Mikrokawalerki mniejsze niż cele więzienne? Deweloper zabrał głos
W Koszalinie powstają mikrokawalerki o powierzchni 2,5 m kw. "Na więźnia w celi powinny przypadać 3 metry" - skomentował projekt Jan Śpiewak. Deweloper odniósł się do komentarzy na temat swojej inwestycji.
W Koszalinie przy ulicy Modrzejewskiej 47 ma powstać budynek z naprawdę niewielkimi mieszkaniami - największe ma mieć 13 m kw., najmniejsze zaledwie... 2,5 m kw. Według projektu dewelopera czyli firmy "100-SIO" Synergia, mikroskopijne, pionowe mieszkanie składa się z prysznica, toalety, symbolicznego aneksu kuchennego i sypialnej antresoli.
Czy to oznacza, że mikrokawalerki będą wchodzić na polski rynek coraz odważniej? "Takie pokoje cieszą się ogromną popularnością w Chinach, Korei Południowej czy Japonii, ale my tu mówimy o kraju europejskim. Eksperci mówią o koszalińskiej inwestycji jak o patodeweloperce" - komentuje serwis Geek Week.
Przepisy więzienne mówią o tym, że na więźnia w celi powinno przypadać minimum 3 metry kwadratowe. Ten innowacyjny produkt para mieszkaniowy łączy najlepsze tradycje polskiego więziennictwa i polskiej deweloperki
- skomentował w mediach społecznościowych działacz społeczny i socjolog Jan Śpiewak.
Aktywista podkreślił też, że według polskiego prawa lokal mieszkalny powinien mieć minimum 25 m kw. "Deweloperzy obchodzą przepisy udając, że to lokale usługowe. Jeśli przepisy by pozwalały to sprzedawaliby mikrokawalerki bez okien. Tak działa wolny rynek" - skwitował Śpiewak.
Nie były to jedyne krytyczne komentarze na temat koszalińskiej inwestycji - internauci mocno pisali o kawalerce, która jest wyższa niż szersza i wytykali patodeweloperkę.
Do komentarzy Śpiewaka i innych internautów odniósł się Krzysztof Stosio, prezes firmy "100-SIO" Synergia. W wypowiedzi dla Noizz.pl stanowczo odpiera stawiane zarzuty i krytykę.
Przeznaczenie lokalu w przedstawionej prezentacji to wizja skrajnego wykorzystania przestrzeni w danym budynku - w tym przypadku jako przykład wskazania możliwości adaptacji do miejsca dobrowolnego "zamieszkania" - mikrokawalerki
- mówił dla Noizz.
Stosio podkreślił, że powstały projekt jest "wynikiem odpowiedzi na potrzeby rynku", a "budynek, jak i lokale nie są przeznaczone na sprzedaż. Ich przeznaczenie jest tylko i wyłącznie do wynajmu".
Deweloper podziękował również Śpiewakowi za dodatkową reklamę i rozgłos, który przyniósł mu wpis aktywisty. Nie zgodził się jednak z jego porównaniem do celi więziennej. Jak powiedział Stasio, "w przypadku celi więziennej jest to przymus - w przypadku wynajmu jakiegokolwiek lokalu niezależnie czy to hipotetyczne 2,5 m kw, czy też 4, 5, 6, 10 m kw i więcej, dochodzi do zawarcia kontraktu" i nikt nie jest zmuszany, by tam mieszkać.
"Moim zdaniem nadmierne regulacje niczemu nie służą, a świat idealny nie istnieje"
- skwitował prezes w wypowiedzi dla Noizz. Podkreślił także, że mikrokawalerka w takiej formie, jak zaprezentowano w inwestycji, to "nowoczesna samowystarczalna przestrzeń do życia".
* * *
Zobacz więcej: