Tłuszcz na wagę złota

Szczególnie ważne dla profilaktyki chorób układu krążenia oraz dla systemu odpornościowego są kwasy Omega-3. Nie ma jednak w Polsce tradycji jedzenia w dużych ilościach świeżych ryb morskich, tłustych - jak śledzie, makrele, łososie czy chudych, jak dorsze. A właśnie ryby zawierają cenny ten składnik.

Zainteresowanie naukowców kwasami Omega-3 zostało spowodowane obserwacjami mieszkańców Grenlandii. Okazało się, że nie cierpią oni na choroby układu krążenia, a bardzo rzadko na artretyzm. Odżywiają się zaś przede wszystkim rybami. Związek między tymi faktami (sposób odżywiania a nie zapadalność na niektóre choroby) potwierdziły badania kliniczne.

Istotne są również kwasy Omega-6, ale rzadziej cierpimy na ich niedobór. Częściej je spożywamy, bo znajdują się w zielonych roślinach oleistych. Nabraliśmy już nawyku używania olejów roślinnych. Stąd brak w naszym pożywieniu równowagi między kwasem Omega-3 i Omega-6. Organizm nasz nie potrafi zamienić Omega-6, których mamy więcej, w Omega-3. A właśnie ta równowaga jest dla zdrowia optymalna. Jej zachwianie prowadzi do osłabienia organizmu.

Jeżeli nie zdecydujemy się na uwzględnienie w codziennej diecie dużych ilości ryb morskich, możemy uzupełniać je gotowymi preparatami zawierającymi oleje rybne. Sporą ilość Omega-3 zawiera tran dostępny w różnych postaciach. Najbardziej wskazany jest dla dzieci. Istnieją również preparaty z olejami rybnymi w czystej postaci, bez dodatku witamin. Nie ma niebezpieczeństwa ich przedawkowania, ale jeżeli przyjmujemy jednocześnie leki przeciwzakrzepowe lub cierpimy na zmniejszoną krzepliwość krwi, nie przyjmujmy na własną rękę zbyt dużych dawek.

Mechanizmy działania kwasów Omega-3 są ciągle przedmiotem badań. Obserwowano pozytywne efekty przy podwyższonym ciśnieniu krwi, migrenach, cukrzycy, łuszczycy, artretyzmie, bolesnych i nieregularnych miesiączkach (zwłaszcza u wegetarianek i osób odchudzających się).

MicroWay