Nieobliczalne jelito drażliwe
Zespół jelita drażliwego nie zagraża zdrowiu i życiu, ale je komplikuje: bywa, że drogę do pracy trzeba planować tak, by znalazła się na niej toaleta.
Schorzenie to może uprzykrzać życie, ale na szczęście nie prowadzi do poważniejszych niedoborów żywnościowych czy innych zaburzeń, np. chudnięcia czy anemii. Ważne, byśmy o tym wiedzieli! Z doświadczenia lekarzy wynika, że osoba, która wierzy, iż mimo uciążliwych dolegliwości jest bezpieczna, nawet bez leków zaczyna czuć się lepiej.
Ma to prawdopodobnie związek z tym, że na zespół jelita drażliwego zapadają częściej osoby nerwowe, cierpiące na tzw. nadwrażliwość trzewną (zwiększoną wrażliwość receptorów czuciowych w jelitach). Co ciekawe, nadwrażliwość ta dopada ludzi o określonym profilu - najczęściej są to kobiety, które mają silny zespół napięcia przedmiesiączkowego, migreny, bóle krzyża, uczucie dławienia w gardle.
Jednak nie tylko psyche powoduje zaburzenia typowe dla jelita drażliwego. Ich przyczyną mogą też być zatrucia pokarmowe i zakażenia bakteryjne, np. biegunki podróżnych.
Zespół jelita drażliwego to jedno z najczęściej występujących schorzeń gastrologicznych. Nasila się pod wpływem stresu i niewłaściwego odżywiania.
Jeśli nas dopadnie, boli nas brzuch, jest wzdęty i wydobywają się z niego niemiłe odgłosy. Rytm wypróżnień potrafi zaskakiwać: czasem jest to zatwardzenie, które nie mija przez kilka dni, innym razem stres czy zjedzenie posiłku powodują, że natychmiast musimy biec do toalety. Same stolce w tej chorobie też mają charakterystyczny wygląd: bywają luźne, widać w nich śluz; mogą też przypominać zbite, małe kulki. Najgorsze jest jednak to, że choroba ta dezorganizuje życie. Biegunka może nas dopaść dosłownie w każdym momencie. To sprawia, że przed wyjściem z domu wręcz boimy się zjeść posiłek.
Występowanie zaburzeń wypróżniania w zespole jelita drażliwego jest ściśle związane z dietą. To, jak powinna wyglądać najlepsza dieta, zależy od tego, czy cierpimy na zaparciową postać choroby, czy na postać biegunkową lub biegunkowo- bólową.
Nie ma specjalnych zaleceń jednakowych dla wszystkich. Poza jednym: dieta powinna być lekkostrawna. Pozostałe zasady trzeba sobie wypracować. Służy temu dieta eliminacyjna i prowadzenie dietetycznego dzienniczka. Przez tydzień lub dwa skrupulatnie notujmy wszystko, co jedliśmy, nawet w małych ilościach. Dzięki temu wyśledzimy to, co wywołuje objawy i wyeliminujemy ten pokarm z diety.
Jeśli przyłożymy się do prowadzenia dzienniczka, możemy doprowadzić do tego, że choroba przestanie dawać się nam we znaki. W postaci zaparciowej należy pamiętać o uzupełnieniu błonnika (patrz: ramka obok). Działa on korzystnie na pracę jelit: usprawnia ich motorykę, zmniejsza ból pochodzenia jelitowego, ułatwia wypróżnianie i oczyszcza organizm z toksyn.
W terapii bardzo ważny jest relaks. Trzeba nauczyć się odprężać w każdej wolnej chwili. Słuchać muzyki, spacerować, podziwiać naturę. W razie potrzeby, zależnie od objawów i kierując się zaleceniami lekarza, możemy się ratować środkami rozkurczowymi, przeciwbiegunkowymi, przeczyszczającymi, uspokajającymi, a nawet przeciwdepresyjnymi. Prowadzone są badania nad lekami na zespół jelita drażliwego. Duże nadzieje wiąże się z substancjami działającymi na receptor serotoninowy. Serotonina to przekaźnik w mózgu, a ten ma wpływ na wrażliwość trzewną.