Nie zaniedbuj tego elementu w pracy. Jego brak może prowadzić do wypalenia
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Praca i zadowolenie z niej, to niezwykle istotne elementy życia. Okazuje się jednak, że niewielki błąd może nas kosztować nawet wypalenie zawodowe. Australijscy naukowcy postanowili zbadać to zjawisko i wyniki mogą zadziwiać. Wszystkiemu winna może być... przerwa w pracy, a raczej jej brak.
Co daje nam poczucie spełnienia w miejscu pracy? Na to zwróć uwagę
Praca zawodowa stanowi integralną część życia człowieka, wpływając na jego dobrostan psychiczny, społeczny i fizyczny. Jednak w dynamicznie zmieniającym się świecie pracy rośnie ryzyko wystąpienia wypalenia zawodowego, które Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała za jeden z kluczowych problemów zdrowia publicznego.
Jakie czynniki wpływają na zadowolenie z pracy i jak można minimalizować ryzyko wypalenia zawodowego? Odpowiedzi na te pytania dostarczają liczne badania naukowe.
Zadowolenie z pracy jest wielowymiarowym konstruktem, na który wpływa wiele czynników. Badania wskazują, że najsilniejszy wpływ mają takie aspekty jak warunki pracy związane z adekwatnym wynagrodzeniem, czy elastycznością godzin pracy.
Wpływ na to mają także relacje ludzkie, jakie mamy w miejscu pracy, czy możliwości rozwoju w sferze zawodowej. Warto także zwrócić uwagę na równowagę między pracą a życiem osobistym - lepsze zarządzanie czasem redukuje stres i poprawia jakość życia.
Z kolei wypalenie zawodowe jest definiowane jako stan wyczerpania emocjonalnego, depersonalizacji i spadku efektywności zawodowej, a który często zaczyna się od niezadowolenia z pracy.
Niewinna przerwa w pracy, którą zajęli się naukowcy
Z ostatnim aspektem - z niezadowoleniem z pracy - związane są nowe badania i obserwacje australijskich naukowców. Najnowsze dane pokazują, że Australijczycy czują się nieszczęśliwi w pracy.
Nie dość, że prawie połowa australijskich pracowników przyznaje się do niezadowolenia z pracy, spędzamy w niej także rekordową ilość czasu - według pewnego badania zwiększyliśmy liczbę godzin pracy w tygodniu, a pogorszył się nasz ogólny wynik równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.
Choć firmy zapewniają, że starają się walczyć ze spadkiem zadowolenia (według badań 80 proc. globalnych firm stwierdziło, że priorytetowo traktuje dobre samopoczucie pracowników), zaangażowanie to nie wydaje się przekładać na zatrudniane przez nie osoby.
Z najnowszych badań przeprowadzonych przez Subway wynika, że czterech na pięciu Australijczyków nie robi przerw na lunch, co skutkuje utratą około 7,5 miliona godzin przerw tygodniowo.
Odkrycie to pojawiło się, ponieważ respondenci z pokolenia Z i pokolenia Y (odpowiednio 67 proc. i 53 proc.) zauważyli, że praktyka ta ma negatywny wpływ na ich zdrowie psychiczne i fizyczne.
Czasami możemy odnieść wrażenie, że brak przerw zwiększa naszą produktywność, ale bardziej prawdopodobne jest, że nie dajemy naszemu mózgowi szansy na odpoczynek, co zwiększa stres i w efekcie zmniejsza produktywność.
Taki brak przerwy w pracy powoduje też rozmaite spięcia i bóle najcześciej w obszarze kręgosłupu, co także prowadzi do złego samopoczucia.
W badaniu prawie jedna trzecia (31 procent) ankietowanych stwierdziła, że ustawienie przypomnienia w telefonie, aby zatrzymać się i zrobić sobie przerwę, zachęciłoby ich do częstszego robienia sobie przerwy na lunch. Według Dowlinga jest to prosta, ale skuteczna strategia, którą każdy może wdrożyć, aby lepiej zadbać o swoje dobre samopoczucie.
Zdaniem naukowców ta niezwielka zmiana może wpłynąć niezwykle pozytywnie na nasz stosunek do pracy i na stopień zadowolenia z niej.