Burzowa mapa Polski. Gdzie najczęściej dochodzi do wyładowań?
Burze – z jednej strony fascynują, z drugiej - budzą postrach. Sezon burzowy w Polsce można uznać za oficjalnie rozpoczęty. To gwałtowne zjawisko meteorologiczne czasami potrafi dać się we znaki i być przyczyną ogromnych tragedii. Wszyscy pamiętamy dramat, jaki rozegrał się w Tatrach w sierpniu 2019 roku. W jakich rejonach naszego kraju najczęściej dochodzi do wyładowań?
"Uwaga! Dziś burze z gradem i silny wiatr. Możliwe przerwy w dostawie prądu. Zabezpiecz rzeczy, które może porwać wiatr". Alerty RCB ostrzegające przed burzami to w zasadzie jedne z najczęstszych komunikatów, jakie otrzymujemy. Zerwane dachy, podtopienia, zalane ulice, połamane drzewa... Z gwałtownymi burzami nie ma żartów - potrafią dać się we znaki i nieraz być przyczyną wielu ludzkich dramatów.
9 czerwca w Polsce przyniósł najaktywniejsze zjawiska burzowe od wielu miesięcy. Taką informacją podzielili się w mediach społecznościowych Polscy Łowcy Burz. Najsilniejsze wyładowania miały miejsce zwłaszcza w południowej części kraju, m.in. w rejonie Nowego Sącza, Tarnowa czy w linii od Bielska-Białej po północy wschód województwa dolnośląskiego.
Zobacz również: Wyspy Bałtyku. Nietypowy kierunek na wakacje czy niedostępne odludzia?
Polska z pewnością nie należy do najbardziej burzowych miejsc na ziemi - to ze względu na położenie w strefie klimatu umiarkowanego. Błyskawice najczęściej rozświetlają niebo latem, od czerwca do sierpnia. Tak naprawdę sezon na burze rozpoczyna się u nas w kwietniu, ale największa ich aktywność przypada na miesiące od maja do października. Powodem jest silna konwekcja związana z intensywnym nagrzewaniem powierzchni ziemi.
Z kolei najwięcej burz, którym towarzyszy grad, jest odnotowywanych wiosną i wczesnym latem. Więcej słońca oznacza nagrzewanie się podłoża, co powoduje ruchu konwekcyjne i tworzenie chmur Cumulonimbus. W tym samym czasie izoterma 0 st. C Celsjusza znajduje się nisko, co ułatwia proces powstawania gradu.
Zobacz również: Wakacje w "polskim Dubaju". Ta plaża podbija serca turystów
Gdzie w Polsce najczęściej występują burze? Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, prawdopodobieństwo ich występowania rośnie z północnego zachodu na południowy wschód. Z gromadzonych danych wynika, że najwięcej burz występuje w górach i obszarach podgórskich, jak i w pasie wyżyn.
- Większa ilość burz jest konsekwencją ukształtowania terenu, które wymusza tak zwane dynamiczne wynoszenie masy powietrza, które skutkuje łatwiejszym tworzeniem się chmur burzowych. Dla przykładu na stacji meteorologicznej na Kasprowym Wierchu w lipcu obserwuje się średnio 2,5 x więcej dni z burzą niż w Kołobrzegu - informuje IMGW.
Podobnie wygląda sytuacja z występowaniem gradu - najbardziej "sprzyjające" warunki występują w obszarach o zróżnicowanej rzeźbie terenu. Jak zwraca uwagę IMGW, burze z gradem i sam grad często występują w pasie wybrzeża. Powodem są masy powietrza napływające z północy, które są dużo chłodniejsze i mają nisko położony poziom zamarzania.
- Duża zawartość pary wodnej w powietrzu oraz dynamiczne wynoszenie powietrza na pasie nadbrzeżnych wzgórz powoduje występowanie burz. Więcej z nich, w porównaniu na przykład z obszarami Polski nizinnej niesie ze sobą opady gradu - podaje IMGW.
O tym, że burza może być tragiczna w skutkach, przekonaliśmy się już nieraz. Do dziś pamiętamy dramat, jaki rozegrał się w Tatrach trzy lata temu. 22 sierpnia 2019 roku to jedna z najmroczniejszych dat w historii tych gór - przechodząca burza zebrała wówczas śmiertelne żniwo.
