Reklama

​Rośnie liczba przypadków raka krtani u mężczyzn. Wszystko przez seks

Dane są alarmujące: coraz więcej mężczyzn choruje na raka krtani, wywołanego wirusem HPV. Wirusem, który jest obecnie najpopularniejszą chorobą przenoszoną drogą płciową.

Od wielu lat głośno mówi się o tym, że wirus brodawczaka ludzkiego, czyli HPV jest główną przyczyną występowania raka szyjki macicy. Ten rodzaj nowotworu jest drugim pod względem częstości występowania nowotworem u kobiet i trzecim, co do liczby powodowanych zgonów.

Za badania nad komórkami HPV, które umożliwiły opracowanie szczepionki chroniącej przed wirusem, profesor Harald zur Hausen otrzymał w 2008 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii. HPV powoduje jednak nie tylko raka szyjki macicy, ale także innych narządów: odbytu, prącia czy pochwy. Wywołuje też nowotwory w obrębie głowy i szyi: gardła, krtani, migdałków czy języka. 

Reklama

Maura Gillison z Ohio opublikowała w 2010 roku wyniki siedmioletnich badań. Wynikało z nich jasno: ludzie, którzy chorowali na raka w obszarze głowy, 15 razy częściej byli wcześniej nosicielami wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV) niż osoby zdrowe. 

Jak zarazimy się HPV?

Wirusem HPV można zarazić się podczas kontaktów seksualnych - waginalnych, analnych i oralnych. Jest on aktualnie najczęściej spotykaną chorobą przenoszoną drogą płciową na terenie Stanów Zjednoczonych. Nie istnieje stuprocentowa forma ochrony przed zarażeniem się brodawczakiem. Stosowanie prezerwatyw obniża to ryzyko, ale nie redukuje go do zera.  

Jak podają amerykańskie statystki, co roku wirusem HPV zaraża się 14 milionów osób. 

Niemal każdy, kto jest czynny seksualnie, miał styczność wirusem na przestrzeni swojego życia. 

Jak wynika z badań na terenie USA - rośnie liczba osób chorujących na raka gardła, krtani lub jamy ustnej, u których rak ten został spowodowany wirusem HPV. Obliczono, że w latach 2011-2014, wirus, który może wywoływać raka pojawił się u 6,8 proc. mężczyzn i 1,2 proc. kobiet. Bo choć brodawczak ludzki atakuje obie płcie, znacznie częściej dotyka mężczyzn. 

Obecnie, główną przyczyną występowania nowotworów w obrębie głowy i szyi jest palenie papierosów i picie alkoholu. Jak prognozują specjaliści, w ciągu najbliższych 20 lat tendencja się odwróci i więcej nowotworów w obszarze jamy ustnej i gardła będzie wywołanych wirusem brodawczaka ludzkiego. Już 2020 roku - zdaniem lekarzy - liczba przypadków nowotworu gardła, języka, krtani czy migdałków będzie wyższa niż liczba przypadków nowotworu szyjki macicy. Sytuacja jest więc alarmująca. 

Jak się chronić przed HPV?

Krzysztof Misiukiewicz, onkolog zajmujący się przypadkami nowotworów jamy ustnej w amerykańskim Centrum Mount Sinai tłumaczy, że nie są znane powody, dla których to przede wszystkim mężczyźni cierpią na raka wywołanego przez wirus HPV. Wiadomo jednak z całą pewnością, że najważniejszym czynnikiem ryzyka jest tu seks oralny. 

Wystarczy w tym miejscu wspomnieć historię popularnego aktora, Michaela Douglasa, który w 2013 roku ujawnił, że znajduje się w czwartym stadium raka gardła.

Wyjawił też , że wirusem HPV zaraził się podczas seksu oralnego. - Za każdym razem, gdy słyszymy o osobie, która zachorowała na raka wywołanego HPV, myślimy o kimś kto miał bardzo wielu partnerów seksualnych. Ten rodzaj raka nie ma nic wspólnego z nieodpowiedzialnym życiem seksualnym. Przychodzą do mnie pacjenci, którzy od 60 lat są wierni jednej kobiecie i również chorują - tłumaczy Krzysztof Misiukiewicz w rozmowie z serwisem Vice.com. 

Szczepionka najlepszą profilaktyką

Przed zakażeniem się wirusem brodawczaka nie chroni prezerwatywa, ani żadna inna forma antykoncepcji. Zdrowiu z cała pewnością sprzyja monogamia i ograniczona liczba partnerów seksualnych na przestrzeni życia. Jedynym skutecznym zabezpieczeniem przed chorobą jest szczepionka. Jednak szczepieniem mogą być objęte wyłącznie osoby, które nie miały jeszcze styczności z żadną z form wirusa HPV. 

Maksymalny wiek szczepionych osób w przypadku kobiet nie może przekraczać 26 lat, w przypadku mężczyzn - 21 lat. Najskuteczniejsze jest szczepienie dzieci w wieku między 12 a 14 lat, co, szczególnie w Polsce, wzbudza wiele kontrowersji, a przez środowiska konserwatywne bywa odbierane, jako zachęcanie młodzieży do wczesnego inicjowania kontaktów seksualnych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy