Meghan nie pożegnała się z królową. Obawiała się jednej rzeczy?

Taką tezę stawiam korespondent BBC Nicholas Witchel. Kiedy świat obiegła wiadomość o złym stanie Elżbiety II, media rozpisywały się o tym, kto, z kim i w jakim czasie pojawi się w szkockiej posiadłości królowej. Publikowano zdjęcia dzieci Elżbiety, książąt Williama i Harry'ego, księżnej Sophie. Kate miała zostać w Windsorze z dziećmi. Pytanie, jakie zadawano - gdzie jest Meghan?

article cover
Aaron Chown/Press Association/East NewsEast News

Już wiadomo, że księżna Sussex nie pojechała do Balmoral, choć wcześniej rzecznik pary informował, że oboje wybierają się do Szkocji. Źródła bliskie Sussexom twierdzą, że Meghan Markle została w Londynie. Nie jest jasne, co było przyczyną zmiany planów, spekulacje są takie, że Markle po prostu obawiała się reakcji rodziny królewskiej. Ma natomiast pojawić u boku męża na uroczystościach pogrzebowych królowej.

Czy możemy się spodziewać, że dołączą do nich dzieci - Archie i Lilibet? Chociaż nie ma jeszcze oficjalnych komunikatów o planach księcia i księżnej Sussex, wielce prawdopodobne jest, że para przedłuży swój pobyt w Wielkiej Brytanii aż do pogrzebu Jej Królewskiej Mości. Możliwe więc, że dzieci zostaną do nich przywiezione.

Na stronie internetowej fundacji Archewell, którą prowadzą Meghan i Harry pojawiła się czarna plansza z pożegnaniem królowej.

Archewell, pożegnanie królowej na stronie fundacji Sussexów
Archewell, pożegnanie królowej na stronie fundacji Sussexówmateriały prasowe

Meghan Markle i królowa Elżbieta - co je łączyło?

Królowa Elżbieta II, księżna Meghan i książę Harry
Królowa Elżbieta II, księżna Meghan i książę HarryAFP

Amerykańska aktorka pojawiła się w życiu brytyjskiej królowej w 2017 r. Pierwsze spotkanie miało być dość udane. Podobno nawet corgie Elżbiety II polubiły Meghan.

- To niesamowita kobieta - powiedziała potem Markle w rozmowie z BBC. Mówiła, że honorem było spotkać się z kobietą, która jest tak ważna dla mężczyzny, którego kocha i że niesamowite jest to, jak łączy ona bycie monarchinią i... babcią dla swoich wnuków.

Miesiąc później nastąpiło oficjalne ogłoszenie zaręczyn wnuka królowej Harry'ego i amerykańskiej gwiazdy. Ślub planowano na wiosnę 2018 r.

O stosunku królowej do aktorki może świadczyć to, że została ona zaproszona do Sandringham na wspólne z rodziną królewską świętowanie Bożego Narodzenia w 2017 r. Elżbieta II złamała tym samym rodzinną tradycję niezapraszania na takie uroczystości narzeczonych członków rodziny królewskiej. 

Wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. W wywiadzie dla CBS w marcu 2021 r. Meghan Markle opowiedziała o podróży, którą odbyła w towarzystwie Elżbiety II do Cheshire. Królowa miała się okazać osobą niezwykle ciepłą, zupełnie inną, niż sugerowałby jej publiczny wizerunek.

Jechałyśmy samochodem z jednego spotkania na kolejne. Miała koc, którym okrywała się, żeby ogrzać nogi. W pewnym momencie narzuciła go na moje kolana. To sprawiło, że poczułam się, jakbym siedziała obok własnej babci. Była naprawdę ciepła, wyrozumiała i zawsze przyjaźnie nastawiona.

Sprawy przybrały jednak zły obrót. W 2020 r. Sussexowie ogłosili, że dystansują się od królewskich zobowiązań i ustępują ze stanowiska starszych członków rodziny, a swoje życie będą dzielić między Wielką Brytanię a USA. Od tego momentu wszyscy mówili tylko o Megxicie.

Rodzina miała być zszokowana i wściekła. Nic dziwnego - tak, jak cały świat, dowiedzieli się o wszystkim z mediów. "The Sun" pisał wtedy o "wypowiedzeniu wojny rodzinie".

A potem było już tylko gorzej. Apogeum nastąpiło, kiedy Sussexowie zdecydowali się udzieli wywiadu słynnej amerykańskiej dziennikarce Oprah Winfrey.

Markle wyznała wtedy, że doświadczyła rasizmu, kiedy mieszkała w Londynie oraz, że nie czuła wsparcia ze strony rodziny swojego męża. Ujawniła również, że miała myśli samobójcze z powodu nagonki, jaką urządziły jej brytyjskie tabloidy. Opisała też wewnątrzrodzinne dywagacje na temat tego, jaki kolor skóry będzie miało dziecko jej i Harry'ego.

Pałac Buckingham wydał oświadczenie w odpowiedzi na słowa Sussexów.

"Na wieść o tym, jak trudne dla Harry'ego i Meghan były ostatnie lata, cała rodzina wyraża ogromny smutek".

Kolejnym kamyczkiem do ogródka stosunków na linii Elżbieta II - Maghan Markle, zdaniem mediów miało być niepojawienie się księżnej Sussex na uroczystościach pogrzebowych księcia Filipa. Co prawda miała ona sensowny powód, by nie przylatywać do Wielkiej Brytani - została w domu z małym dzieckiem, ale dla tabloidów oczywiście i tak była pożywką.

Za to królowa miała ponoć poczuć ulgę, że tak się stało. Martwiła się, że obecność żony wnuka odwróci uwagę od tego smutnego dla niej i całej rodziny dnia. Zresztą odsuwanie Sussexów od rodziny na oficjalnych imprezach, ponieważ rzekomo odwracali uwagę od reszty, stało się tradycją. Zabrakło ich np. wśród członków rodziny królewskiej podczas obchodów Platynowego Jubileuszu królowej. Kiedy Harry zapytał, kto wydał takie polecenie, usłyszał: twoja babcia.

Kiedy już kurz po głośnym wywiadzie i serii medialnych przepychanek opadł, na świecie pojawiła się córeczka Sussexów. I otrzymała imię Lilibet. Wszyscy wiedzą, że tak bliscy nazywali królową.

Następnie, w sierpniu, Markle opowiedziała w rozmowie z "New Yoirk Magazine's the Cut", jak ocenia swoje życie po tym, jak opuściła rodzinę królewskiej - zapewniła, że jest szczęśliwa, ponieważ odzyskała wolność. Nawiązała też po raz kolejny do rasistowskich określeń, dotyczących jej i jej dzieci. Przypomniała też o cenzurze, jaką nakładano na jej media społecznościowe.

"To była wielka, ogromna, zmiana przejść do innego życia"

Co ważne, mimo wszystkich złych rzeczy, które zadziały się, kiedy wyszła za Harry'ego, Meghan Markle nigdy nie powiedziała złego słowa o królowej. Przeciwnie, w wywiadzie z Oprah mówiła:

Ona zawsze była dla mnie wspaniała.

Czytaj też: 

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 24: Tomasz GórnickiINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas