Dziwne praktyki w polskich lasach. Specjalista wyjaśnia, czy można rezerwować grzyby
Oprac.: Łukasz Piątek
Trudno w to uwierzyć, ale nawet grzyby, których jesienią jest w lasach pod dostatkiem, mogą być przyczyną poważnego konfliktu. Niektórzy zbieracze tych darów natury wychodzą z założenia, że rezerwowanie grzybów powinno być respektowane przez innych miłośników grzybobrania. Co o całym zamieszczaniu myślą specjaliści z Lasów Państwowych?
Zarezerwował grzyba i zagroził wezwaniem policji
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!" - ten cytat z kultowego filmu pt. "Dzień Świra", doskonale nawiązuje do tzw. afery grzybowej, która na pierwszy rzut oka wydaje się absurdalna.
Otóż jak się okazuje, od pewnego czasu w polskich lasach mamy do czynienia z praktykami polegającymi na rezerwowaniu grzybów. W internecie można znaleźć zdjęcia, na których obok grzyba, widzimy kartę z informacją, że ma on już swojego właściciela.
I choć dla wielu osób całe zamieszanie o rezerwację trąci groteską, to jednak czasami jest ono przyczynkiem do poważnych konfliktów, o czym może świadczyć m.in. zdarzenie z zeszłego roku. Otóż jeden z grzybiarzy wypatrzył kanię, która potrzebowała jeszcze czasu do odpowiedniego wyrośnięcia. Mężczyzna uznał za zasadne dokonanie rezerwacji grzyba i w tym celu zostawił kartę z treścią: "Rezerwacja kani. Proszę nie zrywać. Problem?", dodając przy tym numer swojego telefonu.
Na nieszczęście grzybiarza, ktoś nie uszanował jego specyficznej prośby i zerwał kanię, a następnie na podany numer telefonu wysłał zdjęcie usmażonego grzyba z krótką adnotacją - "Dobre kanie". W odpowiedzi pojawiła się nawet "pogróżka" o zawiadomieniu policji. Cała konwersacja wyciekła do sieci i momentalnie stała się "grzybowym memem". Niewykluczone, że całe zdarzenie było jednak zaaranżowane i miało być wyłącznie żartem.
Leśnik wyjaśnia, czy można rezerwować grzyby
Do rezerwowania grzybów odniosły się w zeszłym roku nawet Lasy Państwowe, które na swoim profilu na Facebooku poinformowały, że: "Lasy Państwowe nie prowadzą rezerwacji grzybów. Każdy grzyb czeka na pierwszego znalazcę. Jesteśmy pewni, że wystarczy dla każdego".
Żadne, polskie przepisy nie wskazują, by rezerwacja grzybów w lasach była możliwa, o czym przekonuje również w rozmowie z portalem o2.pl leśnik Dawid Kontny.
"Nikt w lasach leżących w obrębie Lasów Państwowych nie może sobie rezerwować grzybów" - twierdzi Dawid Kontny.
Warto wiedzieć: Wybierasz się na grzyby? Lepiej unikaj tych miejsc, jeśli nie chcesz otrzymać mandatu