Blue Monday - rzeczywistość czy fikcja? Jak nie dać się pokonać smutkowi
Blue Monday to rzekomo „najbardziej depresyjny dzień w roku”. Przypada na trzeci poniedziałek stycznia, a więc w tym roku 17 stycznia. Kto i kiedy wpadł na pomysł wyznaczenia takiego dnia? Skąd wziął się algorytm na jego obliczenie? I najważniejsze pytanie – czy Blue Monday ma naukowe podstawy?

Blue Monday. Czym jest i kiedy wypada?
Blue Monday od pewnego czasu na stałe zagościł w mediach, kulturze masowej i opinii publicznej. Dzień ten ma być "najbardziej depresyjnym w roku", a jego nazwa pochodzi od angielskich słów "smutny", "przygnębiający" i "poniedziałek". Jest on pomysłem Cliffa Arnalla, brytyjskiego psychologa, byłego pracownika Uniwersytetu Cardiff, który w 2004 roku wymyślił ten termin.
Autor tej inicjatywy wpadł na specjalny wzór matematyczny, według którego wyznacza ten rzekomo najsmutniejszy dzień w roku. Jest on jednak pozbawiony logiki przez niezgodność jednostek i niemierzalność niektórych elementów, dlatego nie może być uznany pod względem naukowym. Arnall zawarł w nim następujące składowe: pogoda, miesięczne wynagrodzenie, dług/debet, czas od Bożego Narodzenia, niedotrzymanie postanowień noworocznych, poziom motywacji oraz poczucie konieczności podjęcia działań.
Zobacz również:
- Choć cierpka, to pełna zdrowia. Dlaczego warto przekonać się do soku z aronii?
- Czy menopauza może zwiększać ryzyko choroby Alzheimera? Najnowsze badania szokują
- Ciało rzadko kłamie. Objawy cukrzycy, które łatwo pomylić z codziennym zmęczeniem
- Jesteś po 40-tce i chcesz schudnąć? Oto skuteczne ćwiczenia, które dosłownie topią tłuszcz
Do "obliczania" stanu zdrowia psychicznego bierze się zatem pod uwagę elementy poddające się analizie matematycznej, takie jak sytuacja meteorologiczna - krótki dzień, niskie nasłonecznienie (z tego względu dotyczy tylko półkuli północnej) czy ekonomiczna - wypłata, zobowiązania finansowe, czas spłaty pożyczek przedświątecznych. Jednak jeśli chodzi już o aspekty psychologiczne, czyli motywację albo świadomość, że czegoś nie zrobiliśmy lub musimy coś zrobić - będą to badania jakościowe, których nie da się ująć w kontekście ilościowym.
Początkowo według Arnalla Blue Monday przypadał na czwarty poniedziałek stycznia (ostatniego pełnego tygodnia). Jednak w 2011 roku autor pomysłu najbardziej depresyjnego dnia w roku zmienił sposób jego wyznaczania, wskazując go na trzeci poniedziałek pierwszego miesiąca. Zmianę tłumaczył kryzysem finansowym.
Blue Monday. Nauka czy pseudonauka?

Artykuł dotyczący Blue Monday po raz pierwszy został opublikowany w 2005 roku na stronie internetowej kanału Sky Travel. Szybko wzbudził kontrowersje - Ben Goldacre, dziennikarz "The Guardian" odkrył, że treść komunikatu została wysłana przed publikacją przez agencję PR-ową Porter Novelli do sporej liczby wykładowców uniwersyteckich, którym zaproponowano pieniądze w zamian za podpisanie się pod tekstem.
Uniwersytet Cardiff starał się odseparować od pseudonaukowej teorii, tłumacząc, że Arnall był jedynie ich współpracownikiem, który prowadził korepetycje w centrum edukacji przy uczelni. W dodatku współpraca miała zakończyć się 10 miesięcy przed publikacją artykułu, z którym Uniwersytet nie miał żadnego związku.
W 2018 roku Arnall stwierdził, że "nigdy nie miał zamiaru sprawić, by dzień brzmiał negatywnie, ale raczej inspirować ludzi do podejmowania działań i odważnych życiowych decyzji". Autor teorii o Blue Monday już kilka lat po jej ogłoszeniu zaczął sprzeciwiać się popularyzowaniu tego dnia. Co ciekawe, wyznaczył także najszczęśliwszy dzień roku, który wypada w okolicach przesilenia letniego - 21-24 czerwca.
Należy również pamiętać, że określenia takie jak "najbardziej depresyjny dzień w roku" mogą być krzywdzące dla osób faktycznie zmagających się z depresją. Mówienie o jesiennej depresji czy używanie przez studentów zwrotu "sesja-depresja" sugeruje, że choroba ta jest przejściowa, a każde jednorazowe czy nawet dłużej trwające obniżenie nastroju jest związane z zaburzeniem zdrowia psychicznego. Z drugiej strony to samo zjawisko może powodować lekceważenie objawów prawdziwej choroby.

Blue Monday. Jak uniknąć efektu placebo?
Aby uniknąć tzw. samospełniającej się przepowiedni, należy przede wszystkim pamiętać, że najsmutniejszy dzień w roku to tak naprawdę fikcja. Dużą moc w zwalczaniu mitów i edukowaniu mają media, osoby czy instytucje związane z nauką, a także organizacje rządowe i pozarządowe. Warto promować np. Dzień walki z depresją oraz informować o sposobach na dbanie o zdrowie psychiczne.
Zobacz również:
Podczas Blue Monday można zastosować dwie strategie związane z pracą - albo rzucić się w jej wir, nie myśleć o tej "szczególnej" dacie i żyć tego dnia jak każdego innego, albo wziąć urlop i zrobić coś, na co zawsze mieliśmy ochotę, lub po prostu rzecz, która poprawi nam nastrój. Warto spędzić ten dzień czy chociaż jego część z najbliższymi, z osobami, dzięki którym się uśmiechniemy.
Pamiętajmy także, że jesienią i zimą może brakować nam witaminy D, która jest zawarta w świetle słonecznym. Można uzupełniać jej braki specjalnymi suplementami diety, tym samym redukując meteorologiczne aspekty obniżonego nastroju. Z kolei rzekome ekonomiczne powody najbardziej depresyjnego dnia w roku można zniwelować, racjonalnie planując nasze przedświąteczne wydatki i pamiętając, że tzw. pożyczki-chwilówki nigdy nie są dobrym rozwiązaniem.
Jeśli chodzi o czynniki psychologiczne, to warto zastanowić się nad sensem tworzenia całej listy wielkich postanowień noworocznych, a zamiast tego rozpoczynać zmiany w swoim życiu od małych kroczków. Nie jesteś w stanie wytrwać na żadnej diecie dłużej niż tydzień? Spróbuj najpierw zrezygnować ze słodzenia napojów czy ograniczyć spożywanie fast-foodów, a już po pewnym czasie powinnaś zobaczyć różnicę i móc cieszyć się z małych rzeczy.