Reklama

Możemy żyć 7 lat dłużej

Papierosy pali co czwarta kobieta i prawie co drugi mężczyzna, ponad połowa z nas ma nadwagę lub otyłość, tyle samo prowadzi siedzący tryb życia - nie mamy serca dla swojego serca...

O profilaktyce chorób serca rozmawiamy z prof. Piotrem Podolcem z Kliniki Chorób Serca i Naczyń Instytutu Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jak wypadamy na tle innych państw Unii pod względem liczby osób z problemami kardiologicznymi?

Najłatwiej jest to określić na podstawie wskaźników umieralności. Choroby sercowo-naczyniowe (ChSN), jak nazywamy choroby układu krążenia rozwijające się na podłożu miażdżycy, stanowią główną przyczynę blisko 50 proc. zgonów w Polsce. Dwukrotnie częściej umieramy z ich powodu, niż w wyniku chorób nowotworowych.

Reklama

Obecnie umieralność przedwczesna, czyli przed 65 r.ż. z powodu chorób sercowo-naczyniowych w naszym kraju jest mniejsza niż średnia w całej Europie, ale niestety większa niż średnia dla wszystkich krajów Unii Europejskiej. Dotyczy to zwłaszcza krajów tzw. starej Unii. Różnice te ulegają stopniowemu zmniejszeniu, jednak bardzo powoli. Szacuje się, że Polska uzyska aktualne wskaźniki Unii Europejskiej najwcześniej za około 10 lat.

Czy Polacy "mają serce dla serca"?

Tylko ci, którzy prowadzą zdrowy styl życia. Niestety jeśli przyglądniemy się wynikom badań epidemiologicznych okazuje się, że stanowią oni mniejszość naszego społeczeństwa.

Z dużych badań populacyjnych wiemy, że papierosy pali co czwarta kobieta i prawie co drugi dorosły mężczyzna, ponad połowa z nas ma nadwagę lub otyłość, tyle samo prowadzi siedzący tryb życia. Dotyczy to także dzieci. Do kontaktu z papierosami przyznaje się aż 70 proc. uczniów w wieku 12 lat. Zbyt mała aktywność fizyczna dotyczy ponad połowy dziewcząt i około 33 proc. chłopców, u co piątego dziecka występuje nadmierna waga ciała.

Chociaż zwyczaje żywieniowe zmieniły się w ostatnich dziesięcioleciach na korzyść, nadal spożycie ryb i produktów mlecznych jest znacznie mniejsze niż zalecane natomiast spożycie mięsa u mężczyzn oraz tłuszczy pochodzenia zwierzęcego u mężczyzn i kobiet jest nadmierne.

Zwracam też uwagę na bardzo wysokie spożycie soli kuchennej w Polsce. Szacuje się że wynosi ono 15 g/dobę, co znacznie przekracza zapotrzebowanie fizjologiczne (ok. 6 g/dobę), zwiększa ryzyko nadciśnienia tętniczego oraz utrudnia jego leczenie.

Wymieniłem tu tylko te czynniki ryzyka, z którymi możemy często poradzić sobie sami jeśli okażemy trochę "serca" naszemu sercu. Pozostałe takie jak nadciśnienie tętnicze wymagają znacznie częściej interwencji lekarskiej.

 Co się poprawiło, w porównaniu z sytuacją zdrowotną w latach 80. i 90.? Co nadal spędza sen z powiek kardiologom?

W ostatnich 15 latach w Polsce uzyskano zmniejszenie umieralności przedwczesnej o ponad 40 proc. Przypisuje się to wspomnianym wyżej korzystnym trendom w odżywianiu, ponieważ w tym samym czasie odnotowano istotne zmniejszeniem spożycia tłuszczów zwierzęcych i wzrost spożycia tłuszczów roślinnych oraz owoców. Niestety niekorzystnym zjawiskiem zarówno w Polsce i na świecie jest zwiększanie się częstości występowania otyłości i cukrzycy. Szacuje się, że na świecie w przeciągu najbliższych 20 lat liczba osób chorych na cukrzycę zwiększy się o połowę z 246 milionów obecnie do 380 milionów w 2025 roku.

Będzie to stanowić wyzwanie również dla kardiologów gdyż, jak wiadomo, w cukrzycy ryzyko sercowo-naczyniowe jest wielokrotnie zwiększone. Innym problemem jest bardzo słaba w naszym kraju kontrola głównych czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie tętnicze i wysoki poziom cholesterolu. Ponad 70 proc. osób z podwyższonym stężeniem cholesterolu w ogóle o tym nie wie, a tylko 3 proc. mężczyzn i 2 proc. kobiet ma skutecznie leczoną hipercholesterolemię.

Z kolei nadciśnienie tętnicze jest leczone skutecznie tylko u kilkunastu procent Polaków. Stanowi to duży problem, biorąc pod uwagę duże rozpowszechnienie tych czynników ryzyka. Hipercholesterolemia występuje u prawie 70 proc. dorosłych Polaków, a nadciśnienie tętnicze u 59 proc. osób po 64. roku życia.

Mamy stresującą pracę, żyjemy w biegu... Często mówi się, że większość z nas ma niestety serca starsze od nas samych. Czy zawał u trzydziestoparolatka, który spędza w firmie po kilkanaście godzin dziennie powoli przestaje dziwić lekarzy?

Rzeczywiście zawały serca w tym wieku zdarzają się, chociaż rzadko. Generalnie między 20. a 39. rokiem życia częstość występowania choroby wieńcowej wynosi 6 na 1 tys., czyli jest mniejsza około 30 razy niż po 60. roku życia. Ale proszę pamiętać, ze na zawał serca czy udar mózgu "pracujemy" już od najmłodszych lat.

