Monitoring sąsiada nagrywa moją posesję. Czy mogę mu tego zakazać?

Niemal wszechobecny monitoring co do zasady ma zwiększać nasze bezpieczeństwo, ale czasami kamery zainstalowane na posesji mogą naruszać prawo do prywatności naszego sąsiada. Czy w związku z tym prywatny monitoring można zakładać bez ograniczeń?

Czy monitoring na prywatnej posesji nagrywający dom i ogród sąsiada jest zgodny z prawem?
Czy monitoring na prywatnej posesji nagrywający dom i ogród sąsiada jest zgodny z prawem?123RF/PICSEL

Czy z własnej posesji można nagrywać dom sąsiada?

Monitoring publiczny to od lat standardowe i powszechne rozwiązanie, które systematycznie jest rozszerzane o kolejne ulice, miasta i miasteczka. Kamery instalowane są również na prywatnych posesjach przez ich właścicieli, ale coraz częściej możemy je dostrzec również m.in. na balkonach bloków czy kamienic oraz na klatkach schodowych.

Decydując się na zamontowanie monitoringu, który ma zwiększyć bezpieczeństwo naszego mienia, należy pamiętać o prawie do prywatności sąsiadów. Mowa o sytuacji, w której obiektywy naszych kamer obejmują np. dom sąsiada i jego działkę. Wówczas można już mówić o wspomnianej ingerencji w prywatność, bowiem sprzęt nagrywający rejestruje wizerunek sąsiada i osób znajdujących się na jego posesji.

Jeśli nasz sąsiad uzna, że poprzez zainstalowanie monitoringu naruszone zostały jego dobra osobiste, może wystąpić z powództwem cywilnym o ochronę jej dóbr osobistych.  Art. 24 §1 Kodeksu cywilnego wskazuje bowiem: "Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego albo zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny".

Należy jednak pamiętać, że przepisy nie zabraniają montowania monitoringu na prywatnych posesjach, w związku z tym zajdzie potrzeba wykazania przed sądem, że wspomniane dobra osobiste faktycznie są naruszane przez kamery i zapis wideo.

Jak zamontować kamerę monitoringu, by sąsiad nie mógł mieć pretensji?
Jak zamontować kamerę monitoringu, by sąsiad nie mógł mieć pretensji?123RF/PICSEL

Prywatny monitoring a RODO

Czując się osobą poszkodowaną w związku z monitoringiem zainstalowanym na posesji sąsiada, można również zwrócić się do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Jak wskazuje serwis Prawo.pl - "Urząd ten musi zbadać na wstępie, czy dane przetwarzanie sprawa ma charakter osobisty lub domowy, czy nie, po to, żeby ustalić, czy w konkretnym przypadku sprawa podlega RODO. (...) Może wówczas zastosować szereg uprawnień naprawczych, wydając decyzję nakazującą określone działanie administratorowi. Może też stwierdzić, że do naruszenia przepisów RODO nie doszło".

Skoro mowa o RODO, czyli rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 z 27.04.2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych, należy zaznaczyć, że  art. 2 ust. 2 lit. c w/w rozporządzenia wskazuje, że wspomniane rozporządzenie nie ma zastosowania do przetwarzania danych osobowych m.in. przez osobę fizyczną w ramach czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze, czyli m.in. monitorowania swojej posesji ze względów bezpieczeństwa.

W związku z powyższym właściciel prywatnej posesji, na której zamontowany monitoring nie wykracza poza tę posesję i jest przeznaczony do użytku przydomowego, nie ma żadnych obowiązków w kontekście unormowań RODO.

Jeśli nagrywamy posesję sąsiada, możemy naruszać jego prawo do prywatności
Jeśli nagrywamy posesję sąsiada, możemy naruszać jego prawo do prywatności123RF/PICSEL

Jednak w przypadku, gdy monitoring z prywatnej posesji obejmuje np. nieruchomość sąsiada, zachodzą wtedy przesłanki do stwierdzenia, iż doszło do ingerencji w prywatność osoby trzeciej. Jak wskazuje Rzeczpospolita - "Chcąc zagłębić się w te kwestie, można sięgnąć do wytycznych Europejskiej Rady Ochrony Danych w sprawie przetwarzania danych osobowych za pomocą urządzeń wideo". W wersji 2.0 przyjętej 29 stycznia 2020 r. w rozdziale 2.3 dotyczącym wyjątku domowego i osobistego w punkcie 12. mowa jest o tym, że: "Jeżeli system monitoringu wizyjnego, w zakresie, w jakim obejmuje on ciągłe nagrywanie i przechowywanie danych osobowych i rozciąga się choćby częściowo na przestrzeń publiczną i tym samym jest skierowany poza sferę prywatną osoby dokonującej w ten sposób przetwarzania danych, o tyle nie powinien on być rozumiany jako czynność o czysto osobistym lub domowym charakterze".

Rzeczpospolita dodaje, że "Monitorując swoją posesję, nie możemy jednocześnie filmować działki sąsiada. Jeśli kamery obejmują swoim zasięgiem sąsiednią posesję, konieczne jest uzyskanie zgody na nagrywanie od jej właściciela. Z kolei, gdy monitoring obejmuje teren publiczny, właściciel kamery jest jednocześnie uznawany za administratora danych osobowych i podlega obowiązkom wynikającym z RODO". Wówczas konieczne jest umieszczenie w widocznym miejscu tabliczki informującej o monitoringu, określenie celu monitoringu i zadbanie o bezpieczeństwo nagrań wideo.

A co w sytuacji, gdy kamery monitoringu instalowane są na nieruchomości przez wspólnotę mieszkaniową lub spółdzielnię? Serwis Prawo.pl wskazuje, że  "I jedna, i druga jest bowiem administratorem w rozumieniu RODO, więc nie ulega kwestii, że ciążą na nich liczne obowiązki związane z przetwarzaniem danych osobowych wynikające z tego aktu, oraz że podlegają odpowiedzialności na zasadach w nim przewidzianych".

Jak orzekają sądy ws. nagrywania posesji sąsiada?

Konflikty sąsiedzkie wynikające z monitoringu na posesji często rozstrzygane są na drodze sądowej. Tak też było w sprawie kamer obejmujących zasięgiem prywatną posesję sąsiada, która toczyła się przed sądem w Gdańsku. W dniu 30 października 2019 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że doszło do naruszenia prawa do prywatności.

W uzasadnieniu powodowie podali, że przedmiotowe kamery rejestrujące dźwięk i obraz obejmują swoim zasięgiem ich teren posesji. To z kolei miało ograniczać swobodę korzystania przez powodów z nieruchomości, naruszało prawo do wizerunku, prywatności, spokoju i miru domowego. Ponadto nagrywani sąsiedzi mieli wielokrotnie zgłaszać pozwanym, że skierowanie kamer na ich posesję narusza ich prywatność i że źle się z tym czują. Zwracali się też do pozwanych o ich zdemontowanie.

"Odnośnie naruszenia prawa do prywatności należy dodatkowo wskazać, iż takowe przebywanie ze świadomością, że ktoś utrwala obraz lub dźwięk, niewątpliwie utrudniało, a wręcz uniemożliwiało nieskrępowane i swobodne spędzanie czasu w ogrodzie, przebywanie w nieformalnych strojach, krępowało wszelką naturalność i spontaniczność, z istoty rzeczy wiążącą się z prywatnym spędzaniem czasu na terenie, niemającym charakteru miejsca publicznego. Utrudniało też prowadzenie życia towarzyskiego, co potwierdzają zeznania świadków. Jest to więc ewidentna ingerencja w sferę prywatności powodów" - wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

W innej sprawie Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 17 sierpnia 2016 r. zakazał rejestrowania posesji sąsiada, jego wizerunku i wizerunku innych osób przebywających w budynku, i zasądził konieczność zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanego w wysokości 5 tys. zł.

"Rozmowy Kobiety": Po czym rozpoznać wypalenie zawodowe? Jeden sygnał jest kluczowyINTERIA.PL