Nasila migrenę i pogarsza nastrój. Nawyk, który ma prawie każdy z nas

Migrena jest najczęstszą chorobą układu nerwowego i szacuje się, że dotyczy nawet 10 proc. populacji. W Polsce zmaga się z nią nawet ponad 3 miliony osób, a znaczna większość to młode kobiety. Migrena jest jednym z najczęstszych powodów wystawiania zwolnień lekarskich - niektóre cierpiące na nią osoby nie są w stanie pracować i normalnie funkcjonować nawet kilkanaście razy w roku przez kilka dni z rzędu. Przyczyny migreny wciąż nie są znane, ale naukowcy z Chin odkryli poważny czynnik ryzyka. Sprawdź, który popularny nawyk może wywoływać napady migreny i pogarszać nastrój.

Na migrenę cierpią głównie kobiety, a silny ból głowy często uniemożliwia normalne funkcjonowanie
Na migrenę cierpią głównie kobiety, a silny ból głowy często uniemożliwia normalne funkcjonowanie123RF/PICSEL

Czym jest migrena?

Migrena to przewlekła choroba neurologiczna, która objawia się nawracającymi silnymi bólami głowy, które trwają nieprzerwanie od 4 do 72 godzin. Migrenowe bóle głowy są niezwykle silne i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Często towarzyszą im nudności, wymioty, nadwrażliwość na światło i dźwięki. Większość pierwszych napadów migreny pojawia się przed 40. rokiem życia, a kobiety chorują cztery razy częściej niż mężczyźni. Obecnie uważa się, że przyczyną migreny są zarówno uwarunkowania genetyczne, jak i czynniki środowiskowe, które określa się też czynnikami wyzwalającymi.

Zalicza się do nich przemęczenie, silny stres, niedobory snu, spożywanie alkoholu i produktów bogatych w kofeinę, a także żywności wysokoprzetworzonej z dużą ilością soli. Osoby cierpiące na migreny zgłaszają też częstsze napady bólu w związku z niekorzystnym ciśnieniem atmosferycznym. Lekarze podejrzewają także, że do rozwoju schorzenia mogą się przyczyniać żeńskie hormony płciowe oraz wahania hormonalne w cyklu miesięcznym.

Nawyk, który wywołuje migrenę - badania chińskich naukowców

Naukowcy z Centralnego Szpitala Taiyuan przebadali prawie 185 tys. osób spośród których 176 tys. stanowili pacjenci ze zdiagnozowaną migreną. Okazało się, że jednym z poważnych czynników ryzyka wystąpienia nagłego i silnego bólu głowy jest długotrwałe korzystanie z telefonu. Wciąż nie wiadomo, jak konkretnie patrzenie w ekran urządzeń elektronicznych wpływa na mózg i rozwój migreny.

Badacze podejrzewają jednak, że chodzi m.in o utrzymywanie niezdrowej postawy ciała, co prowadzi do zwyrodnień kręgosłupa (tzw. syndrom smsowej szyi), a te sprzyjają częstszym bólom głowy. Długotrwałe wpatrywanie się w ekrany powoduje też cybersickness, czyli wirtualną chorobę lokomocyjną. Objawia się ona mdłościami, zawrotami i bólem głowy. Częste korzystanie z telefonów, zwłaszcza wieczorem, utrudnia też zasypianie i znacznie pogarsza jakość snu. A to kolejny czynnik wyzwalający migrenę.

Uważaj na częste korzystnie z telefonu. To szkodliwe dla psychiki i może przyczyniać się do rozwoju migreny
Uważaj na częste korzystnie z telefonu. To szkodliwe dla psychiki i może przyczyniać się do rozwoju migreny123RF/PICSEL

Jak długotrwałe korzystanie z telefonu wpływa na nasze zdrowie?

Zbyt częste korzystanie z telefonu powoduje także inne niekorzystne dla zdrowia efekty. Badania potwierdzają, że to częsta przyczyna zaburzeń lękowych, depresji i stresu. Uzależnienie od smartfonów wiąże się też z pogorszeniem pamięci i problemami z koncentracją. Ponad połowa użytkowników smartfonów cierpi na FOMO, czyli lęk przed tym, że ominie nas jakaś ważna wiadomość. Pozorne wrażenie, że czujemy wibracje to z kolei "wibracje fantomowe" i poważny objaw uzależnienia. Ciągłe przewijanie kolejnych krótkich treści angażuje wiele zmysłów i prowadzi też do silnego zmęczenia, mimo że tak naprawdę nic nie robimy. Lekarze ostrzegają też, że niebieskie światło emitowane przez ekrany powoduje wady wzroku, a ciągłe korzystanie ze słuchawek pogarsza słuch i może przyczyniać się do powstawania uciążliwych szumów usznych.

Czytaj także: 

Źródło:

www.gov.pl/web/psse-szczecinek/smartfony-czyli-jak-ekrany-wplywaja-na-zdrowie

Urszula Szybowicz: Emocje odróżniają nas od innych istot i ja bym się ich nie bałaINTERIA.PL