Książę Harry opowiedział o traumie. Miał jej doświadczyć po powrocie do Londynu
Tym razem to książę Harry w nowym serialu dokumentalnym Netfliksa „Heart of Invictus”, opowiadał o tym, jak bardzo był osamotniony z problemami psychicznymi. Miał na myśli te, których doświadczył po powrocie z misji w Afganistanie. A powrót z wojny obudził w nim nieprzepracowaną traumę związaną ze śmiercią jego matki, księżnej Diany.

Książę Harry zdobył się na emocjonalne wyznanie
9 września w Dusseldorfie rozpocznie się szósta edycja Invictus Games, międzynarodowych zawodów sportowych stworzonych przez księcia Harry’ego, w których biorą udział żołnierze i weterani wojenni ranni podczas służby. Tuż przed tą imprezą premierę na Netfliksie miał serial dokumentalny "Heart of Invictus", o uczestnikach ubiegłorocznych Igrzysk Niezwyciężonych. Harry nie tylko ten serial wyprodukował, ale jest też również jednym z jego bohaterów.
Zobacz również:
- Katarzyna Butowtt: Najpiękniejsza modelka lat 70. wraca na wybieg. W PRL-u zagrała w ponad stu reklamach
- Schudła 27 kilogramów. Spektakularna przemiana piosenkarki Lizzo. Tak teraz wygląda
- Ile włożyć do koperty na wesele? Małgorzata Socha rozwiewa wątpliwości
- Dawno niewidziana Ewa Minge zaskoczyła obecnością. Jak dziś wygląda 57-latka?
W drugim odcinku książę opowiedział przed kamerami m.in. o stresie pourazowym, którego doświadczył po dwóch misjach w Afganistanie, gdzie pełnił funkcję drugiego pilota i strzelca helikoptera.
"Największym problemem dla mnie było to, że nikt wokół mnie nie mógł naprawdę pomóc. Nie miałem wsparcia, porady specjalistów, które pozwoliłyby mi określić, co się ze mną właściwie dzieje. Niestety, jak większość z nas, pierwszą myślą o terapii jest sytuacja, gdy leżysz skulony na podłodze, prawdopodobnie żałując, że nie poradziłaś sobie z niektórymi z tych rzeczy wcześniej" - wyznał Harry.
Trauma a nieprzepracowana śmierć matki
Nieoczekiwanie, jak powiedział, powrót z Afganistanu wywołał w nim emocje, które stłumił po śmierci matki, księżnej Diany, gdy miał 12 lat.
"Nie byłem świadom, jak głęboki był to uraz. Nie mówiło się o tym, stłumiłem to, jak większość młodych ludzi. Gdy jednak doszedł do głosu, chodziłem po ścianach. Nie wiedziałem, co się dzieje. Czułem wszystko po wcześniejszym odrętwieniu" - wyjawił.
W stanięciu na nogi pomogło mu zaangażowanie się w organizację zawodów Invictus Games. Także i dzięki temu, że pomaga tam w dojściu do zdrowia psychicznego jej uczestnikom. A to ma pozytywny wpływ nie tylko na ich sprawność fizyczną, ale finalnie także na niego samego.