Sensacje żołądkowe gwarantowane. Produkty, których lepiej unikać przy piciu
„Zjedz coś tłustego, wypijesz więcej, ale się nie opijesz!” – takie wskazówki można usłyszeć przed uroczystościami rodzinnymi czy imprezami okolicznościowymi, na których podawany jest alkohol. Czy wysokoprocentowe trunki i tłuste jedzenie to aby na pewno dobre połączenie? Czego nie wolno łączyć z alkoholem? Wyjaśniamy.
Alkohol jest substancją silnie toksyczną. To fakt, z którym nie sposób dyskutować. Działa drażniąco na przewód pokarmowy i obciąża wątrobę. Wypijany często lub w dużych ilościach, może prowadzić do zaburzenia rytmu serca i innych schorzeń kardiologicznych, pogorszenia kondycji układu nerwowego i zaburzeń snu. Wiele osób nie wyobraża sobie zabawy, nie tylko sylwestrowej, bez alkoholu. Sprawdźmy więc, z czym go nie łączyć, żeby dodatkowo sobie nie szkodzić.
Zobacz również: Nie tylko na kaca. Pomaga schudnąć i uregulować ciśnienie
Od zaprawionych w próbach picia przez całą noc, które nie odbiera zdolności do tańca i spędzenia aktywnego czasu ze znajomymi, można usłyszeć wiele porad na temat tego, jak wzmocnić głowę. Pojawiają się propozycje wypicia przed imprezą surowego jajka, zjedzenia tłustego rosołu, flaczków lub innych, charakterystycznych dla polskiej kuchni tłustych przysmaków, dzięki którym będzie można wypić więcej i wciąż czuć się niemal trzeźwo. Czy to działa? Opinie są podzielone. Wszystko zależy od kondycji przewodu pokarmowego i szeregu innych czynników zdrowotnych.
Warto jednak pomyśleć o dniu następnym. Pijąc alkohol i jedząc żywność, która obfituje w tłuszcze, dużo bardziej obciążamy wątrobę. To ona musi wykonać największą pracę, żeby zneutralizować zawarte w alkoholu toksyny. Zajęta regulowaniem metabolizmu wysokotłuszczowego menu, spowolni metabolizowanie alkoholu. Kac będzie dłuższy i bardziej dotkliwy.
Zobacz również: Położna przestrzega przed "zimową pochwą". Czy jest się czego obawiać?
Słone i pikantne chipsy to jedna z najgorszych przekąsek, po jaką można sięgnąć w trakcie spożywania alkoholu. Jedząc produkty, które wzmagają pragnienie, bezrefleksyjnie będziemy popijać je alkoholem, bo ten będzie w zasięgu wzroku. W efekcie spożyjemy potężną dawkę pustych kalorii, zarówno z tłustych, słonych czy pikantnych chipsów, jak i z alkoholu. Kac i sensacje trawienne są niemal gwarantowane. Tym bardziej, że chipsy, podobnie jak krakersy czy nachosy, są prawdziwą bombą tłuszczów trans. Połączenie tłuszczu i soli zaburza działanie ośrodka głodu i sytości, a alkohol u wielu osób zaostrza apetyt. Łącząc te produkty, rozkręcimy błędne koło. Będziemy pić, żeby ugasić pragnienie, a potem zajadać głód.
Zarówno słone, jak i pikantne przekąski będą dodatkowo drażniły ścianki przewodu pokarmowego, co w trakcie spożywania alkoholu może wywołać mdłości, doprowadzić do zgagi, a nawet wymiotów.
Kofeina zawarta w kawie i napojach, które powszechnie nazywane są energetykami nie powinna być łączona z alkoholem. Choć dla wielu osób kuszące wydaje się połączenie wódki z energetykiem, lepiej zastanowić się przed imprezą czy stać nas, a szczególnie nasze serce, na takie ryzyko. Kofeina pobudza, więc neutralizuje uspokajające działanie alkoholu. Przez jakiś czas można mieć wrażenie, że alkohol nie działa, jest za słaby albo mamy w danym dniu mocną głowę. To ślepa uliczka, która może mieć bardzo poważne konsekwencje.
Łączenie kofeiny z alkoholem może doprowadzić do zaburzenia błędnika, podrażnienia zakończeń nerwowych i nadmiernego pobudzenia. W efekcie może dojść do zaburzenia pracy serca i innych problemów kardiologicznych.
Powszechnie wiadomo, że zażywanie antybiotyków wyklucza spożywanie alkoholu. Jednak to nie jedyna grupa leków, które nie powinny być łączone z wysokoprocentowymi trunkami. Wśród farmaceutyków, które mogą wchodzić w interakcje z alkoholem są nie tylko leki na receptę, ale także dostępne bez zaleceń lekarskich. Na liście tych, którym trzeba się bacznie przyjrzeć są:
- niesteroidowe leki przeciwzapalne (popularne NLPZ-y),
- opioidy,
- leki nasenne i uspokajające,
- leki stosowane w leczeniu depresji i innych chorób psychicznych,
- leki przeciwzakrzepowe,
- leki przeciwgrzybicze,
- chemioterapeutyki,
- doustne leki przeciwcukrzycowe,
- leki stosowane przy przeziębieniach czy bólu głowy, zwłaszcza zawierające paracetamol,
- leki antyhistaminowe.
Najlepiej każdorazowo sprawdzić ulotkę przylekową, by mieć pewność, że farmaceutyk nie wyklucza spożywania alkoholu.