Reklama

Zakwasy po treningu - nieuniknione czy szkodliwe?

Wśród osób aktywnych fizycznie panuje przekonanie, że zakwasy to naturalna konsekwencja intensywnego treningu. Czy jednak obolałe mięśnie to w istocie objaw solidnego wysiłku, czy raczej niezbyt przyjemny efekt niewłaściwie wykonywanych ćwiczeń?

Wielu z nas odczuwa swego rodzaju dumę, gdy po ciężkim treningu pojawia się ból. Odbieramy go wówczas jako namacalny znak, że ciało osiągnęło coś imponującego - niezależnie od tego, czy był to trening siłowy, czy aerobowy. Panuje również przekonanie, że wysiłek, którego skutkiem są dolegliwości związane z bólem mięśni, zwane potocznie zakwasami, jest skuteczniejszy. Jak zwykli mawiać za Oceanem: "No pain, no gain". Czy w owej mądrości ludowej mówiącej o tym, że bez bólu nie ma zysków (a wersji rodzimej: bez pracy, kołaczy), kryje się prawda, czy jest to raczej mit, który warto byłoby obalić?

Reklama

- Dolegliwości bólowe mogą w istocie wskazywać, że nasze mięśnie rosną. Stan zapalny jest wręcz wymagany, by stawały się one większe i silniejsze - rozwiewa wątpliwości w rozmowie z "Popsugar" dr Sander Rubin, lekarz i specjalista medycyny sportowej w Northwestern Medicine. Ekspert zauważa jednak, że jeśli nie czujemy bólu po treningu, nie oznacza to bynajmniej, że ćwiczenia "nie zadziałały" - ból mięśni po intensywnej aktywności fizycznej wywołują bowiem różne czynniki. Specjaliści uważają, że jest on związany ze stanem zapalnym spowodowanym mikroskopijnymi urazami w mięśniach.

- Niektóre badania wykazały, że bolesność mięśni nie jest najlepszym wskaźnikiem ich wzrostu. Brak dyskomfortu po treningu nie oznacza zatem, że trening nie powiódł się w kontekście budowania mięśni - przekonuje Rubin. Czy powinniśmy ćwiczyć mając zakwasy? Zdania i w tej kwestii są podzielone, choć większość specjalistów sugeruje, by dać ciału czas na odpoczynek i regenerację. Niektóre aktywności, takie jak bieganie, możemy jednak wówczas wykonywać - byle nie przesadzić z ich intensywnością.

- Jeśli bieganie nie wywołuje ani nie pogarsza bólu, możemy pozwolić sobie na spokojny jogging - przekonuje Steven Mayer, specjalista z zakresu medycyny sportowej w Northwestern Medicine Running Clinic. Jeżeli jednak dolegliwości nie zmniejszają się, wypróbujmy inne, mniej obciążające aktywności, jak choćby pływanie czy lekki trening cardio wykonany na siłowni lub w domu. Pamiętajmy jednak, że uczucie dyskomfortu po intensywnym wysiłku może niekiedy wskazywać na poważniejsze obrażenia. Gdy ból mimo odpoczynku nie mija lub nasila się, warto skonsultować się ze specjalistą.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy