Reklama

DIOZ pokazał przerażające zdjęcie piesków z pseudohodowli! Wyciska łzy...

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (DIOZ), którego działalność na Instagramie śledzi już prawie 500 tysięcy fanów, opublikował post, w którym pokazał przerażające zdjęcie mopsów z pseudohodowli. Zdeformowane i chore pieski to symbol cierpienia zwierząt, hodowanych i rozmnażanych dla zysku. Zysku oraz mody na modnego pupila z katalogu.

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt zamieścił post, w którym ponownie zwrócił uwagę na los psów pochodzących z pseudohodowli. Często cierpią one na szereg chorób, są niedożywione, a nawet zarobaczone czy zapchlone! Na jeszcze większe cierpienie skazane są suczki, latami eksploatowane do granic wytrzymałości - matki, których zdrowie psychiczne i fizyczne pozostawia wiele do życzenia. 

Tym razem pracownicy DIOZ pochylili się nad losem uratowanych podczas interwencji mopsów i zamieścili szokujące zdjęcia! 

Reklama

DIOZ pokazał przerażające zdjęcie psów z pseudohodowli! "Moda na mopsy i buldogi jest obrzydliwa"

DIOZ zamieścił na Instagramie post, w którym opublikował zdjęcia dwóch piesków. Mopsy już na pierwszy rzut oka wyglądają na chore - przerażenie budzą ich zdeformowane gałki oczne, krzywa postawa ciała i, czego dowodem jest filmik z pierwszego karmienia, niedożywienie. 

- napisali pracownicy DIOZ, zwracając uwagę na ogromny problem pojawiających się wciąż jak grzyby po deszczu pseudohodowli modnych ras. 

Obecne na zdjęciach mopsy cieszą się w ostatnich latach ogromną popularnością. Niestety, pieski te cierpią na wiele schorzeń, a niewłaściwa opieka i zaniechanie leczenia już na starcie skazują je na cierpienie. 

- napisali pracownicy DIOZ, dodając, że zwierzaki zostały uratowane przez Fundację SOS Bokserom, która od kilku miesięcy walczyła z rażącymi zaniedbaniami oprawców. 

Inspektorzy Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt nie skrytykowali wprawdzie samego faktu kupna rasowych psów, ale mocno piętnują oni pozyskiwanie zwierząt z pseudohodowli. My jednak niezmiennie promujemy hasło #niekupujadoptuj, zachęcając do odwiedzin w schroniskach i fundacjach, gdzie na nowe, dobre domy czekają miliony piesków i kotków. Kochają tak samo mocno, choć nie mają "papierów". 

Na szczęście, z zamieszczonych pod postem komentarzy wynika, że świadomość w naszym kraju wciąż rośnie i zaczynamy rozumieć, jak wielka krzywda dotyka często rasowe psy, hodowane dla zysku:

- "Jestem absolutnym przeciwnikiem kupowania psów. Schroniska w Polsce pękają w szwach, psie malutkie serduszka przestają bić przerażone w ciemności, w samotności, w tęsknocie, w czasie kiedy Ty kupujesz psa od człowieka, który rozmnaża je dla kolejnych tysięcy", "Pewnie jestem jakaś dziwna ale nie rozumiem jak można kupować psa podczas gdy w schroniskach tyle bidul marznie", "Zacznijmy od tego, że mops czy buldog nawet z hodowli FCI będzie obciążony genetycznie. To rasa powstała z multum wad przez które cierpią, bo komuś się kiedyś spodobały. Dlatego w ogóle hodowla psów bracefalicznych powinna być zakazana", "Kiedy to w końcu się zmieni?! Dlaczego ludzie kochają rasy z wadami genetycznymi?! Moda na mopsy i buldogi jest obrzydliwa… a tym bardziej z takich ”hodowli” - piszą. 

Zgadzacie się z tym mocnym głosem przeciwników pseudohodowli? 

Zobacz również:

Dlaczego pies liże swojego właściciela?



INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy