Coraz więcej ofiar "szybkiego cięcia". Uważaj na te numery
Złodzieje próbują nabrać nas na wiele sposobów. Już od pewnego czasu jednym z bardziej popularnych jest "wangiri" - oszustwo telekomunikacyjne, które ma na celu skłonienie nas do oddzwonienia na numer o podwyższonej płatności.
Oszuści często wykorzystują połączenia telefoniczne, aby "naciągnąć" nas na pieniądze. Musimy być ostrożni - jeśli nie jesteśmy czujni, możemy stracić całkiem sporo! W Interii informowaliśmy już o SMS-ach, które przypominały wiadomości od firm kurierskich. Łatwo było wówczas nabrać się na to, że w paczkomacie czeka na nas przesyłka, za którą musimy dodatkowo zapłacić lub ściągnąć na telefon specjalne oprogramowanie, aby dostać kod odbioru.
Oszustwa "wangiri" może uderzyć po kieszeni
Tym razem jednak chodzi o dziwne połączenia międzynarodowe i wyłudzanie pieniędzy "na płatne numery". Problem trwa już od kilku lat i regularnie ostrzega przed nimi CERT, czyli zespół powołany do reagowania na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w sieci.
Na czym polega oszustwo? Nazywane jest ono najczęściej mianem "wangiri" - pochodzi to od japońskiego słowa, które oznacza "szybkie cięcie". Tak właśnie działają naciągacze w tym przypadku - otrzymujemy jedno krótkie połączenie, które bardzo szybko się rozłącza. Oszuści działają tak w nadziei, że ich ofiara nie sprawdzi, skąd pochodzi nieznany numer, tylko automatycznie na niego oddzwoni. Ponieważ są to numery zagraniczne, najczęściej z krajów spoza Unii Europejskiej, narażamy się na bardzo duży wydatek.
Jak działają oszuści telefoniczni? Głuche telefony z dziwnych numerów
Oszuści są wyjątkowo sprytni - mimo że kraje, z których kierowane są połączenia, są dla nas egzotyczne, często mają one numery, które są podobne do polskich numerów stacjonarnych lub komórkowych.
Przykładowo, numer Demokratycznej Republiki Konga rozpoczyna się od liczb +243, Mali od +223, a Wybrzeża Kości Słoniowej od +225. Jeśli nie zachowamy ostrożności, łatwo możemy pomylić je z warszawskim numerem kierunkowym, który rozpoczyna się od 22 albo z płockim numerem kierunkowym - 24.
Podobnie jest z numerami, które przypominają popularne polskie numery komórkowe. Początek +675 początkowo nie wywołuje zaskoczenia - a jednak jest to początek numeru kierunkowego Papui Nowej Gwinei. Podobnie początek +690 - numer pochodził z Tolekau, terytorium zależnego Nowej Zelandii.
Jak nie dać się nabrać? Tak wygląda polski numer telefonu
W nowych telefonach komórkowych często pod obcym numerem telefonu automatycznie wyświetla się państwo, z którego otrzymujemy połączenie. Jeśli jest to egzotyczny kraj, najlepiej od razu zablokujmy numer i usuńmy go z listy połączeń. Pod żadnym pozorem nie oddzwaniajmy na niego z ciekawości - może nas to słono kosztować. Stawka za minutę połączenia jest zależna od operatora - to nawet 7,69 złotych brutto.
Jak nie dać się nabrać na sztuczki oszustów? Przede wszystkim należy dokładnie sprawdzać, jak wygląda numer telefonu, z którego otrzymaliśmy połączenie. Polski numer telefonu komórkowego i stacjonarnego ma dziewięć cyfr, a z prefiksem krajowym (+48) - jedenaście. Numer stacjonarny jest podzielony na dwucyfrowy numer kierunkowy i siedmiocyfrowy numer telefonu. Warto więc za każdym razem sprawdzić, z ilu cyfr składa się dany numer. Te zagraniczne są często dłuższe - nawet czternastocyfrowe. Mają też inny numer kierunkowy.
Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do numeru, ma on wiele cyfr i na pierwszy rzut oka wydaje się dziwny - nie oddzwaniajmy, ale najlepiej też w ogóle nie odbierajmy takiego numeru. Dlaczego? Przy odebraniu połączenia nasz numer zostanie zapisany w bazie oszustów.
Na te numery uważaj! Nigdy nie oddzwaniaj
+223 Mali
+225 Wybrzeże Kości Słoniowej
+243 Demokratyczna Republika Konga
+247 Wyspy Wniebowstąpienia
+255 Tanzania (Tanganika lub Zanzibar)
+563 Valparaiso (Chile)
+675 Papua Nowa Gwinea
+687 Nowa Kaledonia
+690 Tolekau
Przeczytaj też:
Od ochraniaczy po dzieła sztuki. Jak obcasy wpływają na zdrowie?
Jak wyprzedzić kolejną pandemię? Pomoże sztuczna inteligencja
* * *
Zobacz więcej: