Chcesz przyjąć psa z Ukrainy? O tym musisz pamiętać

Wojna to przede wszystkim cierpienie ogromnej rzeszy bezbronnych ludzi. Giną i cierpią jednak także zwierzęta. Polacy nie pozostali obojętni na ich los. Pomagają nie tylko finansowo, ale również oferują przygarnięcie zwierzaków. Zanim jednak podejmiemy tak ważną decyzję, dobrze ją przemyślmy. „Adoptujcie psa z Polski. Nie rzucajcie się na psy z Ukrainy” – apelują organizacje, zajmujące się ochroną zwierząt.

Zwierzęta to ciche ofiary wojny
Zwierzęta to ciche ofiary wojnyMagdalena SzymańskaEast News

Rosja zaatakowała Ukrainę. 24 lutego nad ranem rozpoczęła się rosyjska inwazja. Ataki lotnicze na miasta i bazy wojskowe były początkiem. Z czasem celem wojsk rosyjskich stała się również ludność cywilna. Cierpią nie tylko bezbronni ludzie, ale także zwierzęta. Te z dnia na dzień mogą zostać same.

Pomoc dla zwierząt w Ukrainie

Na pomoc natychmiast ruszyli Polacy. Internauci zjednoczyli się w internetowej grupie "Pomoc dla zwierząt w Ukrainie", gdzie nie tylko oferowali transport po polskiej stronie, transportery, ale także jedzenie.

Poszukiwano również domów tymczasowych dla zwierząt z Ukrainy. Ludzie chętnie zgłaszali chęć przyjęcia kota, psa czy gryzoni. Pamiętajmy jednak, aby dobrze przemyśleć tego typu decyzję. Jeśli mamy optymalne warunki lokalowe, możemy rozważyć przygarnięcie zwierzaka. Musimy jednak pamiętać, że nagła zmiana otoczenia dla psa czy kota może nieść za sobą trud i szok. Dodatkowo zwierzę, w związku z traumą, strachem, doznanymi obrażeniami czy rozłąką z opiekunem, może wykazywać nieprzewidywalne zachowania.

Pamiętajmy, że zwierzęta nie są zabawkami, a psy i koty z Ukrainy, dotknięte dramatem wojny, nie będą słodkimi pluszakami. "Nie rzucajcie się na psy z Ukrainy" - apeluje na Facebooku Pierwsza pomoc dla zwierząt - Primum non nocere.

"Czy każdy to wie? Mam co do tego spore wątpliwości"

"Bardzo cieszy mnie ilość osób, które zgłaszają się na bycie domem tymczasowym dla zwierząt z Ukrainy. Niestety, mam też świadomość tego, że bardzo duże grono osób deklarujących swoją pomoc nie wie, na co się porywa.

Mówiąc kolokwialnie - ja wiem, że zwierzę może w domu sikać na łóżko, zniszczyć meble, a nawet mnie ugryźć. Czy każdy to wie? Mam co do tego spore wątpliwości.

Pamiętajcie, że nie każde zwierzę będzie "wdzięczne" za uratowanie. Może się zdarzyć, że zwierzę, które do Was trafi będzie kompletnie niezsocjalizowane, dzikie, chore, zarobaczone i zapchlone. Może też Was na dzień dobry upierdzielić tak, że wylądujecie na SORze. I co wtedy?

Czy jesteście gotowi na to, że sąsiedzi Was znienawidzą jak okaże się, że pies którego przygarnęliście ma lęk separacyjny?" - czytamy w Facebookowym wpisie.

Zwierzęta z Ukrainy powinny trafić do schroniska?

Specjaliści podkreślają, aby decydować mądrze. "Przerzucanie" zwierząt z domu do domu nie jest bowiem dobrym pomysłem. Spowoduje ono kolejne traumy.

"Wiele dużych organizacji i schronisk zadeklarowało przyjęcie po kilkadziesiąt a nawet po kilkaset zwierząt z Ukrainy. I one powinny trafić tam, a nie do zwykłych domów. Dlaczego?

1. Względy logistyczne - łatwiej jest przewieść transport wielu zwierząt w jedno miejsce, niż rozwozić je po domach, które zadeklarowały chęć przyjęcia tylko 1 lub 2 zwierząt.

2. W tych miejscach działają WYKWALIFIKOWANE osoby, które mają olbrzymie doświadczenie z różnymi zwierzętami.

3. Miejsca te mają zaplecze finansowe, logistyczne, weterynaryjne.

4. W razie prób odnalezienia swojego zwierzęcia przez osoby z Ukrainy - będzie o wiele łatwiejsze odezwanie się do kilku miejsc w Polsce, niż szukanie igły w stogu siana po kilku tysiącach DT" - czytamy w apelu Pierwszej pomocy dla zwierząt.

"Zwolnijcie miejsca w schroniskach"

Organizacje i schroniska, które mogłyby przejąć zwierzęta z Ukrainy potrzebują dla nich jednak miejsca. "Dlatego zabierzcie od nich Polskie zwierzęta. To jest czas, aby działać. Aby przyjąć pod swój dach zwierzę ogarnięte weterynaryjnie. Zwierzę, którego charakter już poznali pracownicy i wolontariusze. Zwierzę, które może być dobrane pod warunki jakie może zapewnić konkretny dom. I przede wszystkim - zwierzę, które możecie wcześniej poznać"- apeluje Pierwsza pomoc dla zwierząt - Primum non nocere.

Adoptując psa z Polski możemy jednocześnie uratować tego z Ukrainy i sprawić, że trafi w najlepsze z możliwych miejsc - takie, które zapewni mu opiekę weterynaryjną, behawioralną i lepszą przyszłość.

Dodatkowo, adoptując zwierzęta z polskich schronisk, przytulisk i fundacji decydujesz się na zapewnienie domu psu, który posiada pełną dokumentację i jest w pełni gotowy na nową rzeczywistość.

***

Zobacz również:

„Zdanowicz pomiędzy wersami”. Odc.4: Tati Nizovaya i dr Aleksander SiemieniutaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas