Poważny problem dla emerytów. Zjawisko narasta lawinowo

W Polsce z roku na rok rośnie liczba wypłacanych emerytur groszowych. W ciągu ostatnich 13 lat ich liczba wzrosła piętnastokrotnie. Świadczenie niższe niż minimalna emerytura pobiera dziś w naszym kraju aż 396,8 tys. osób. Problem w głównej mierze dotyczy kobiet.

Ile wynosi najniższa emerytura?
Ile wynosi najniższa emerytura? 123RF/PICSEL

Najniższa emerytura w Polsce

Od waloryzacji w marcu 2024 roku minimalna emerytura wynosi 1780,96 zł. Według prawa emerytura przyznawana jest każdemu, kto osiągnął odpowiedni wiek, czyli w przypadku kobiet 60, a mężczyzn 65 lat. Jednak wysokość świadczenia zależy od stażu pracy i składek zgromadzonych na koncie emerytalnym.

Osoby, które opłacały wyższe składki — otrzymują wyższe emerytury. Jednak, co z tymi, których składki były zbyt niskie, aby wystarczyły na minimalną emeryturę? Tutaj możliwości są dwie, jeśli kobieta przepracowała 20, a mężczyzna 25 lat — to ich emerytura zostanie podniesiona do kwoty minimalnego świadczenia. Jednak tym, którzy nie mają wymaganego stażu pracy, nie przysługuje takie prawo. Otrzymują oni emeryturę stosowaną do kwoty zgromadzonej na ich koncie. W praktyce oznacza to, że nawet osoby, które przepracowały jeden dzień dostaną emeryturę — jednak będzie ona wynosiła grosze. Najniższa emerytura to obecnie 2 grosze.

Groszowe emerytury

Groszowe emerytury - z jednej strony świadczenie w wysokości 5 zł, czy nawet 50 zł jest zbyt niskie, by pozwalało na przeżycie. Z drugiej strony takie emerytury są dla ZUS-u problemem i kosztem. W rozmowie z money.pl prof. Gertruda Uścińska, była prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zauważyła:

"Wypłacając 4 czy 40 groszy, a nawet 4 czy 40 zł emerytury, trzeba dopłacić za dokonanie przekazu pieniężnego ok. 10 zł. To nieracjonalne, a dla odbiorcy takiego świadczenia to żadna emerytura".

Co gorsza, z roku na rok przyrasta groszowych emerytur. Jak podaje “Rzeczpospolita" obecnie świadczenia niższe niż 1780,96 zł pobiera w Polsce aż 396,8 tys. osób, a eksperci szacują, że do 2030 r. będzie to już 600 tys. ludzi. Problem narasta lawinowo w ciągu ostatnich 13 raz aż 15-krotnie wzrosła liczba “groszowych emerytów". W grudniu 2023 r. było ich o 17 proc. więcej niż w 2021 r. 

“Kobiecy" problem

Statystyki pokazują, że grupą, którą w największej mierze dotyka problem, są kobiety. Stanowią one aż 78 proc. emerytów pobierających groszowe świadczenia. Przez dekady to kobiety były tymi, które rezygnowały z pracy, gdy zachodziła potrzeba opieki nad dziećmi, czy starszymi schorowanymi rodzicami. Przez dziesięciolecia kobiety były w gorszej sytuacji na rynku pracy — zarabiały gorzej, było mniej stanowisk dla nich przewidzianych, a zatem znalezienie pracy było też trudniejsze.

Dzisiejsi emeryci to ludzie, którzy na rynek pracy wchodzili w czasach PRL-u, a później musieli przetrwać “dzikie" lata 90 - dla wielu utrzymanie pracy po przemianach, w obliczu wielkich restrukturyzacji było bardzo trudne. Trzeba dodać do tego jeszcze tradycyjny model rodziny, w którym to mężczyzna zarabia, a kobieta opiekuje się domem i rodziną, a w końcu pracę na pół etatu i gorsze zarobki pań. Efektem są dziś emerytury, które wynoszą 40, 100,500 zł. Emerytury, które zdaniem ekspertów powinny zostać zlikwidowane poprzez uzależnienie ich wypłacania od stażu pracy.

„Ewa gotuje”: Łosoś w cieście francuskimPolsat
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas