierząt. Regularne wizyty u weterynarza, szczepienia i odrobaczanie to rzecz oczywista. Przed każdą sesją zwierzę powinno mieć też skracane pazurki.
Felinoterapeuta ma za zadanie nie tylko czuwać nad przebiegiem spotkania i dobrać optymalne działanie dla konkretnego pacjenta, ale dbać również o zdrowie i samopoczucie kota. Z tego względu pierwsze sesje nie trwają zbyt długo (około kilkunastu minut), by człowiek i mruczek mieli okazję się poznać i stopniowo przyzwyczajać się do siebie. Rolą opiekuna jest uważna obserwacja kocich reakcji i mowy ciała, by móc rozpoznać, kiedy pupil jest zmęczony lub zdenerwowany.
Polecamy:
Kot kontra choinka: Jak zabezpieczyć zwierzaka i dom podczas Bożego Narodzenia?
Pies i kot to nie rzecz! Nie dawaj zwierząt w prezencie
Mandat za zostawienie psa pod sklepem? To nie wszystko!