Kwaśniewscy są małżeństwem już 44 lata. "Nie była to łatwa droga". Oto ich sekret

Zdjęcie ze ślubu Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich
Zdjęcie ze ślubu Jolanty i Aleksandra KwaśniewskichArchiwum prywatne Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich/prezydent.plarchiwum prywatne

Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy - miłość od pierwszego wejrzenia, która trwa od wielu lat

Wierzę w takie historie miłości od pierwszego wejrzenia, bo ja wtedy powiedziałem: słuchaj, wspaniała dziewczyna, ja się z nią ożenię. Tak się stało, choć nie była to łatwa droga, ona miała wtedy swojego chłopaka, długo by mówić, ale cierpliwie - wdzięk i urok osobisty spowodowały, że od wielu lat jesteśmy małżeństwem. W tym roku obchodzimy 44. lecie małżeństwa

Sekret udanego małżeństwa Kwaśniewskich: "Jestem przeciwnikiem cichych dni"

Jestem przeciwnikiem cichych dni. Uważam, że najgorszym rozwiązaniem jest zamknięcie się w sobie, bo to tylko wydłuża proces dochodzenia do zgody. Kiedyś byłem bardziej choleryczny, więc uważam, że takie wyrzucenie z siebie pretensji, czy uwag, ma w sobie więcej sensu, tylko ważne jest, żeby w takiej erupcji pretensji szybko dojść do ładu, czyli po pierwsze przeprosić, szczególnie jeżeli padły słowa, które paść nie powinny, po drugie, jak trzeba, to zaprosić na kolację, albo samemu zrobić kolację i powiedzieć "nie ma o czym gadać" i jedziemy dalej
opowiada Aleksander Kwaśniewski w programie "Zdanowicz pomiędzy wersami"
Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy
Aleksander i Jolanta KwaśniewscyPiotr Kamionka/ REPORTEREast News

Aleksander Kwaśniewski a daty i rocznice. To robi, kiedy o którejś zapomni

Uważam, ze niezwykle ważne jest w małżeństwie, żeby nie tylko celebrować daty, ja jestem wielkim zwolennikiem, żeby kwiaty przynosić bez okazji, żeby również zapraszać żonę na różne przyjemności
Mężczyzna jest niestety ograniczony w tych sprawach i to się zdarza (zapominanie dat - przyp. red.). To trzeba szybko z tego wybrnąć, powiedzieć "przepraszam", zrobić to dzień później, czy nawet tydzień
tłumaczy Aleksander Kwaśniewski

Rytuał, który odżywia małżeństwo. Oto sekret Aleksandra Kwaśniewskiego

Mamy jeden od wielu lat rytuał, którego pilnujemy. Od wielu, wielu lat w listopadzie staramy się uciec gdzieś za granicę, zabieram moją żonę na różnego rodzaju wycieczki, czasami są z nami przyjaciele, żeby ten czas był przyjemniejszy. To fajna celebracja i przyjemność poznawania nowego. Warto zarabiać pieniądze, by je tak wydawać. W tym roku w listopadzie robimy jedną czwartą mojego marzenia - przepłynięcie dookoła świata.
Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 61: Aleksander KwaśniewskiINTERIA.PL