W wyniku uderzenia pioruna zginęły 4 osoby, a 157 zostało rannych. Najwięcej ofiar spowodował piorun, który około godziny 13:25 uderzył w skały i łańcuchy nieopodal krzyża na Giewoncie. Porażenia doznali turyści, którzy trzymali się metalowych łańcuchów. Część osób doznała obrażeń w wyniku upadku z dużej wysokości. Zginęły dwie kobiety w wieku 24 i 26 lat oraz dwoje dzieci w wieku 10 lat. Kilkanaście minut przed uderzeniem w Giewont piorun uderzył w rejonie Ciemniaka, w wyniku czego ucierpiał portugalski turysta. Natomiast po słowackiej stronie piorun uderzył w Banówkę - zginął czeski turysta, który spadł w przepaść.
Była to największa akcja w historii polskiego ratownictwa górskiego. Życie turystów ratowało wówczas prawie 180 ratowników, w tym 80 z ramienia TOPR. Ranni przez kilka godzin byli transportowani do szpitali śmigłowcami TOPR-u, LPR-u i policji.
Zobacz również: Czy podczas burzy trzeba odłączyć telewizor? Oto burzowe fakty i mity!
Inna tragiczna w skutkach burza miała miejsce kilka lat wcześniej. W sierpniu 2017 roku w miejscowości Suszek w powiecie chojnickim (woj. pomorskie) na namioty z harcerzami spadły drzewa. Zginęły wówczas dwie dziewczynki w wieku 12 i 14 lat - na ich namiot przewróciło się drzewo. 20 innych harcerzy zostało rannych - byli przewożeni do szpitali w Gdańsku i Bydgoszczy. Pozostałe 150 osób schroniło się w szkole w miejscowości Nowa Cerkiew. Akcję ratunkową prowadzili strażacy, którym udało się dotrzeć do obozowiska, które "zniknęło" pod zawalonymi drzewami i ich konarami. Ze względu na panujące trudne warunki atmosferyczne, nie było możliwe wykorzystanie śmigłowca.
Zobacz również: Jak zachować się w czasie burzy i pomóc osobie rażonej piorunem
Burze będą nam towarzyszyć w najbliższych miesiącach. Jak postępować w czasie nawałnicy? Jeśli planujemy wyprawę w góry czy inne aktywności w plenerze, sprawdzajmy prognozy pogody, a za pomocą aplikacji czy stron internetowych śledźmy, gdzie aktualnie znajduje się burza. Jeśli jednak nas zaskoczy, musimy jak najszybciej poszukać schronienia.
- W górach unikajmy przebywania na szczytach i w ich pobliżu. Jeśli jesteśmy na zewnątrz, nie szukajmy schronienia pod pojedynczym drzewem czy słupem.
- W czasie burzy nie przebywajmy w wodzie.
- Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni i nie mamy gdzie się schować, kucnijmy i trzymajmy zetknięte kolana i kostki. Możemy usiąść na suchym plecaku (skórzanym lub płóciennym) czy torbie. Pod żadnym pozorem nie kładźmy się na ziemi!
- Zachowajmy dystans od metalowych przedmiotów i nie dotykajmy ich.
- Jeżeli przebywamy w grupie, powinniśmy zachować między sobą kilkumetrowe odległości.
A co z korzystaniem z telefonu komórkowego? Jak informują Łowcy Burz, "telefon komórkowy sam w sobie nie zwiększa szansy na porażenie". Może jednak ulec uszkodzeniu, gdy piorun uderzy blisko nas. Dlatego jeśli nie musimy dzwonić po pomoc, wyłączmy go.
Jeśli jednak konieczne będzie wezwanie pomocy, warto mieć zapisane te numery:
Ogólny telefon ratunkowy: 112
Pogotowie Ratunkowe: 999
TOPR / GOPR: 601 100 300
WOPR: 601 100 100
***
Zobacz również:
Zdrowotne właściwości bursztynu. Na co pomaga "bałtyckie złoto"?
Kryształy z PRL-u biją rekordy. Sprawdź, czy masz w domu skarb
Nie tylko 13. i 14. emerytura. Oto wszystkie ulgi dla seniorów