Listy na czas przełomu: Korespondencja papieża Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego

Listy dwóch wielkich przywódców – Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego – zaskakują swoją mocą i aktualnością. Ich słowa wpłynęły na rozwój wypadków w Polsce i na świecie. W tej bogatej korespondencji sprawy bardzo osobiste przeplatają się z refleksjami o ładzie międzynarodowym i sytuacji politycznej w reżimowym państwie. Myśli Jana Pawła II i Stefana Wyszyńskiego wypełnia troska o nieprzyjaciół, nawet tych najbardziej bezwzględnych. Trwająca aż do śmierci Kardynała listowna rozmowa odsłania obraz Polski i świata widziany z perspektywy gabinetów dwóch wybitnych mężów stanu. Diagnozy i przewidywania rozmówców świadczą o ich do dzisiaj intrygującej przenikliwości.

Kaplica-mauzoleum z sarkofagiem kardynała Stefana Wyszyńskiego w Bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie
Kaplica-mauzoleum z sarkofagiem kardynała Stefana Wyszyńskiego w Bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w WarszawieWojtek LaskiEast News

Żal po odejściu Prymasa (Jan Paweł II, 28 maja 1981)

List został napisany jako reakcja papieża Jana Pawła II na wieść o śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Drodzy Bracia i Siostry! Do całego tak bardzo mi drogiego Kościoła, który jest na polskiej Ziemi: do Jego Pasterzy i Wiernych, do wszystkich, których śmierć Prymasa Polski, Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Arcybiskupa Metropolity Gnieźnieńskiego i  Warszawskiego, napełniła bólem i smutkiem, do Was, którzy teraz, w godzinę Jego pogrzebu w "nieujarzmionym Mieście", otaczacie tę trumnę miłością i modlitwą, którzy zgromadziliście się, aby Jego niezłomnego Ducha, silnego Bogiem, oddać Niebieskiemu Ojcu, a umęczone ciało złożyć w przesiąkniętej krwią polskiej, warszawskiej ziemi, aby w czasie przyjścia Chrystusa przyodziało się w niezniszczalność i nieśmiertelność (por. 1 Kor 15,23.53), do Was wszystkich pragnę skierować to krótkie bodaj słowo. Piszę je z najgłębszej potrzeby serca i wiary. Nie mogę złożyć tego świadectwa tak, jak bym chciał. Ufam, że Bóg przywróci mi siły i da stosowną okazję, abym to mógł uczynić tak, jak czuję. Pragnę, abyście wiedzieli, że w tej godzinie żałoby, w godzinie smutku i bólu, ale także większej jeszcze nadziei i ufności, pragnąłem być z Wami i osobiście oddać Księdzu Prymasowi ostatnią posługę. Bóg zdecydował inaczej. Niech będzie błogosławione Jego święte Imię. Łączę się z Wami w cierpieniu i modlitwie, w przyjęciu woli Boga i w nadziei. W moim imieniu jest obecna wśród Was Delegacja Stolicy Apostolskiej, której przewodniczy Sekretarz Stanu, Kardynał Agostino Casaroli. 

Pozwólcie, że w obecnym momencie przytoczę tylko słowa, które wypowiedziałem w warszawskiej Katedrze w czasie mojej pielgrzymki do Ojczyzny: "Ksiądz Prymas stał się szczególnym... zwornikiem. Zwornik jest tym, co tworzy sklepienie i odzwierciedla siłę fundamentu budowli. Ksiądz Prymas odzwierciedla siłę fundamentu tego Kościoła, którym jest Jezus Chrystus. Na tym polega Jego własna siła. Ksiądz Prymas uczy od trzydziestu kilku lat, że tę siłę zawdzięcza Maryi, Matce Chrystusa. Wszyscy o tym dobrze wiemy, że dzięki Maryi można najpełniej odzwierciedlić siłę tego Fundamentu, którym jest Chrystus, że dzięki Maryi można najskuteczniej stawać się zwornikiem Kościoła. Tego uczy życie i posługiwanie Prymasa Polski. Jest On zwornikiem Kościoła Warszawskiego. I jest zwornikiem całego Kościoła w Polsce. Na tym polega Jego opatrznościowa misja od trzydziestu z górą lat. 

Pragnę temu dać wyraz u początku mojej pielgrzymki tu, w Stolicy Polski, i pragnę za to jeszcze raz wraz z całym Kościołem i Narodem podziękować Trójcy Przenajświętszej" . Bolesną jest rzeczą - odczuwają to wszyscy - że nadeszła już chwila, kiedy niektóre słowa trzeba by wypowiedzieć w czasie przeszłym. Tym bardziej, że zawołał Go Bóg do siebie w momencie, w którym, po ludzku sądząc, tak bardzo był potrzebny Kościołowi, kiedy tak bardzo był potrzebny Ojczyźnie i Narodowi. Kościół w Polsce, i ja z nim, przyjmuje niezgłębione wyroki Opatrzności z wiarą, która rodzi pokój, wszelaki pokój, pewność i pogodę ducha. Cierpienie nasze dołączamy do Chrystusowej ofiary, aby dopełnić "braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół" (Kol 1,24), i razem z nią składamy je w Duchu Świętym Odwiecznemu Ojcu. Matka Chrystusa, Ta, której serce przeniknął miecz boleści, Częstochowska Pani o zranionym obliczu, nas nie opuści. 

Drodzy Bracia i Siostry! Nawiązując do czcigodnej tradycji liturgicznej Kościoła, która pogrzeb katolicki niejako przedłuża i rozciąga na trzydzieści dni, proszę Was, aby żałoba po śmierci nieodżałowanego Prymasa Tysiąclecia trwała w Kościele Polskim przez taki właśnie czas. Niech te trzydzieści dni będzie w Polsce okresem szczególnej modlitwy, pokoju, skupienia i refleksji. Módlmy się. Módlmy się jedni za drugich. Polecajcie Bogu duszę świętej pamięci Kardynała Stefana, Prymasa Polski. Módlcie się za Ojczyznę, za Kościół w  niej, za  cały Kościół, za  świat. Módlcie się za  mnie, niegodnego Sługę Chrystusa i  Jego widzialnego Zastępcę. A  przedmioty Waszej modlitwy uczyńcie przedmiotem refleksji, głębokiej narodowej medytacji. Szczególnym przedmiotem takiej medytacji uczyńcie postać niezapomnianego Prymasa, świętej pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Jego osobę, Jego naukę, Jego rolę w jakże trudnym okresie naszej historii. 

To wszystko uczyńcie przedmiotem medytacji i podejmijcie to wielkie i trudne dzieło, dziedzictwo przeszło tysiącletniej historii, na którym On, Kardynał Stefan, Prymas Polski, dobry Pasterz, wycisnął trwałe, niezatarte piętno. Niech dzieło to podejmą z największą odpowiedzialnością Pasterze Kościoła, niech podejmie je duchowieństwo, kapłani, rodziny zakonne, wierni każdego wieku i każdego zawodu. Niech podejmą je młodzi. Niech podejmie je cały Kościół i cały Naród. Każdy na swój sposób, tak jak Bóg i własne sumienie mu wskazuje. Podejmijcie i prowadźcie je ku przyszłości. Ból Wasz niech przemienia się w nadzieję. Dobry Jezu a nasz Panie, daj Mu wieczne spoczywanie. Witaj, Królowo Polski, Matko miłosierdzia, życie, słodyczy i nadziejo nasza. Do Ciebie wołamy. Zwróć na nas Twoje miłosierne oczy. Ukaż Jemu, który tak bezgranicznie Ci zawierzył, Twojemu szczególnemu słudze, zmarłemu Prymasowi Polski, i ukaż nam Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego. Błogosławię Was w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Papież i prymas pozostawali w stałym kontakcie
Papież i prymas pozostawali w stałym kontakcie Bettmann / ContributorGetty Images

O owocach pielgrzymki Papieża do Polski (kard. Stefan Wyszyński, 19 września 1979)

Wasza Świątobliwość, Umiłowany Ojcze Święty,

Bardzo jestem wdzięczny za list z 27 VIII 1979 r. W naszej wspólnej Ojczyźnie nadal jesteśmy pod wrażeniem Pielgrzymki Waszej Świątobliwości po Polsce. Nadal są snute refleksje n[a] t[emat] doniosłości tej inicjatywy Głowy Kościoła Powszechnego. Społeczeństwo coraz głębiej docenia religijny wymiar tego zdarzenia dziejowego. Politycy szukają norm oceny. Niektórym wydaje się, że  najlepiej jest wycierać fakt, chociaż to wywołuje odwrotny skutek.

W prasie politycznej są  wysiłki gaszenia wiadomości zagranicznych lub też podawania wiadomości w ujęciu nieszczerej troski o dalsze losy pracy Waszej Świątobliwości (Irlandia, Stany Zjednoczone). Opinia publiczna oczekuje, że  wyjazd do Niemiec Zachodnich będzie opóźniony, by nie przesłaniał wrażenia wyjątkowości podróży Syna polskiej Ziemi do  swej Ojczyzny.

 W Kościele świętym w  Polsce  - staramy się organizować trwałą pomoc modlitwy dla Głowy Kościoła. Świadczą o  tym załączone materiały. Modlitwa obejmie wszystkie świątynie polskie. Jestem bardzo wdzięczny Waszej Świątobliwości za miłe dla nas słowa życzliwości dla Domowników, Instytutu i Ks. Bronisława, który wrócił ze szpitala w dobrym stanie zdrowia.

Właśnie otrzymałem zapytanie odpowiedniego Urzędu Stolicy Świętej o opinię w sprawie kandydatury do Papieskiej Akademii Nauk prof. Anny Sadurskiej. Dałem odpowiedź, że powołanie tej Osoby, jeszcze niedostatecznie znanej w świecie naukowym wywołałoby zdziwienie wśród szerokich kół naukowych. Swego czasu ośmieliłem się przedstawić inną kandydaturę, znaną Waszej Świątobliwości. Materiały rzeczowe są w Sekretariacie Stanu od kilku lat.

Dłonie Waszej Świątobliwości ze czcią całuję i o błogosławieństwo apostolskie - na modlitwę w dniu 16 X pokornie proszę.

Wielu obawiało się o losy Kościoła w Polsce po śmierci prymasa
Wielu obawiało się o losy Kościoła w Polsce po śmierci prymasaAP/Associated Press/East News

O troskach i nadziejach związanych z sytuacją w Polsce (Jan Paweł II, 26 września 1980)

Najczcigodniejszy i Umiłowany Księże Prymasie!

Pragnę bardzo podziękować Waszej Eminencji naprzód za obszerny list przesłany w sierpniu, z kolei zaś za list "mówiony" , którego wysłuchałem z największą uwagą.

Wspólna jest nasza troska, ale też wspólna nadzieja, którą czerpiemy z serca Matki i poprzez Serce Matki.

Starałem się w ciągu minionych tygodni szczególnie modlić razem z pielgrzymami, którzy przybywali tu licznie z Polski - ostatnio grupa księży b[yłych] więźniów obozu z  Biskupami z  Kołobrzegu i ze Szczecina  - a była to stale modlitwa za Ojczyznę, za Naród i za Kościół, który temu Narodowi służy.

Ufam, że Ksiądz Prymas przybędzie do Rzymu w drugiej połowie października - wtedy tu będzie można omówić bezpośrednio wiele spraw. Prace Synodu Biskupów , który dzisiaj się rozpoczyna, polecam Matce Jasnogórskiej, łącząc najserdeczniejsze wyrazy czci i błogosławieństwo w Panu Naszym.

Wszystkie listy pochodzą z książki "Listy na czas przełomu" opublikowanej przez wydawnictwo WAM we współpracy z Centrum Myśli Jana Pawła II.

Książka "Listy na czas przełomu" ukazała się nakładem wydawnictwa WAM
Książka "Listy na czas przełomu" ukazała się nakładem wydawnictwa WAMmateriały prasowe

Zobacz również:

Muniek Staszczyk o religii: Jestem chrześcijaninem, co dzisiaj nie jest drogą łatwąRMF
Styl.pl/materiały promocyjne
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas