Dodatkowy urlop dla wybranych. Te firmy dają kilka dni ekstra

Urlop wypoczynkowy, na żądanie, rodzicielski, okolicznościowy - te rodzaje urlopów znane są wszystkim, którzy pracują na etacie. Jak się jednak okazuje, niektóre firmy wprowadzają inne rodzaje świadczeń urlopowych, których próżno szukać w polskim kodeksie pracy.

Pracodawcy zaczynają zauważać, że wypoczęty pracownik może być bardziej wydajny
Pracodawcy zaczynają zauważać, że wypoczęty pracownik może być bardziej wydajny123RF/PICSEL

Poza standardowymi rodzajami urlopów, które zapisano w polskim prawie, wiele firm, by skusić potencjalnych pracowników, oferuje własny, autorski zestaw benefitów. By być atrakcyjnym na rynku pracodawcą, nie wystarczy już kusić obśmianymi wszem i wobec owocowymi środami, casualowymi piątkami i możliwością pracy w dynamicznym, młodym zespole.

Urlop menstruacyjny

Osoba zatrudniona zyskuje w ramach niego prawo, by w okresie wzmożonego bólu lub niedogodności związanych z menstruacją skorzystać z dodatkowego dnia wolnego od pracy.

Niektórym może się wydawać, że idea takiego urlopu jest "nowomodnym wymysłem", okazuje się jednak, że jest do błędne założenie. Historia urlopów menstruacyjnych swój początek ma w Japonii, gdzie pojawiły się już w 1947 roku. Poza Krajem Kwitnącej Wiśni są one popularne również na Tajwanie, w Indonezji i Korei Południowej.

W wielu idących z duchem czasów polskich firmach taki rodzaj urlopu także staje się popularny. To udogodnienie już w 2020 roku wprowadziła firma PLNY LALA i agencja More Bananas.

Na psa i kota

Tymczasem firma przewozowa Bolt w 2020 roku ogłosiła inny pomysł, nazwany urlopem psacierzyńkim. W zamyśle ma być to dodatkowy benefit pracowniczy, równocześnie promujący idee adopcji porzuconych zwierząt. Pracownikom Bolta przysługują trzy dodatkowe dni płatnego urlopu, o ile zdecydowali się na adopcję psa lub kota ze schroniska.  

Urlop sabbatical

Urlop sabatyczny w zamyśle jest rodzajem dodatkowej motywacji dla pracowników wykonujących obciążającą pracę umysłową, najczęściej na wysokich stanowiskach. Póki co najbardziej popularny jest w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Danii. Być może niedługo będzie pojawiał się częściej w ofercie polskich pracodawców. 

Czytaj także:

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 16: Oskar CymsINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas