Czy ten koszmar kiedyś się skończy? Grudzień, a kleszcze atakują
Pięknie przyozdobiona, pachnąca choinka to jeden z symboli Bożego Narodzenia. Niestety coraz częściej zdarza się, że powrót do domu z dopiero co zakupionym drzewkiem przyprawia o gęsią skórkę. Dzieje się tak z uwagi na schowane wśród gałązek kleszcze.
Przynosisz do domu choinkę? Uważaj na kleszcze
Przyniesienie świeżej choinki i jej przystrajanie, z reguły powinno być radosnym wydarzeniem, zwłaszcza dla najmłodszych domowników. Musimy niestety przywyknąć do faktu, że kleszcze są aktywne niemal przez cały rok. Jeśli temperatura powietrza na zewnątrz osiągnie zaledwie 4 st. C., pasożyty wychodzą na żer i stają się tak samo niebezpieczne jak wiosną i latem.
Już w lutym br. kleszcze dały o sobie znać, a internauci informowali, że już krótki spacer po lesie może skończyć się przyniesieniem do domu niechcianego gościa w postaci kleszcza. O "wybudzeniu z zimowego snu" kleszczy informowało wtedy Nadleśnictwo Bolewice, dodając na swoim facebookowym profilu krótkie wideo, na którym widoczne były trzy pasożyty.
Wszystko wskazuje na to, że kleszcze nie dają nam o sobie zapomnieć przez cały rok, a dowodem na przedstawioną tezę jest informacja przekazana przez Lasy Państwowe. Leśnicy kilka dni temu na Instagramie zamieścili zdjęcie z kleszczem, a pod fotografią dodali wyjaśnienie: "(...) mimo że mamy początek grudnia, to cały czas kleszcze są aktywne. Spowodowane jest to stosunkowo wysokimi temperaturami, jak na tę porę roku. Kleszcza ze zdjęcia znalazł na sobie dzisiaj leśniczy z okolic Iławy".
Specjaliści z Lasów Państwowych apelują, by podczas spaceru po lesie, zwrócić uwagę, czy nie mamy na sobie kleszczy. Te pasożyty mogą się również chować w choinkach, które dostępne są m.in. w sprzedaży. Zanim wniesiemy do mieszkania choinkę, postarajmy się otrzepać drzewko jeszcze na zewnątrz, a następnie dokładnie przyjrzeć się, czy na ubraniu lub skórze nie znajduje się kleszcz.
Popularne mity na temat kleszczy
Jedną z najczęściej powielanych i nieprawdziwych informacji jest ta, jakoby kleszcze spadały na ludzi z drzew. Kleszcze nie potrafią wdrapywać się na drzewa, zatem nie mogą z nich spaść. Dorosłe osobniki kleszczy wspinają się na maksymalną wysokość półtora metra i dlatego często występują w wysokich trawach, krzewach oraz nisko umiejscowionych liściach młodych drzew.
Drugi mit mówi o tym, że ukąszenie kleszcza boli. Te małe stworzenia wytworzyły u siebie doskonałą zdolność do tuszowania swojej obecności na ciele człowieka. W momencie wgryzania się w skórę automatycznie wpuszczają swoją ślinę zawierającą substancję znieczulającą.
Kolejna, nieprawdziwa teza polega na powtarzaniu, że kleszcze występują wyłącznie w lasach. Kleszcze upodobały sobie wilgotne lasy, ale na swoją ofiarę czyhają wszędzie tam, gdzie występuje jakakolwiek roślinność. Pasożyty doskonale wiedzą, że łatwiej im znaleźć żywiciela w takich miejscach jak parki, łąki i leśne ścieżki.
Jeszcze inna, "miejska legenda" głosi, że kleszcze lgną do jasnych kolorów. To nieprawda. Kleszcze nie posiadają narządu wzroku, więc nie mogą rozróżniać kolorów. Pajęczaki wyposażone są w tzw. organ Hallera, który stanowi dla nich pewnego rodzaju nawigację. Dzięki niemu wyczuwają dwutlenek węgla wydychany przez potencjalną ofiarę, drgania podłoża i temperaturę.
Warto wiedzieć: Kupno choinki grozi mandatem? Uważaj na te punkty sprzedaży