"Daję w szyję". Przypinka znanej firmy jubilerskiej wywołała oburzenie

Kampania marki YES, która powstała na fali wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, wywołała spore oburzenie
Kampania marki YES, która powstała na fali wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, wywołała spore oburzenieInstagram @bizuteriayesEast News

Biżuteria YES i kontrowersyjne przypinki

Nie pozostajemy obojętni wobec agresywnych i obrażających kobiety wypowiedzi polityków. Hasło „daję w szyję”, które stało się synonimem buntu przeciwko arogancji władzy, umieszczamy na limitowanej edycji pinów. Dołącz do nas, do kobiet, które nie godzą się na ośmieszanie i zamanifestuj swój sprzeciw z przypinką YES. Zamów w przedsprzedaży jeden z 200 wyjątkowych manifestów i pokaż swoją buntowniczą stronę!⁠
napisano na oficjalnym profilu instagramowym biżuterii YES

"Obrzydliwe". Internauci nie kryją oburzenia wobec kampanii firmy jubilerskiej

Nie wiem, czy słuchacie nas zwykłych kobiet, ale rada jest taka - wycofać się z tego szitu i zacząć zarządzać tym kryzysem. Teraz jak myślę, to może to taki kontrolowany kryzysik przed Black Friday? Post zapewne żre, jak mało który. Na koniec dnia przecież excel się liczy, a nie tam jakieś kobiety
Jestem nieregularną, ale stałą klientka Yes. Od ponad 10 lat zawsze byliście moją ulubioną firmą w tej branży. (...) Napiszę więc wprost, nie podoba mi się taki Wasz kierunek marketingowy. Polaryzujecie, wchodzicie w obszary, w których pod płaszczykiem troski społecznej sprzedajecie produkty powiedzmy szczerze luksusowe i nie mające nic wspólnego z zasadami równowagi, ekologii i umiaru. Nie mówię Wam definitywnie nie, jako klientka, ale na razie na pewno jesteście bardzo daleko na mojej liście.
Obrzydliwe. W kraju, w którym tak wiele kobiet ma problem z alkoholem. W którym tyle kobiet jest nieszanowanych, a ich prawa nie są respektowane. Normalizujecie dawanie w szyję i robicie śmieszki z tak krzywdzącej wypowiedzi. Czy to łączy się z Waszym hasłem "Jestem kobietą - daję w szyję"?
Kogo to ma wesprzeć? Nie podniosło na duchu po tych paskudnych słowach paskudnego człowieka, za to utwierdzam się w przekonaniu, że potrafimy oswoić każdy temat, udomowić go, pod płaszczykiem wsparcia promując picie alkoholu. Nie mogę patrzeć na te kieliszki wina z hasztagiem i nie mogę patrzeć na tę przypinkę. Chcecie na nas zarobić, nic więcej.
Magdalena Stępień u Zdanowicz o hejcie, który ją dotknął podczas leczenia OliwierkaKatarzyna ZdanowiczINTERIA.PL
Oceń artykuł
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?