Fibromialgia - choroba prawdziwa czy zmyślona
Medycyna wie o niej niedużo. Wielu lekarzy nigdy o niej nie słyszało. Czy więc istnieje naprawdę?
W badaniach jej nie widać. Efekt: niektórzy medycy nie wierzą w fibromialgię, uważając ją za nadwrażliwość na punkcie własnego ciała i zdrowia. Na szczęście są i tacy, którzy słuchają pacjentów. Uznają ją za rzeczywistą chorobę, do tego przewlekłą. W USA jest nawet możliwe ubieganie się o grupę inwalidzką ze względu na jej ciężką postać uniemożliwiającą, przez silne bóle, normalne funkcjonowanie.
Obecnie uważa się, że podstawą fibromialgii może być błąd w pracy mózgu. Nerwy w nim położone niewłaściwie odczytują lub zbyt mocno reagują na płynące z ciała sygnały. Z jakiegoś powodu mózg obniża próg bólu. Istnieją przypuszczenia, że może to być spowodowane zaburzeniami równowagi neuroprzekaźników.
Pewną rolę odgrywa też genetyka: przypadki choroby często występują rodzinnie. Pewne jest jedno: choć nie powinien, dotyk w niektórych miejscach boli. A inne punkty bolą nawet bez dotyku.
Leczenie ma złagodzić ból i poprawić jakość życia. Nie ma, niestety, zastrzyku czy tabletki, które przywróciłyby zdrowie. Lekarze zalecają ogólnie dostępne środki przeciwbólowe z acetaminofenem i ibuprofenem. Czasem także preparaty antydepresyjne, łagodzące depresję i lęki, często towarzyszące fibromialgii. Ponadto poprawiają jakość snu.
Niektórym pomagają również leki antypadaczkowe, uśmierzające ogólne objawy choroby. Najlepszą metodą walki z nią z jest aktywność fizyczna. Nawet tak prosta jak chodzenie - twierdzą specjaliści z Mayo Clinic w USA. Pobudza krążenie i sprawia, że więcej tlenu dociera do mięśni. To redukuje ich ból i sztywność.
Pozytywnie działają zarówno dłuższe przechadzki raz dziennie, jak i krótsze spacery kilka razy w ciągu dnia - ważne, by osiągnąć co najmniej 30 minut. Pozytywnie działa zwłaszcza chodzenie z kijkami. Bardzo dobrze robi też delikatny aerobik i ćwiczenia rozciągające, ale najlepiej zapisać się do jakiejś grupy z instruktorem.
Rozciągając konkretne partie ciała, wytrzymaj w każdej pozycji minutę i rozluźnij się. Rób to tylko do pierwszego bólu! Podczas treningu poruszaj się ostrożnie, unikaj ruchów gwałtownych. Jeżeli to możliwe, zapisz się na basen. Ćwiczenia w wodzie skuteczniej od domowych łagodzą ból w fibromialgii. Ruch prowokuje produkcję endorfin, hormonów szczęścia. Niwelują one również towarzyszące chorobie obniżenie nastroju.
Nie unikaj domowych prac! To też ćwiczenia. Badacze z University School of Medicine w Baltimore dowiedli, że pomaga odkurzanie, trzepanie dywanów czy szorowanie podłóg. Czynności te sprawiają, że u osób z fibromialgią, po co najmniej 30 minutach aktywności, ból się zmniejsza.
Punkty spustowe
Pomagają w rozpoznaniu tej choroby. Są to miejsca na ciele, które nawet przy lekkim ucisku reagują bólem. Znajdują się z tyłu głowy, na szczycie ramion, na biodrach, kolanach, zewnętrznej części łokci i w górnej części klatki piersiowej. Punktów jest 18, ale do postawienia diagnozy wystarczy, jeśli nadwrażliwych jest 11 z nich.
Badanie polega na silnym uciskaniu punktów spustowych. Chorzy odczuwają tępy ból. Ale postawienie diagnozy, prócz badania punktów, jest możliwe na podstawie objawów: jeśli bez medycznego powodu odczuwasz rozlane bóle mięśniowe od co najmniej trzech miesięcy, może to być objaw fibromialgii.