Reklama

Już pięciolatki myślą pozytywnie

Pozytywne myślenie jest kluczem do szczęścia. Wiedzą o tym już pięciolatki. W zrozumieniu tej prostej zasady pomaga im wrodzony optymizm oraz postawa jaką obserwują u rodziców - donosi czasopismo "Child Development".

Naukowcy z Jacksonville University oraz University of California w Davis obserwowali zachowanie 90 dzieci w wieku od pięciu do dziesięciu lat. Dzieciaki słuchały ilustrowanego opowiadania dwóch bohaterów.

Jeden z nich był niepoprawnym optymista, który we wszystkich zdarzeniach dostrzegał tylko pozytywne strony, drugi zaś ponurakiem.

Obaj bohaterowie doświadczyli trzech wydarzeń. Jedno z nich było miłe - dostali od rodziców szczeniaczka, drugie przykre - bohaterom zdarzyło się rozlać mleko, a trzecie niejednoznaczne - obaj spotkali nowego nauczyciela. W każdym wydarzeniu jeden z nich widział tylko dobre strony, drugi tylko złe.

Reklama

Po wysłuchaniu opowiadań dzieci zostały poproszone o ocenę zachowania każdego z bohaterów. Okazało się, że nawet pięciolatki wiedzą, że ten, który widzi wszystkie wydarzenia w pozytywnym świetle postępuje lepiej, szczególnie jeśli wydarzenie nie jest jednoznaczne. Dzieci miały natomiast lekki problem z pojęciem, dlaczego bohater widzi coś pozytywnego w przykrym wydarzeniu takim jak upadek czegoś i rozlanie mleka. W zrozumieniu tej sytuacji pomagał im wrodzony optymizm. Jednak największą rolę grała tu postawa, jaką wobec wydarzenia przyjmowali rodzice.

Okazało się przy tym, że tylko optymistycznie nastawiony do życia rodzic może wychować małego optymistę. Oznacza to, iż rodzice powinni nauczyć się widzieć tylko jasną stronę życia - komentuje prowadząca badania profesor Christi Bamford z Jacksonville University. Czasami może to być jednak trudne...

© EurekNews.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy