Ceny grzybów mają osiągnąć zaporową wysokość. Oto powód
Grzybów w tym roku będzie za mało - nie każdy będzie mógł pozwolić sobie na luksus ich spożywania. - Będzie ich za mało, a ich ceny będą dwa razy wyższe niż w tamtym roku - mówi Łukasz Kazberuk prezes Ogólnopolskiej Izby Eksporterów Runa Leśnego oraz dyrektor firmy Kasol. Jaki jest powód tak małego obrodzenia grzybów i jakich podwyżek możemy się spodziewać?
Końcówka lata, która płynnie przeradza się w jesienny prolog, to idealny czas dla zapalonych grzybiarzy. Już teraz w lasach możemy znaleźć borowiki, kurki, kanie oraz maślaki, pojawiają się także rydze. Już teraz jednak wiadomo, że trudno spodziewać się rekordowych zbiorów, a ceny grzybów na rynku mogą okazać się zaporowe.
Grzybiarze wyczekują deszczu
Deszcz jest potrzebny do tego, by w lesie można było znaleźć wiele gatunków grzybów różnej maści. Na ten moment jest z nimi ciężko i to w całej Polsce
Po długotrwałej suszy do pojawienia się grzybów niezbędny jest deszcz. Ulewy, które spadają nagle i nieregularnie, nie są wystarczające, aby lasy obrodziły w grzyby. Nie zapominajmy również o tym, że na ceny grzybów wpływ będzie miała pogoda. - Grzyby są bardzo nieprzewidywalne i ciężko powiedzieć, czy pojawią się w większej ilości. Jak powiedziałem, zawsze coś można znaleźć i zawsze gdzieś w Polsce rosną. Raz mniej, raz trochę więcej. Wszystko w rękach matki natury - mówi Michał Dziurzyński.
Rosnące ceny grzybów. Czeka nas dwukrotna podwyżka?
W najgorszej sytuacji niewątpliwie znajdują się jednak ci, którzy ze zbierania i sprzedaży grzybów czerpią zyski. W tym roku te osoby, które swoje zbiory sprzedają na targach i stoiskach, szykują się na znaczne podniesienie cen.
- Aktualnie grzybów nie ma, ale jeśli się pojawią, ich ceny będą wyższe niż rok temu. Wszystko drożeje. Energia jest droższa, koszty pracy są droższe, transport także. Jako firma zajmująca się przetwórstwem grzybów bardzo dużo płacimy za paliwo. Samochody, które przewożą grzyby z punktów skupu, niejednokrotnie robią 500-600 km dziennie, żeby odebrać tu 60 kg, tu 100 kg. A to wszystko kosztuje. Jeśli firmy mrożą grzyby, też muszą liczyć się ze wzrostem kosztów, podobnie jak te, które suszą - mówi Łukasz Kazberuk, prezes Ogólnopolskiej Izby Eksporterów Runa Leśnego.
Okazuje się, że powinniśmy szykować się na podwyżkę, która nie tylko nas zaskoczy, ale także sprawi, że nie każdy będzie mógł pozwolić sobie na skosztowanie darów lasu. Będzie ona bowiem aż dwukrotna. Zważywszy na szalejącą inflację, rosnące ceny podstawowych produktów i stojące w miejscu wynagrodzenia, danie z grzybami będzie w tym roku prawdziwym luksusem.
W lipcu i na początku sierpnia ceny kurek osiągały nawet 100 zł za kg. Jest to ok. 40-50 zł więcej niż rok wcześniej.
Czytaj również: