Ceny studniówek znów rosną. Maturzyści załamują ręce. „Marnowanie kasy”
Oprac.: Aleksandra Tokarz
Studniówka, obok wesela i komunii, zdaje się mocno kandydować do miana jednej z najdroższych imprez w życiu. Cena, jaką należy zapłacić za udział w wydarzeniu z roku na rok rośnie, a maturzyści i ich rodzice powoli załamują ręce. Ile przyjdzie im zapłacić w tym roku? Cena za talerzyk to nawet kilkaset złotych.
Temat studniówkowych kosztów wraca co roku jak bumerang. Impreza, którą w wielu przypadkach planować zaczyna się już wraz z pierwszymi dniami w nowej szkole, dla niektórych niedługo stanie się faktem. Faktem, który w wielu przypadkach mocno nadszarpnie jednak rodzinny budżet. Impreza, która niegdyś była jedynie szkolną dyskoteką, dziś pretenduje bowiem do miana prawdziwego wesela. A ceny rosną.
Studniówka 2024: kiedy? Przyszli maturzyści i ich rodzice już szykują portfele
Wraz z nadejściem nowego roku rozpocznie się istny, studniówkowy szał. Tradycyjna impreza, której nazwa nawiązuje do okazji, z której się odbywa, ma miejsce na około 100 dni przed maturą. Najczęściej ma więc miejsce na przełomie stycznia i lutego. Same przygotowania do tego wydarzenia rozpoczynają się jednak znacznie wcześniej.
Wielu licealistów oraz ich rodziców o studniówce słyszy już w trakcie pierwszej wywiadówki w nowej szkole. Wkrótce rozpoczyna się szukanie odpowiedniego lokalu i oprawy muzycznej, a tuż przed samym wydarzeniem maturzyści myślą o idealnych kreacjach czy fryzurach i makijażu. Kiedyś za udział w studniówce przyszło zapłacić około 300 złotych. Dziś ta kwota w wielu przypadkach jest znacznie wyższa, a niektórzy już teraz załamują nad nią ręce.
Płacą i płaczą. Ceny studniówek znów rosną. "Marnowanie kasy"
"Studniówki są strasznie drogie, niewarte takich pieniędzy i dla mnie to marnowanie kasy na jeden dzień imprezy szkolnej, na której z igły robi się widły" - czytamy w jednym z wpisów na platformie X. Jak się okazuje, w niektórych lokalach rezerwacje przyjmowane są już na... 2027 rok - donosi serwis eska.pl. Tylko w Krakowie cena "za talerzyk" w lokalach to około 300 złotych za osobę. Do tej kwoty doliczyć należy również miejsce dla osoby towarzyszącej, a kolejno za kreację - sukienkę czy garnitur oraz ewentualną wizytę u fryzjera, czy kosmetyczki.
W wielu przypadkach ceny studniówki rodzą klasowe konflikty. "U nas kłócą się o studniówkę, że wychodzi za drogo. Dostaliśmy dwie propozycje, przy czym w jednej jedna klasa siedziałaby oddzielnie, a wszyscy bylibyśmy ściśnięci. Rada rodziców oferowała DJ-a za 11 tys. zł, laska z mojej klasy za 7 tys. zł, a mój znajomy za 3 tys. zł" - pisze na platformie X jeden z licealistów.
"Ja płaciłam 700 zł za osobę i jeżeli chodzi o to, co w tej cenie było, uważam, że wyszło za drogo. Praktycznie żadnych dekoracji. Najwięcej wyszło za salę bo w sumie 50 tys. zł i przez to tyle płaciliśmy. W tej cenie nawet alkoholu nie było" - dodaje jedna z internautek. "Ja płacę 450 zł za osobę, a za parę 650 zł, ale widziałam, że niektórzy płacą nawet 800 zł" - twierdzi inna maturzystka.
Studniówka 2024 rekordowo droga? "Nie wypłacę się"
W sieci już teraz pojawiają się głosy o tym, że studniówka 2024 będzie rekordowo droga. Niektórzy maturzyści mają zapłacić za jedną osobę nawet 1 tys. zł. "Już moja studniówka podrożała do 1000 zł za osobę. Co jest nie tak z moją szkołą" - zastanawia się jedna z maturzystek.
Niektórzy mają nawet rozważać rezygnację z udziału w zabawie lub pójście na studniówkę bez osoby towarzyszącej. "Nie wypłacę się z tą studniówką, przysięgam" - pisze jedna z internautek.
Zdaje się, że tegoroczna studniówka może okazać się horrendalnie drogą imprezą.
Zobacz również: Ewa Wachowicz wspomina swoją studniówkę. Jej kreacja była hitem!