Anna Lewandowska to jedna z gwiazd, które zareagowały na szokującą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego na temat powodów niskiej dzietności w Polsce. Żona Roberta Lewandowskiego zamieściła emocjonalny post i przyznała się do wielkiej straty.
W sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński pozwolił sobie na kolejną kontrowersyjną wypowiedź - na spotkaniu w Ełku stwierdził, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". Dodał jednak, że jeśli "do 25. roku życia daje w szyję, to nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach". To właśnie alkohol ma być, według polityka, powodem spadku dzietności w Polsce.
Innych problemów, takich jak choćby szalejąca drożyzna, słaba sytuacja mieszkaniowa młodych małżeństw czy związków partnerskich, zaostrzone prawo aborcyjne czy wciąż pozostawiająca wiele do życzenia pozycja polskich kobiet na rynku pracy, prezes zdaje się nie zauważać.
Reklama
Słowa Jarosława Kaczyńskiego rozwścieczyły tysiące kobiet, również te bardziej znane i mogące się pochwalić sporymi zasięgami w mediach społecznościowych. Szybko dały one upust swoim emocjom, publikując mocne posty.
Ewa Chodakowska przyznała np., że choć stara się nie mieszać do polityki, to tym razem nie może milczeć:
- napisała, dodając, że będzie się o to prawo upominać.
Beata Sadowska również pokusiła się o mocny wpis, kierując swoje słowa prosto do prezesa:
Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać także Anna Lewandowska.
Anna Lewandowska wściekła na słowa Kaczyńskiego. "Doświadczyłam także poronienia"
Anna Lewandowska zamieściła na Instagramie wpis, w którym odniosła się do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, dzieląc się jednocześnie bardzo intymnym wyznaniem.
- napisała, a jej post momentalnie wywołał lawinę komentarzy:
- "Jakim prawem człowiek który jest starym kawalerem, nie mający dzieci wypowiada takie słowa nie mając pojęcia o realnym życiu... Żenada", "Dziękuję Pani Aniu za ten post nasz syn pojawił się na świecie po 20 latach ogromnych starań. Jak słucham takich bredni to nawet nie wiem jak je nazwać", "Pełna zgoda. A do tego pamiętajmy o kobietach, które nie chcą mieć dzieci (bo maja do tego święte prawo) i o tych, które chcą, ale do tanga trzeba dwojga...", "Jako mężczyźnie jest mi wstyd, że człowiek, który ledwo potrafi się wysłowić zabiera tak idiotyczną i pozbawioną sensu postawę w tak ważnej sprawie. O takich sprawach trzeba mówić bardzo głośno, brawo" - piszą.