Anna Lewandowska wraca z wakacji. Ma wiadomość dla męża!
Anna Lewandowska Nowy Rok świętowała razem z mężem, Robertem Lewandowskim, w gronie przyjaciół w Dubaju. Potem udała się z dwiema córkami na "babskie" wakacje na Malediwy. Teraz jednak przyszedł czas powrotu do domu i trenerka nie wydaje się być z tej okazji zachwycona.
Anna Lewandowska i Robert Lewandowski to zgrane małżeństwo, które uwielbia spędzać ze sobą czas. Najchętniej nie rozstawaliby się w ogóle i najlepiej bawią się razem ze swoimi córkami - Klarą i Laurą.
Jednak nie zawsze mogą spędzać razem każdy moment i tak było tym razem, kiedy Ania poleciała z córkami na Malediwy, a Robert wrócił do Niemiec, by rozpocząć intensywne treningi.
To był prawdziwy "babski" wyjazd i Ania bardzo się z tego cieszyła. Chociaż tęskniła za mężem, a dziewczynki za ukochanym tatą, to trenerka nie była zbyt zadowolona z powrotu do rzeczywistości.
Fanów jednak najbardziej zaciekawiła i rozbawiła ostatnia część wpisu gwiazdy, a mianowicie ta, w której Ania zwróciła się w swoich słowach do męża:
"Ps1. Tatusiu wracamy, Ps2. Jutro Ty wstajesz do dzieci" - poinformowała Roberta Lewandowskiego Ania.
Fani nie szczędzili jej ciepłych słów i są przekonani, że Robert już nie mógł doczekać się powrotu swojej ukochanej rodziny z wakacji.
"Tata już w blokach startowych na Wasz powrót zapewne czeka", "'Jutro Ty wstajesz do dzieci', najlepsze, co może być. No dobra...i tak też wstawałam", Hahaha najbardziej podoba mi się Ps2" - pisali rozbawieni internauci.
Tuż po powrocie Ania Lewandowska szybko musiała zmierzyć się z codziennością. Już od 5. rano musiała zająć się dziećmi po powrocie z wakacji, więc jej plan, w którym to Robert miał wstać do córeczek, raczej się nie powiódł.
Na dowód tego, jak szybko zderzyła się z rzeczywistością, trenerka opublikowała zabawny filmik, pokazujący jej dzieci o tej wczesnej godzinie już w domu.
***
Zobacz również:
Lewandowska zaleca lewatywę z czosnku na owsiki. W sieci aż huczy
Anna Lewandowska zdradza swoje sposoby na ekologiczne i oszczędne życie
Agnieszka Włodarczyk o karmieniu piersią: "Chce mi się płakać"