Polki uwielbiają nosić te staniki. Mogą wywoływać raka, cukrzycę i otyłość

Odzież i biustonosze sportowe kupujemy, by w większym komforcie prowadzić zdrowy, pełen regularnych ćwiczeń, tryb życia. Okazuje się jednak, że zamiast lepszej kondycji możemy zafundować sobie przedłużony kontakt z toksynami, które mają rujnujący wpływ na nasz organizm.

Biustonosze sportowe mogą zawierać Bisfenol A
Biustonosze sportowe mogą zawierać Bisfenol A123RF/PICSEL

Podczas badań przeprowadzonych w USA przez organizację Center of Environmental Health wyszło na jaw, że w odzieży i biustonoszach sportowych zawarte są znaczne ilości Bisfenolu A, substancji, która ma niezwykle szkodliwy wpływ na zdrowie.

Obecność Bisfenolu ujawniono między innymi w biustonoszach sportowych takich marek jak: Athleta, PINK, Asics, The North Face, Brooks, All in Motion, Nike i FILA. Nie mówimy tu o śladowych ilościach. Zawartość toksyny w tkaninie jest tak wysoka, że naraża osobę noszącą taką odzież na 22-krotne przekroczenie dopuszczalnego limitu dla tej substancji. Bisfenol A wykryto także w koszulkach sportowych. Autorzy badania ostrzegają, ze toksyczna substancja jest wchłaniana przez skórę i może trafić do krwioobiegu nawet po kilkusekundowym kontakcie. Tymczasem odzież sportowa jest noszona wiele godzin.

Czym jest Bisfenol A?

Bisfenol A (BPA) to organiczny związek chemiczny stosowany głównie do produkcji różnego rodzaju tworzyw sztucznych, również tych, które są stosowane w przemyśle spożywczym jako opakowania. Można go znaleźć między innymi w butelkach PET, powłoce wyściełającej konserwy od wewnątrz, plastikowych opakowaniach na żywność. Ale na tym nie koniec. Kontakt z BPA mamy nawet dotykając paragonów. Trafia on do niektórych kosmetyków, a nawet zabawek!

Jak Bisfenol A wpływa na zdrowie?

Te fakty są alarmujące, ponieważ Bisfenol A jest substancją wysoce szkodliwą. Łatwo przenika przez skórę (wystarczy dotknięcie paragonu) i trafia do krwioobiegu. Przez swoje podobieństwo do estrogenów zaburza gospodarkę hormonalną. Może powodować raka piersi, raka prostaty, prowadzić do niepłodności, otyłości, cukrzycy, astmy, zespołu metabolicznego i zespołu policystycznych jajników.

Niesławny Bisfenol A zaczęto wycofywać z użycia już w 2010 roku, po tym jak coraz głośniej było o jego druzgocącym wpływie na zdrowie. Pierwszym krajem, który powiedział "nie" Bisfenolowi była Kanada. Niemal w tym samym czasie ograniczenia wprowadziły niektóre stany w USA, Korea i Dania. Unia Europejska zdecydowała się zakazać stosowania BPA w butelkach dla niemowląt w roku 2011.

Niestety zakazy dotyczą niemal wyłącznie produktów przeznaczonych dla dzieci.  Jeśli chodzi o stosowanie Bisfenolu w produktach przeznaczonych dla dorosłych ustanowiono "bezpieczne" limity, co na jakiś czas uspokoiło opinię publiczną. Jednak Bisfenol A cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem badaczy, a wyniki ich pracy nie napawają optymizmem. Bisfenol A zawarty jest w wielu produktach codziennego użytku, z łatwością przedostaje się do organizmu, a kolejne badania przynoszą niepokojące dane.

Nie wiadomo jak długo przyjdzie konsumentom czekać na dalsze regulacje prawne chroniące ich przed Bisfenolem A. W chwili obecnej muszą starać się sami o siebie zadbać, unikając produktów zawierających BPA: plastikowych opakowań, żywności w konserwach, niektórych kosmetyków i, jak się ostatnio okazało, również biustonoszy i odzieży sportowej. Warto pamiętać, że nie tylko regulacje prawne, ale też presja konsumencka jest narzędziem, które może skłonić producentów do zmiany postępowania.

Orzechy mają dużo kalorii. To po co je jeść?Interia.tv
INTERIA.PL
Oceń artykuł
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?