Masło klarowane - najzdrowszy tłuszcz świata
W Indiach znane jest pod nazwą ghee (czyt. gi) od tysięcy lat i uważa się je za… lek. W Polsce popularne było w czasach „przed lodówkami”, potem zostało trochę zapomniane.
Z nane powiedzenie o "pączku w maśle" nam wydaje się zupełnie niezrozumiałe - przecież pączków nie smaży się na maśle, bo się przypalą. Jednak nasze babcie z pewnością nie miałyby kłopotów z rozszyfrowaniem powiedzonka. Bo te z zamożniejszych domów prawdopodobnie smażyły pączki właśnie na maśle. Tyle że klarowanym.
Masło klarowane jest najbardziej uniwersalnym tłuszczem. Możemy go używać zamiast zwykłego masła, np. do smarowania kanapek czy jako składnika ciast itp. ale też do smażenia, duszenia, robienia sosów. To zasługa bardzo wysokiej temperatury dymienia - porównywalnej z rafinowanym smalcem.
Poza tym: ma mocniejszy zapach niż masło i lekko orzechowy smak, nie jełczeje, w zamkniętym pojemniku można je przechowywać kilka miesięcy nawet w temperaturze pokojowej, w lodówce - nawet 2 lata, nie przypala się, dlatego można go używać kilkakrotnie do głębokiego smażenia - trzeba je tylko przecedzić po użyciu (by nie zostały w nim drobinki smażonych produktów).
Przy klarowaniu z masła usuwa się wszystkie "dodatkowe" składniki. To tłuszcz, który: nie zawiera kazeiny ani laktozy - dlatego mogą go jeść nawet osoby z nietolerancjami pokarmowymi, jest lekkostrawnym i najlepiej przyswajalnym tłuszczem zwierzęcym, poprawia też przyswajalność innych produktów, łagodzi stany zapalne układu pokarmowego (także jelit), zwiększa stężenie we krwi tzw. dobrego cholesterolu (HDL), w czasie przygotowania traci większość witamin z grupy B, nadal ma jednak dużo witamin A, D, E oraz K, dzięki czemu poprawia pracę mózgu oraz odporność, zawiera kwas masłowy, który działa antynowotworowo i wzmacnia odporność.