Stres i przepracowanie mogą odgrywać rolę w każdym wieku. Mając za mało czasu na rekreację czy przygotowanie odpowiedniego posiłku niepostrzeżenie tyjemy, co pociąga za sobą rozwój kolejnych czynników ryzyka. Stres sprzyja nikotynizmowi, niektórzy popadają w alkoholizm, które również uszkadzają naczynia i serce.

Uważa się też, że stres w sposób bezpośredni może u podatnej osoby wywołać zawał. Neurohormony wydzielające się przy zdenerwowaniu mogą powodować obkurczanie tętnic wieńcowych, co u niektórych skutkuje pęknięciem blaszki miażdżycowej, całkowitym zamknięciem naczynia i w konsekwencji zawałem.

Zwykle przypominamy sobie o sercu, gdy zaczynają się kłopoty - wysokie ciśnienie, cholesterol... A co można zrobić dla serca, jeszcze zanim usłyszymy w gabinecie: "musi pan, pani zacząć o siebie dbać"?

"Zdrowy styl życia" to potężne narzędzie w ręku każdego z nas w zapobieganiu chorobom układu krążenia, ale także wielu innym w tym cukrzycy, chorobom nowotworowym, depresji, czy osteoporozie. Na przykład wiadomo, że regularna aktywność fizyczna może wydłużyć życie o 5-7 lat.

O tym co oznacza zdrowy styl życia mówi się ostatnio dużo i chyba każdy czuje intuicyjnie co się pod tym określeniem kryje. Podsumowując - obejmuje on regularną aktywność fizyczną o umiarkowanym natężeniu co najmniej 3 razy w tygodniu, a najlepiej codziennie, nie krócej niż 30 minut. Zalecane są: szybki marsz lub marszobieg, jazda rowerem, gimnastyka ogólnorozwojowa, pływanie.

Ogromną rolę odgrywa też nierozpoczynanie lub zaprzestanie palenia papierosów. Osoby, które nie mogą poradzić sobie z nałogiem powinny zwrócić się o pomoc do lekarza, ponieważ dostępne są obecnie liczne niefarmakologiczne oraz farmakologiczne metody leczenia nikotynizmu.

Należy ograniczyć spożycie alkoholu, zmniejszyć masę ciała i przestrzegać podstawowych zasad prawidłowego odżywiania jak, np. dostosowanie kaloryczności pokarmu do wydatku energetycznego, zamiana tłuszczów zwierzęcych na roślinne, spożywanie ryb co najmniej dwa razy w tygodniu i co najmniej 400 g warzyw i owoców dziennie.

Stosunkowo nowym zaleceniem jest szczepienie przeciw grypie. Wynika ono z analizy skutków pandemii z lat 1919-1921 (tzw hiszpanki) i wzrostu choroby niedokrwiennej serca w latach 60. ubiegłego wieku oraz przeprowadzonych badań, które wykazały, że szczepienie przeciw grypie zapobiega zawałowi mięśnia serca.

Na ile możemy powiedzieć, że choroby układu krążenia są dziedziczne, a na ile pracujemy na nie sami?

Stanowczo należy podkreślić, że na choroby układu krążenia w głównej mierze "pracujemy" sami. Możliwe jest jednak że osoby, u których w rodzinie wystąpił zawał serca lub udar mózgu będą musiały więcej pracować nad swoim stylem życia niż osoby z tzw. ujemnym wywiadem rodzinnym, żeby osiągnąć takie same efekty.

Jak obliczono, przedwczesne występowanie chorób sercowo-naczyniowych u krewnych pierwszego stopnia (rodzice, rodzeństwo, dzieci) w wieku poniżej 55 lat dla mężczyzn i poniżej 65 lat dla kobiet wiąże się z około dwukrotnym wzrostem ryzyka. Nie zwalnia to jednak nikogo, nawet osób z najzdrowszych rodzin z wymienionych poprzednio zasad zdrowego stylu życia, gdyż czynniki ryzyka, na które mamy wpływ, określane jako modyfikowalne, niosą za sobą znacznie większe zagrożenie.

Na co powinniśmy zwrócić uwagę naszym dzieciom, żeby w dorosłym wieku uniknęły problemów z sercem?

Dzieci powinny mieć świadomość czekających na nie zagrożeń. Papierosy, "fast-foody", słodkie napoje, alkohol to czynniki ryzyka, z którymi dzieci i młodzież spotykają się na co dzień. Potrzebny jest dobry przykład, rozmowa z rodzicami i edukacja: w szkole, w telewizji, w internecie, gdzie tylko możliwe. Żeby odnieść sukces musimy mówić językiem zrozumiałym dla dzieci a przekazywane informacje muszą być spójne.

Polskie Forum Profilaktyki Chorób Układu Krążenia (PFP) z tą myślą przygotowało materiał edukacyjny dla dzieci, w postaci komiksu pt. "Serce". Powstał on na bazie wcześniej przygotowanych materiałów dla dorosłych pt. "Dlaczego zapadamy na choroby serca i naczyń". Wszystkich zainteresowanych profilaktyką zapraszam na stronę www.pfp.edu.pl.

Bardzo dziękuję za rozmowę

Rozmawiała Joanna Dolna

Prof. dr hab. med. Piotr Podolec z Kliniki Chorób Serca i Naczyń Instytutu Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego jest przewodniczącym Rady Redakcyjnej Polskiego Forum Profilaktyki Chorób Układu Krążenia.

Konsultacja: Dr n med. Grzegorz Kopeć, Sekretarz Rady Redakcyjnej Polskiego Forum Profilaktyki Chorób Układu Krążenia

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: otyłość | forum | serce | stres | styl życia | zawał | nadciśnienie | papierosy | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy