Migrena: nieznośny ból
Kto nie doświadczył, ten nie zrozumie. Przewlekła, pojawiająca się nagle, nierzadko trwa kilka dni - migrena
Przede wszystkim migrena to nie zwykły ból głowy, a schorzenie neurologiczne. Przyczyny migreny są niejasne, ale na pewno wiadomo, że są związane z czynnikami genetycznymi oraz z zaburzeniami mózgowego przepływu krwi.
Ból może być dla cierpiącego na migrenę bardzo wyczerpujący, dlatego po jego ustaniu, mimo ogromnej ulgi, potrzeba trochę czasu, żeby wrócić do pełni sił i sprawności. Objawy migreny to silny, często pulsujący ból głowy, któremu mogą towarzyszyć nudności, światłowstręt, dźwiękowstręt (fonofobia), wrażliwość na zapachy (osmofobia).
Czynniki sprzyjające migrenie to stres, siedzący tryb życia, zła dieta, zmiany hormonalne, zmiany ciśnienia, niedobór snu, wysiłek fizyczny, zapachy, bóle zęba, itd. Przy czym należy pamiętać, że to, co u jednej osoby jest czynnikiem wywołującym migrenę, u innej może być zupełnie neutralne.
Ostatni obszerny raport WHO na temat migreny "Atlas of Headache Disorders and Resources in the World 2011" pochodzi z 2011 roku. - Bólom głowy i migrenowym poświęca się zdecydowanie za mało uwagi. Podczas ataków migreny 90 proc. osób, które ich doświadczają nie jest w stanie normalnie funkcjonować w domu czy w pracy. Obniża się jakość wykonywanej przez nich pracy. Sprawa tego rodzaju bólu wreszcie powinna być brana na poważnie. Potrzeba zarówno wyszkolonego personelu, jak i odpowiednich leków, które pozwolą w bólu ulżyć - powiedział dr Shekhar Saxena z WHO przy okazji publikacji raportu.
Według danych z raportu aż 10 proc. całej populacji ludzi cierpi na migrenę, a połowa do 3/4 dorosłych ludzi na ziemi pomiędzy 18 a 65 rokiem życia doświadczyła bólu migrenowego w 2010 roku! Co więcej od 1,7 do 4 proc. dorosłych na świecie doświadcza migreny częściej niż 15 dni w miesiącu. W większości, dolegliwości migrenowe pozostają nie zdiagnozowane. 50 proc. wszystkich cierpiących leczy się samodzielnie.
Tylko 10 proc. osób leczących się u lekarzy jest diagnozowanych przez neurologów. Wskaźnik osób szukających profesjonalnej pomocy jest ściśle związany z zamożnością kraju, w którym dana osoba chora na migrenę mieszka. Jak podkreślają autorzy raportu, żadne wnioski i dane w nim zawarte nie są odkrywcze ani przełomowe, a należy ubolewać nad faktem, że od wydania poprzedniego raportu o tej samej tematyce w 2000 roku, tak naprawdę niewiele się zmieniło. Ogólnoświatowa kampania na rzecz walki z migreną i bólami głowy nosi nazwę "Lifting the burden", na jej stronie internetowej www.l-t-b.org można odnaleźć liczne inicjatywy, badania oraz informacje dotyczące walki z bólem głowy, m.in. migreną.
Istnieje kilka rodzajów migreny, jeden z nich to tzw. migrena menstruacyjna, która tyczy się jednej na pięć kobiet w wieku reprodukcyjnym. Związek z cyklem miesięcznym obserwuje się u ok. 50-60 proc. kobiet cierpiących na migreny. Ryzyko wystąpienia migreny (tej bez aury) wzrasta w czasie 5-dniowewgo okresu okołomiesiączkowego. W odróżnieniu do innych dni cyklu miesiączkowego, kobiety ponad 70 proc. częściej są podatne na wystąpienie migrenowego bólu głowy w ciągu dwóch dni przed początkiem menstruacji (dane z raportu "Migrena a zmiany hormonalne", Ogólnoświatowy rok na rzecz ulgi w bólach głowy, 2012).
Międzynarodowe Towarzystwo Bólów Głowy wyróżnia dwa typy migreny menstruacyjnej:
- migrena bez aury, która regularnie występuje w/lub pomiędzy −2 do +3 dniem menstruacji, z dodatkowymi napadami migreny z aurą lub bez aury w innej fazie cyklu,
- czysta migrena menstruacyjna, która jest migreną bez aury, która występuje tylko w/lub pomiędzy −2 to +3 dniem, tzn. bez napadów w innej fazie cyklu.
Migrena nadal pozostaje schorzeniem niezbadanym i dlatego próby jej leczenia nie zawsze są skuteczne. Poznanie przyczyn tej ciągle tajemniczej, ale jakże powszechnej dolegliwości, pozwoliłoby na odpowiednie dobranie leczenia i zapewnienie ulgi cierpiącym w bólu.
W czerwcu br. naukowcy odkryli pięć nowych sekwencji genów, które mogą być odpowiedzialne za ból migrenowy. Wnioski z raportu pochodzą aż z 29 badań klinicznych przeprowadzonych na łącznej ilości 100 tys. osób. Jego rezultaty zostały opublikowane w branżowym piśmie Nature Genetics. Rezultaty badania są istotne, ponieważ mogą pomóc w wynalezieniu lekarstw, które pomogą w walce z bólem. Z kolei hurra optymizm, z którym niektóre media, zwłaszcza brytyjskie (np. Daily Mail), podeszły do raportu, tytułując artykuły: "Mamy lekarstwo na migrenę!", na ten moment należy włożyć między bajki.
Innym, dość przykrym odkryciem, które doczekało się publikacji pod koniec sierpnia br. jest to, że migrena trwale wpływa na strukturę mózgu. Jego autorami są naukowcy z American Academy of Neurology (w organizacji jest zrzeszonych 26 tys. neurologów i neurobiologów - przyp. red.). - Dotychczas uważano migrenę za schorzenie, które przede wszystkim jest źródłem bólu, który jednak nie zostawia trwałych śladów. Nasze badania udowadniają, że konsekwencje dla mózgu mogą być długofalowe i to na różnych płaszczyznach - oświadczył dr Messoud Ashina, z duńskiego University of Copenhagen.
Zwyczajowo do leczenia bólów migrenowych używa się leków przeciwbólowych różnego rodzaju, np. tryptanów dostępnych na receptę. Osobie, która ma atak migreny poleca się wyłączenie wszelkich urządzeń elektronicznych, przebywanie w półmroku, zimne okłady i oczywiście porcję leków przeciwbólowych. Niestety, często dzieje się tak, że migrena wyłącza cierpiącego z codziennego życia.
Sami doświadczający bólów migrenowych testują na sobie rozmaite rozwiązania, aby dotrzeć do sposobu, który najlepiej eliminuje u nich ból. Istnieje przekonanie, że na bóle migrenowe skuteczne są zastrzyki z botoksu, jednak jest to teoria nie udowodniona. Jednym z ostatnich odkryć dotyczących łagodzenia bólów migrenowych jest lawenda. W Iranie, a dokładniej w Department of Neurology, School of Medicine, Mashhad University of Medical Sciences, Mashhad, Iran, przeprowadzono w 2012 roku badanie kliniczne, które udowodniło skuteczność lawendy w łagodzeniu bólu migrenowego. Część uczestników badania została poproszona o nasmarowanie górnej wargi 2-3 kroplami olejku lawendowego, w początkowej fazie odczuwania bólu. Druga część partycypantów badania dostała olejek - placebo. Żadna z grup nie mogła stosować podczas badania żadnych środków przeciwbólowych. Poprawę samopoczucia i złagodzenie bólu stwierdzono u 74 proc. osób, które użyły olejku lawendowego.
Anna Chodacka