Pułapki w kasach samoobsługowych. Prawniczka ostrzega: „Są wadliwe pod wieloma względami”

Kasy samoobsługowe znajdują się już w niemal każdym większym supermarkecie. Miały być udogodnieniem zarówno dla klientów i obsługi, jednak coraz częściej stają się ich prawdziwą zmorą. Jak się bowiem okazuje, ofiarą kasy samoobsługowej może paść każdy. Prawniczka ostrzega klientów, podkreślając jednocześnie, że sama nigdy z nich nie korzysta.

Kasy samoobsługowe znajdują się już w niemal każdym większym supermarkecie
Kasy samoobsługowe znajdują się już w niemal każdym większym supermarkecieGetty Images

  • Kasy samoobsługowe pojawiły się w Polsce kilkanaście lat temu. Miały zniwelować kolejki, umożliwiając klientom zaoszczędzenie czasu, a pracownikom lekkie odciążenie od obowiązków. Tymczasem technologiczny wynalazek ma sporo niedociągnięć, na których tracą niewinni klienci.
  • Prawniczka Lindsey Granados przyznaje, że prowadziła już wiele spraw, w których klient został oskarżony o kradzież, mimo iż w żadnym wypadku nie chciał jej dokonać. Wszystko przez błąd kasy.

Korzystasz z kasy samoobsługowej? Uważaj na pułapkę

Niekiedy jednak za podobnego oszusta uznany może zostać niewinny klient. Przed tym ostrzega prawniczka Lindsey Granados. Apeluje na TikToku, aby uważać podczas zakupów.

Jestem prawnikiem i nigdy nie będę korzystała z kas samoobsługowych w sklepach, ponieważ są pułapką
mówi na nagraniu

Pułapki w kasach samoobsługowych. Prawniczka ostrzega

Lindsey Granados przyznaje, iż zgłaszało się do niej wiele osób, które kupując w dużych sklepach detalicznych w USA, zostało oskarżonych o kradzież, mimo iż nie miało zamiaru niczego ukraść. Dodała, że często maszyna nie skanuje przedmiotów, a nieświadomi błędu klienci są w konsekwencji oskarżani o wykroczenie.

Te maszyny są wadliwe pod wieloma względami i nie są wrażliwe na szczegóły. Niestety nie będą od czasu do czasu skanować przedmiotów
dodała

Dlatego też przy zakupach w kasach samoobsługowych należy zachować ogromną czujność. Nie warto narazić się na problemy przez błąd maszyny.

Co więcej, pamiętajmy, że próba nieuczciwego zaoszczędzenia kilku złotych może nasz słono kosztować. Nabijanie na kasę tańszych produktów grozi karą nawet do ośmiu lat więzienia. Polskie prawo uznaje bowiem taki czyn za oszustwo.

Maja Frykowska o wierze w BogaNewseria Lifestyle/informacja prasowa
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas