Reklama

Siedem najzdrowszych ryb, które powinny znaleźć się w każdej diecie

Ryby zwykle nie należą do posiłków, które zjada się na co dzień w dużych ilościach. Najczęściej kojarzą się one z letnimi wyjazdami nad morze lub świątecznym daniem zwykle spożywanym raz w roku. Jednak patrząc na wartości odżywcze w nich zawarte, powinniśmy coraz chętniej wprowadzać je do naszego jadłospisu. Stanowią między innymi cenne źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin oraz minerałów, a tym samym wspierają odporność i serce czy mózg, zapewniają mocne i zdrowe kości oraz - rzecz jasna - wspomagają walkę o piękną szczupłą sylwetkę. Warto pamiętać, że każdy gatunek działa inaczej na nasz organizm, dlatego należy przyjrzeć się tym, które uchodzą za te najzdrowsze i najlepsze w codziennej diecie.

Śledź

Śledź bałtycki to chyba najbardziej niedoceniany gatunek. Żyje w wodach słonych i poławiany jest we wschodniej części Morza Bałtyckiego. Należy do najbardziej popularnych i najczęściej spożywanych przez Polaków ryb. Trzeba podkreślić, że jego wartości odżywcze i kaloryczność zależą w dużej mierze od sposobu przygotowania, dlatego w tym przypadku warto odpuścić smażenie lub dodawanie ciężkich śmietanowych sosów. Decydując się na dobrze przygotowanego śledzia, na przykład na parze bądź upieczonego, zyskuje się o wiele bardziej wartościowy posiłek. Jest on bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, takie jak omega-3 oraz witaminy A, D i E, które wspierają układ krwionośny i są kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Co więcej, obecne w śledziu witaminy z grupy B, wspierają ochronę przed anemią i stymulują działanie układu odpornościowego.

Reklama

Dorsz

Dorsz większości z nas kojarzy się z wakacyjnym obiadem spożywanym z rodziną nad morzem. Warto jednak przywieźć z letniego wyjazdu coś więcej niż opaleniznę i piasek w butach. Włączając tę rybę do codziennej diety, zyskuje się prawdziwą skarbnicę składników odżywczych. Listę otwiera selen, gdyż ilość obecna w dorszu zaspokaja połowę dziennego zapotrzebowania na ten cenny pierwiastek. Dalej plasuje się jod, który bardzo pozytywnie działa na pracę tarczycy. Najpopularniejszą częścią dorsza pozostaje jednak bezkompromisowo jego wątroba, z której pozyskiwany jest tran. Fantastycznie wpływa na układ immunologiczny i wspomaga prawidłowe funkcjonowanie organizmu; zwłaszcza teraz, gdy nasza odporność na wszelkiego rodzaju infekcje stała się szczególnie ważna.

Tuńczyk

Tuńczyk stanowi genialne źródło białka, które w łatwy sposób można wpleść do ulubionych potraw i przekąsek, takich jak sałatki czy kanapki. Należy jednak jeść go z uwagą i pod najlepszą postacią. Ten w puszkach nie jest najlepszym wyborem, gdyż może zawierać rtęć. (Jedna puszka tej ryby tygodniowo w zupełności wystarcza). Poza białkiem tuńczyk zawiera niacynę odpowiedzialną za dobry cholesterol, a także wapń, fosfor i żelazo, które pozytywnie oddziałują na układ kostny i tym samym zapobiegają rozwojowi osteoporozy. By jednak dostarczyć tych wszystkich składników odżywczych w ich najlepszej formie, należy unikać kupowania tuńczyka w oleju czy innych zalewach. Optymalnym rozwiązaniem będzie sos własny.

Pstrąg

Pstrąg to najlepsza alternatywa dla osób, które nie przepadają za tłustymi rybami. Mimo że należy on do rodziny łososiowatych, to różni się od nich swoją masą i zawartością tłuszczów. Za to dostarcza wiele witamin z grupy B odpowiedzialnych za prawidłowy rozwój kości i zwiększających ochronę przed nowotworami. Pstrąg zawiera także magnez, którego codzienna dieta nie dostarcza zbyt wiele. Zatem choćby dlatego ta ryba sprawdzi się idealnie w przypadku osób miłujących się w kawie wypłukującej ten cenny pierwiastek z organizmu.

Łosoś

Łosoś występuje w każdym rodzaju wód. Jest drapieżnikiem, dlatego szybko przybiera na masie i może osiągać nawet do 150 cm długości. Zaliczany jest do najtłustszych ryb, zatem jedzenie go uzupełnia ilość kwasów omega – 3 oraz omega – 6. Częste spożywanie łososia wspomaga pracę serca, zapobiega powstawaniu zatorów (m.in. dzięki podwyższaniu prawidłowego cholesterolu HDL), a także zmniejsza ryzyko pojawiania się zawałów. W tym przypadku warto zwrócić uwagę na wyławianie, gdyż łososie z dzikich połowów okazują się o wiele zdrowsze niż te hodowlane. Wymienione jako drugie mogą zawierać hormony lub antybiotyki poprawiające wielkość ryby, ale niestety negatywnie wpływające na ludzki organizm i prowadzące do jego uszkodzeń.

Karp

Karp to słodkowodna ryba, osiągająca nawet metr długości. Jedząc go regularnie, można trwale wesprzeć i wzmocnić organizm. Dzięki zawartym w mięsie karpia tłuszczom, potasowi, fosforowi, a także żelazu można powstrzymać rozwój anemii, zwiększyć kontrolę nad ilością wody w organizmie, a nawet obniżyć ciśnienie krwi. Jedyną przeszkodą mogą być obecne w nim liczne ości, które utrudniają posiłek i zniechęcają szczególnie tych najmłodszych. Z uwagi na wartości odżywcze warto jednak poeksperymentować z tą rybą w kuchni, a nie podawać jej tylko w tradycyjnym i niezbyt zdrowym - smażonym - wydaniu.

Makrela

Najłatwiej dostępna ryba ze wszystkich wymienionych. Stanowi źródło licznych składników odżywczych, które warto włączyć do codziennej i zbilansowanej diety. Makrela zawiera m.in. witaminy rozpuszczalne w tłuszczach; takie jak A, D i E, ale także te z grupy B, które wzmacniają nasze kości i zęby. Pomagają także w opóźnieniu procesów starzenia widocznych na skórze. Poza tym makrela obfituje w kluczowe kwasy omega – 3 i omega – 6.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy