Porównanie diet
Wiosna to czas, kiedy chcemy schudnąć. Chwytamy się różnych znanych diet, do których zachęcają nas reklamy i gwiazdy Hollywood. Które diety są naprawdę skuteczne, a które mogą zrujnować nasze zdrowie? Sprawdź, jak najpopularniejsze diety oceniają eksperci.
Wybór diet jest ogromny, a co sezon pojawiają się nowe. Jednak tak naprawdę wiele z nich to nowe wersje metod na odchudzanie znanych już od lat. W sklepach pojawia się także coraz więcej produktów o obniżonej kaloryczności, z mniejszą zawartością tłuszczu, bez dodatku cukru, z napisami "light", "zero kalorii" czy "fitness". Konsumenci chętnie je kupują, ale mimo to na ulicach polskich miast wcale nie ubywa osób z nadwagą. Wręcz przeciwnie - plaga otyłości dotykająca świat Zachodu nie omija naszego kraju. Dlaczego?
Mniej tłuszczu czy mniej cukru?
Odpowiedź jest prosta: jemy więcej, niż nasz organizm zdoła spalić. W dodatku mamy zbyt mało ruchu. To stanowisko większości europejskich ekspertów z zakresu żywienia. Z kolei w Stanach Zjednoczonych przyczyn plagi otyłości specjaliści upatrują w diecie, w której za dużo jest chleba, makaronu, ryżu, ziemniaków, słodyczy - krótko mówiąc węglowodanów. To zza oceanu przyszła do nas moda na diety low-carb, czyli niskowęglowodanowe. Nie jest to jednak nic nowego. Już w latach 60. i 70. ubiegłego stulecia stosowano diety, w których trzeba było ograniczać spożycie węglowodanów, a za to jeść dużo białka i tłuszczu zawartych w mięsie, rybach, jajach i serze. Jedna z popularniejszych diet tego rodzaju to słynna dieta Atkinsa.
Wybór diet nie ogranicza się tylko do niskotłuszczowych i niskowęglowodanowych. Ostatnio modne stały się diety związane z indeksem glikemicznym (GI) produktów. Chodzi w nich o ograniczanie węglowodanów, które powodują szybki wzrost poziomu cukru we krwi, a w efekcie dopadają nas ataki nagłego głodu. Wybieranie zaś produktów o niskim indeksie glikemicznym tylko nieznacznie wpływa na poziom cukru we krwi. W praktyce taka dieta nie sprawdza się jednak do końca. Weźmy na przykład arbuza: nie zawiera skrobi, tylko cukier, w związku z czym zalicza się go do produktów o wysokim indeksie glikemicznym. Tymczasem osoby odchudzające się mogą bez obaw jeść arbuzy i nie przytyją. Dlaczego? Bo, w stosunku do swojej wagi, arbuz zawiera niedużo cukru - w końcu w 90proc. składa się z wody. Dlatego zdaniem ekspertów to nie indeks glikemiczny powinien stanowić kryterium w doborze składników diety, a ładunek glikemiczny, wskazujący, ile węglowodanów jest w danym produkcie.
Jaką dietę wybrać, a jakich na pewno unikać? Przedstawiamy porównanie diet i oceny popularnych metod odchudzania. Więcej na: www.swiatkonsumenta.pl