Anna Lewandowska wyznała, że Robert bardzo rzadko ją chwali i mówi jej komplementy

Wydana kilka dni temu książka "Imperium Lewandowska" Moniki Sobień-Górskiej skupia się przede wszystkim na poczynaniach biznesowych słynnej trenerki. Znaleźć w niej jednak można nieco smaczków z życia prywatnego Anny i Roberta Lewandowskich. Z ostatniego rozdziału książki, który jest zapisem rozmowy z trenerką, dowiadujemy się m.in., że Anna bardzo rzadko słyszy komplementy od swojego męża.

Anna Lewandowska opowiedziała ciekawostkę o swoim mężu
Anna Lewandowska opowiedziała ciekawostkę o swoim mężu Nur Photo/East NewsEast News

Anna Lewandowska w zaskakujących słowach o mężu

Anna Lewandowska jest właścicielką sześciu marek i pięciu firm. Majątek zgromadzony dzięki działalności biznesowej trenerki jest według "Wprost" wart 313 mln zł.

"Robert nie jest zbyt wylewny, ale oczywiście czasem zdarza się, że pogratuluje mi czegoś" - odparła Lewandowska.

Na kolejne pytanie autorki: "To on ci nie mówi, że jest z ciebie dumny jako z bizneswoman?", influencerka odpowiedziała tylko śmiechem. Sobień-Górska nie odpuściła i drążyła dalej ten temat.

"Nie? A dlaczego?" - spytała. "Taki jest, taki ma charakter. On sam sobie nie mówi, że jest dobry. Jest oszczędny w komplementach i dla innych, i dla siebie. Ale nieraz daje mi odczuć, że docenia to, co robię" - odparła Lewandowska.

W wywiadzie kilkukrotnie pada też stwierdzenie, że słynny piłkarz jest stanowczym ojcem.

"Z domów rodzinnych obydwoje wynieśliśmy szacunek do tradycyjnych wartości. Robert w tym wszystkim dodatkowo jest też stanowczy. Ostatnio pokłóciliśmy się o to, czy dawać dzieciom smartfona przy stole, żeby obejrzały sobie bajki. Poszliśmy w osiem osób do restauracji. Powiedziałam do koleżanek: 'Dziewczyny, na 15 minut włączam dzieciom bajkę, nie spały, więc są marudne, a chcę chwilę spokojnie z wami porozmawiać'. Robert to usłyszał i wkurzył się. 'Po co dajesz telefon przy stole, powinny z nami spędzać czas, rozmawiać'" - relacjonowała Lewandowska.

Jak Lewandowscy wychowują dzieci?

Co więcej, Robert jest konsekwentny w tym, by wpoić Klarze i Laurze szacunek do pieniędzy.

"Uważa, że dziewczynki w przyszłości nie wszystko powinny dostać na tacy, na wiele rzeczy powinny same zapracować. Ja nie jestem taka stanowcza, taka twarda jak Robert, ale w gruncie rzeczy wiem, że on ma rację. Trudno wychować dziecko, spełniając wszystkie jego zachcianki, dając mu wszystko, bo to nie stymuluje go do rozwoju. (...) My ciężko pracujemy, pracowitości nie można odmówić ani mnie, ani Robertowi. Na pewno więc dzieci będą wiedziały, że trzeba ciężko pracować, żeby zarobić pieniądze i żeby coś mieć w życiu" - stwierdziła trenerka.

I dodała, że chcą też wpoić córkom, że najcenniejsze w życiu są rodzina i relacje międzyludzkie.

Zosia Ślotała: Ewa Chodakowska i Ania Lewandowska spuściły mi niezłe mantoNewseria Lifestyle/informacja prasowa
INTERIA.PL/ PAP Life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas